Proszę zwrócić uwagę, że z miesiąca na miesiąc osoby, które szukają zadymy, idą o krok dalej
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Wojciech Skurkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Panie pośle, w śodę podczas miesięcznicy smoleńskiej doszło do sytuacji, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Przepychanki, zamieszanie, Adam Borowski został nawet uderzony. Kto za to jest odpowiedzialny? Sądząc po zachowaniu opozycji i Stanisława Huskowskiego - uderzyć w piersi powinni się politycy PiS.
Wojciech Skurkiewicz: Wczorajsza miesięcznica smoleńska bez wątpienia była - zresztą jak każda kolejna - zadrą w oku środowisk lewicowych i liberalnych. Dla Prawa i Sprawiedliwości i całego szeroko pojętego obozu patriotycznego to bardzo ważne uroczystości. Tymczasem działania opozycji, zwłaszcza tej, która sama siebie określa mianem totalnej, idą w kierunku zakłócania marszów pamięci. To sytuacja niebywała, w której ludzie, którzy oddają cześć ofiarom tragedii smoleńskiej, są obrażani.
Ale jest w tym coś więcej. Proszę zwrócić uwagę, że z miesiąca na miesiąc osoby, które szukają zadymy, idą o krok dalej. Zagłuszanie, agresywne zachowania, blokady wjazdu na Wawel… Teraz rękoczyny i uderzenie w twarz Adama Borowskiego. To sytuacja, która nie powinna nigdy się wydarzyć. Jeśli odpowiednie służby nie podejmą działań, to takich sytuacji może być więcej.
Jak rozumiem, postawę polityków opozycji odbiera Pan jako zachętę do tego typu działań?
Oczywiście, że tak. Ubolewam, że te osoby znajdują poklask u dużej części opozycji. Ci ludzie wiedzą, że mówi się o nich na sali sejmowej, że totalna opozycja wiwatuje na ich cześć w Sejmie, że klaszcze im… Tymczasem odpowiedzialni politycy powinni odciąć się od tego typu zachowań. Niestety, mamy do czynienia z czymś absolutnie przeciwnym.
Stanę trochę w roli adwokata diabła - być może „zarezerwowanie” Krakowskiego Przedmieścia na każdy dziesiąty miesiąca jest czymś, co sprokowało takie ekscesy? Być może miesięcznice trzeba powoli wygaszać?
To sprawa kilku kwestii. Jeżeli sprawa dotycząca katastrofy smoleńskiej zostałaby wyjaśniona, jeśli pamięć ofiar tragedii będzie godnie uhonorowana, jeśli na Krakowskim Przedmieściu stanie pomnik…
… tak, wiem. Ale nawet w sprawie wyjaśnienia przyczyn pojawiają się wątpliwości, które przynosi sam szef komisji badającej tę sprawę. Dr Berczyński i jego słowa o Caracalach rzutują też na wiarygodność sejmowej podkomisji dot. 10/04.
Pracami komisji kieruje teraz Kazimierz Nowaczyk - i jestem przekonany, że wcześniej czy później dojdziemy do prawdy. Co do dr. Berczyńskiego, to bez wątpienia jest on wybitnym ekspertem, jeśli chodzi o znajomość sytuacji związanych z lotnictwem, osobą, która ma ponadprzeciętną wiedzę w tym zakresie.
I potrafi oddzielić Pan jego zaangażowanie w podkomisji MON ze słowami o Caracalach?
Tak. To są dwa odrębne zagadnienia i jeśli mówimy o przetargu na śmigłowce wielozadaniowe i dostępie dr. Berczyńskiego do dokumentacji, to burza wywoływana przez PO jest burzą w szklance wody. Jeśli chodzi o MON, to przetarg ten zakończył się w połowie września 2015 roku, a osobą odpowiedzialną za zakupy dla polskiej armii był wiceminister Czesław Mroczek. Wszelkie dalsze negocjacje i dokumenty zostały przekazane do Ministerstwa Rozwoju i tam nikt nie miał dostępu do dokumentów.
Dostęp pana Berczyńskiego do dokumentacji związanej z przetargiem możemy rozpatrywać tylko w kategoriach dostępu do informacji archiwalnej, która dotyczyła sprawy definitywnie zakończonej.
Dopytam jeszcze o głosowanie na komisji obrony narodowej, gdzie - co dziwne - przeszedł wniosek Platformy w sprawie kontroli NIK w MON.
Na posiedzeniu komisji absolutnie nie popierałem tego wniosku złożonego przez Platformę. W moim przekonaniu sprawy dotyczące samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie to kwestie kluczowe i strategiczne. Co do procedur nie mam najmniejszych wątpliwości…
… ale wniosek przeszedł. Także głosami posłów PiS.
Na posiedzeniu komisji zostało to przegłosowane. Część posłów PiS podniosła rękę za tym wnioskiem - nie mamy nic do ukrycia, choć dla mnie ten wniosek nie powinien być w ogóle poddawany pod głosowanie.
Ale przyzna Pan, że to ciekawe, że politycy PiS podnoszą rękę za wnioskiem Platformy.
Każdy podejmuje decyzję we własnym sumieniu i o motywacje należy pytać te osoby, które poparły ten wniosek.
Będą wyciągnięte wobec nich konsekwencje?
Nie wydaje mi się, by tak było.
not. Marcin Fijołek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339312-nasz-wywiad-skurkiewicz-opozycja-swoim-zachowaniem-zacheca-do-takich-zachowan-jak-uderzenie-adama-borowskiego