Sąd Najwyższy jak zawsze na straży interesów kasty sędziowskiej! W swojej opinii, SN, ostro uderza w reformę sądownictwa. Pod przykrywką ochrony szeregowych sędziów, sąd kierowany przez Małgorzatę Gersdorf, chroni pozycję elity sędziowskiej, czyli wszechwładnych prezesów sądów. To ci, którzy w trakcie ostatniego strajku sędziowskiego, zmuszali swoich podwładnych do udziału w nim. Dziś Sąd Najwyższy chce walczyć o niezależność.
SN przedstawił opinię do projektu noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i innych ustaw, zgłoszonego w kwietniu przez posłów PiS. W środę projekt ten został zdjęty z porządku obrad Sejmu bez podania przyczyn.
Obszerny projekt, złożony w Sejmie w połowie kwietnia, miałby wejść w życie 1 lipca. Chodzi w nim m.in. o zmianę modelu powoływania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych i wojskowych. Szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił niedawno, że uprawnienia ministra w tym zakresie będą zwiększone. „Chcemy uczynić sytuację jasną i klarowną” – dodał.
Dziś prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych powołuje minister, po zasięgnięciu opinii zgromadzeń ogólnych tych sądów, a sądów rejonowych – prezesi sądów apelacyjnych, po zasięgnięciu opinii sędziów danego sądu. Projekt przewiduje odstąpienie od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych, (a w przypadku ich negatywnej opinii - po uzyskaniu pozytywnej opinii KRS). Prezesa sądu rejonowego ma powoływać minister. Jak głosi uzasadnienie projektu, obecnie KRS może negatywną opinią zablokować możliwość powołania kandydata ministra na stanowisko prezesa sądu apelacyjnego lub okręgowego.
I właśnie kwestie powoływania prezesów najbardziej nie podoba się sędziom Sądu Najwyższego. Sędzia Małgorzata Gersdrof doskonale zdaje sobie sprawę, że utrata kontroli nad wyborem szefów sądów stanowi jawne naruszenie kastowej struktury wymiaru sprawiedliwości, która jest przejawem ewidentnej patologii w sądownictwie
Sprawowanie funkcji prezesa oraz wiceprezesa sądu przez osobę powołaną w drodze wyłącznej decyzji ministra bez jakiegokolwiek, nawet minimalnego, wpływu samorządu sędziowskiego, budzi istotne zastrzeżenia z punktu widzenia zasady równowagi pomiędzy władzami.
– napisano w opinii biura studiów i analiz SN.
CZYTAJ TAKŻE:Jackowski: Reforma sądownictwa potrzebna i społecznie oczekiwana
Nieograniczony wpływ Ministra Sprawiedliwości na obsadę tych stanowisk, a także potencjalne wywieranie presji na wykonywanie ich zadań poprzez groźbę odwołania ze stanowiska, może powodować nieuprawniony wpływ ministra, za pośrednictwem tak wyznaczonego sędziego na prezesa, na działalność orzeczniczą.
– twierdza autorzy analizy, sugerując że o wyborze prezesa sądu decydować będą kwestie polityczne.
Projekt przewiduje także rezygnację z wiążącego charakteru negatywnej opinii Krajowej Rady Sądownictwa w przedmiocie zamiaru odwołania prezesa lub wiceprezesa sądu, co w sposób znaczący wzmacnia pozycję Ministra Sprawiedliwości w zakresie realizacji tzw. nadzoru zewnętrznego nad sądami oraz pozostaje w jawnej sprzeczności z art. 10 i 173 konstytucji.
– głosi opinia SN, ale analitykom wygodnie jest nie pamiętać, że Krajowa Rada Sądownictwa jest dziś organem wyjątkowo upolitycznionym.
SN pozytywnie zaś ocenił zapisy projektu o zasadzie losowości w przydziale spraw sędziom czy zapewnieniu im gratyfikacji jubileuszowej także wtedy, gdy do osiągnięcia stażu pracy uprawniającego do jej nabycia brakuje mniej niż 12 miesięcy. SN popiera też możliwość wprowadzenia nowego trybu obsadzania wolnego stanowiska referendarza sądowego w drodze przeniesienia z dotychczasowego miejsca służbowego na jego wniosek. Pozytywnie oceniono też wprowadzenie urlopu rehabilitacyjnego dla sędziów czasowo niezdolnych do służby. Tak samo oceniono wprowadzenie do sądów instytucji koordynatorów ds. współpracy międzynarodowej i praw człowieka.
PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339188-prezes-gersdorf-zawsze-czujna-sad-najwyzszy-broni-przywilejow-sedziowskich-i-uderza-w-reforme-sadownictwa-naruszenie-niezaleznosci-ukryte-kary