Przywództwo Platformy Obywatelskiej obfituje w wybitne umysły, należy do nich umysł posła Jana Grabca, od którego dowiedzieliśmu się, że Emmanuel Macron wygrał wybory dzięki takim jak on politykom, których śmiało można zaliczyć do kreatorów rzeczywistości.
Otóż Grabiec stwierdził autorytatywnie co następuje: „Dobra energia z Marszu Wolności dotarła do Francji” i podziałała na wyborców, którzy po obejrzeniu tego spektaklu z udziałem od 12 do miliona ludzi natychmiast pobiegli do urn i zagłosowali na Macrona. Gdyby nie Grabiec, jego szef Grzegorz Schetyna i zwiezieni z całej Polski samorządowcy, wygrałaby Marine Le Pen. Straszne. Pamiętajmy, w Platformie Obywatelskiej jest taka jakaś siła, że potrafi zmobilizować bliższą i dalszą zagranicę do nałożenia sankcji na Polskę za łamanie praworządności. Macron jej to obiecał. Tylko co będzie miała z tych sankcji Platforma, gdy dzięki międzynarodowemu poparciu wróci do władzy? Oto dylemat moralnego niepokoju czyli kabaret polityczny, w którym obok Grabca wygłupia się reżyserka Agnieszka Holland prosząc o ratunek kanclerz Merkel.
W tym kabarecie komicy z PO zapowiadają likwidację 500 +, IPN i CBA i przywrócenie, a nawet przedłużenie wieku emerytalnego. I oczywiście zachowanie wszystkich przywilejów aparatu sprawiedliwości i likwidację komisji weryfikacyjnej d/s dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, bo jest niekonstytucyjna. Co gorsza, domagają się postawienia przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobro, Jarosława Kaczyńskiego, Beatę Szydło i prezydenta Dudę. A znienawidzonego przez nich ministra obrony Antoniego Macierewicza nabiją na iglicę Pałacu Kultury. Będzie się działo. Z tymi pomysłami ministrowie gabinetu cieni PO chcą debatować z ministrami rządu PiS? To się nadaje do Kabaretu Moralnego Niepokoju Roberta Górskiego, chyba, że reżyser „Ucha Prezesa” wyemigruje w ramach protestu przeciwko PiS. W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Tadeusz Śliwa wyraził swój pogląd jednoznacznie: „Jeżeli za 2,5 roku PiS wygra wybory, to naprawdę nie będzie tu jak żyć”. Biedak, co on robi u Górskiego? On się u Górskiego męczy, my też się męczymy oglądając coraz słabsze i coraz bardziej mdłe kawałki, jak tu żyć w tej Polsce, do kogo się przyczepić, żeby się przypodobać opozycji, w myśl zasady, że rolą kabaretu jest krytykowanie władzy, nie narażając twórców na niepokój moralny.
Więc jak Platforma dojdzie do władzy, będzie tak jak u Górskiego, Jan Grabiec będzie prezesem wszystkich lemingów, Ewa Kopacz recepcjonistką, a Tusk będzie sterczał przed drzwiami prezesa, pociągany za sznurek przez Angelę Merkel i Emmanuela Macrona. Nie będzie? Nie będzie, bo Platforma nie dojdzie do władzy, a Macierewicz ocaleje. Zaś Grabiec straci do końca rozum, który mu jeszcze pozostał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/339043-a-jak-po-dojdzie-do-wladzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.