Polityka imigracyjna prowadzona przez rząd Beaty Szydło ma tylko jeden cel: zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Z kolei PO, która dotąd namawiała Polaków, by otworzyli swoje domy przed muzułmanami, zaczyna kluczyć i wypierać się własnych słów

— pisze w swoim artykule najnowszym numerze tygodnika „wSieci” Konrad Kołodziejski. Komentator polityczny tygodnika próbuje wyjaśnić ostatnią woltę, której dopuściła się Platforma Obywatelska, także wobec własnych wyborców.

Nic dziwnego, że Platforma Obywatelska nagle zmienia zdanie w sprawie przyjmowania uchodźców. Przyczyną tego zwrotu są badania opinii publicznej. Według kwietniowego sondażu CBOS aż 74 proc. badanych sprzeciwia się przyjmowaniu przez nasz kraj imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, przybywających do krajów Unii Europejskiej. Zwolenników relokacji jest zaledwie 22 proc., przy czym odsetek ten ciągle się zmniejsza. Oznacza to, że promocja muzułmańskiej imigracji poniosła w Polsce całkowitą klęskę i opozycja zaczyna wyciągać z tego wnioski

— zaznacza Kołodziejski.

Jak zatem oceniać ostatnie deklaracje lidera Platformy Obywatelskiej? Konrad Kołodziejski próbuje znaleźć i na to odpowiedź.

Problem w tym, że dotąd, gdy tylko rząd – zgodnie z dzisiejszymi postulatami Schetyny – prowadził podmiotową politykę w Brukseli, PO i jej akolici organizowali przeciwko niemu opozycję za granicą oraz urządzali histerię pod bałamutnym hasłem, że prawica chce doprowadzić do wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Trudno więc uwierzyć w rzeczywistą przemianę Platformy. Trudno też traktować to w kategorii żartu, jak chciałaby posłanka Izabela Leszczyna z PO, próbująca nieudolnie tłumaczyć nagłą woltę swojej partii. Bo jeśli Grzegorz Schetyna rzeczywiście zażartował sobie, twierdząc, że nie chce przyjmowania imigrantów muzułmańskich, to odtąd nie da się traktować żadnych jego deklaracji poważnie. Jeśli byłoby więc tak, jak mówi posłanka Leszczyna – to Schetyna popełnił właśnie polityczne harakiri (…).

Bardziej prawdopodobna interpretacja to cynizm. PO gotowa jest zmieniać zdanie o 180 stopni w zależności od aktualnego interesu politycznego partii. Gdy trzeba być za imigrantami – jest za imigrantami, gdy bardziej opłaca się być przeciw – w ciągu jednego dnia całą swoją dotychczasową retorykę wywraca do góry nogami

— zauważa publicysta.

Czy taka postawa nie zrazi jednak wielu wyborców partii? Na to pytanie odpowiada na Twitterze cytowany przez Konrada Kołodziejskiego prof. Stanisław Żerko.

Dla PO zmienić zdanie o 180 stopni to jak splunąć. Mam nadzieję, że za dwa lata wyborcy będą to pamiętać

— czytamy w artykule.

Więcej o wolcie Platformy Obywatelskiej w sprawie imigrantów w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, dostępnym w sprzedaży od 15 maja, także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.