Co to są za ludzie, ci Obywatele RP? Niewielki tłumek awanturników politycznych, na czele którego stoi niezwykle bezczelny Paweł Kasprzak, mężczyzna zaniedbany, niechlujny. I z opozycyjną przeszłością, w której uczestniczył wraz z Władysławem Frasyniukiem. Dziś wraz z Frasyniukiem namawia ludzi do ulicznych burd przeciwko władzy, a przede wszystkim przeciwko religii katolickiej i Kościołowi. Przeciwko patriotyzmowi i wolności niepoprawnych politycznie poglądów. Stąd próby zakłócenia kolejnych miesięcznic smoleńskich, coraz bardziej brutalne i coraz bardziej chamskie. Czy uczestniczą w nich jacyś menele, wynagrodzeni za dobra służbę piwem albo garstką zeta? Owszem też, ale gros tych obywateli stanowi postkomuna - inteligenci i ćwierć inteligenci, tacy, którym powiodło się w III RP i którzy nie oddadzą ani guzika ze swojej esbeckiej czy wojskowej emerytury, nawet za cenę przelewu krwi. Jeszcze do tego nie doszło, ale są na dobrej drodze. Najpierw prowokują antypaństwowymi plakatami i knajackimi okrzykami, potem przepychają się w tłumie uczestników miesięcznicy wymachując białymi różami przed ich nosami, żeby w końcu dać w mordę z góry upatrzonemu, zasłużonemu działaczowi opozycji antykomunistycznej. Padło na Adama Borowskiego. Lecz ten się nie odwinął, brutalnego chama doprowadził do policjantów. To dopiero niespodzianka.
A miało być tak pięknie. Obywatele Kasprzaka liczyli na potężną bijatykę, w której padli by ofiarą przemocy znienawidzonej władzy, te białe róże byłyby symbolem ich niewinności i cierpienia w walce o praworządność czy coś w rym guście. Bo Kasprzak, tzw. radykalny obywatel, działa w słusznej sprawie:
„Zapowiedzieliśmy odmowę posłuszeństwa bandyckiemu prawu oraz państwu, które je ustanawia”.
On i jego chuligani są na rękę totalnej opozycji, są jej wsparciem, wszak ci od Kasprzaka i ci od Schetyny mają w nazwie słowo „obywatelski”. Politycy PO i PSL udają, że nie wiedzą o bezprawiu stowarzyszenia Kasprzaka, a niektórzy, jak europosłanka Róża Thun wskazała na prawdziwy powód tych burd: „Takie incydenty zostawiłabym policji, prokuraturze. Wykorzystujemy Kościół i modlitwę, żeby zrobić spektakl polityczny. Biała róża to symbol niewinności i miłości”. Róża Thun to żaden symbol miłości, to czerwona róża lewactwa, które na polecenie jego patrona George’a Sorosa ma zniszczyć kościół katolicki, a wiernych zesłać do katakumb, co mu się udało w kilku europejskich krajach, z Francją na czele. Z protestantami Soros nie musi walczyć, bo oni już dawno przyłączyli się do równości płci i „otwartego społeczeństwa”. Otwartego na wszelkie dewiacje, dzięki którym na Zachodzie panoszy się relatywizm moralny wspierany przez pseudo naukowców z lewackich uczelni. Prostaków intelektualnych, dbających o swoje kariery, a nie o rozwój nauki, o kariery, które gwarantuje im Soros i jego satanistyczne otoczenie.
Szerzenie anarchii, to kolejny oręż użyty przez ludzi Sorosa do walki z prawdą i należnym każdemu człowiekowi szacunkiem. Obok masowych i mniej masowych zgromadzeń, rozróby i niszczenie dobytku publicznego i prywatnego, z dokonywaniem mordów na niewinnych ludziach przez sfrustrowanych wykolejeńców. Ludzi korzystających z taryfy ulgowej sądów, według których człowiek sfrustrowany, to taki, który nie może robić tego co chce i cierpi z tego powodu katusze psychiczne. Morduje siekierą żonę i dzieci, bo stracił pracę, strzela do dzieciaków szkolnych, bo go złoszczą, wjeżdża samochodem w tłum przechodniów. W ten sposób, robiąc to co chce odreagowuje swoja frustrację. Ten co uderzył Adama Borowskiego również. Nie dziwi mnie więc list otwarty Owsiaka do Pawła Kukiza, w którym broni on Obywateli RP: „To nie są chuligani. To są wszyscy ludzie, którzy żyją w tym kraju, którzy mają prawo do swojego głosu ale także prawo do szacunku i wysłuchania”. A jak nie, to w mordę! I będzie tak jak było. Niedoczekanie, pseudo obywatele „tego kraju”. Prawdziwymi obywatelami jesteśmy my, jakieś 38 milionów Polaków.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339585-a-jak-nie-to-w-morde-szerzenie-anarchii-to-kolejny-orez-uzyty-przez-ludzi-sorosa-do-walki-z-prawda-i-szacunkiem