„Niezależnie od wyników wyborów, Francją będzie rządziła kobieta, bo albo to będę ja, albo pani Merkel” - mówiła Marine Le Pen tuż przed przegranymi przez siebie wyborami. Chyba nawet ona nie przypuszczała, że jej słowa ziszczą się tak szybko. Zaledwie kilkanaście godzin po zamknięciu lokali wyborczych, niemieccy politycy już zaczęli traktować prezydenta Francji Emmanuela Macrona jak uczniaka i petenta. Dała temu wyraz kanclerz Angela Merkel i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Oczywiście poszło o gospodarkę.
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker skrytykował w poniedziałek w Berlinie politykę gospodarczą Francji, mówiąc, że Paryż wydaje zbyt dużo pieniędzy na niewłaściwe cele.
Z Francją mamy jeden szczególny problem (…) Francja wydaje za dużo pieniędzy i wydaje za dużo na niewłaściwe cele. To nie może funkcjonować przez dłuższy czas”
— powiedział Juncker, cytowany przez Reutersa.
Z kolei szef dyplomacji Niemiec Sigmar Gabriel potwierdził gotowość Niemiec do wsparcia reform gospodarczych zapowiedzianych przez prezydenta elekta Emmanuela Macrona, ale skrytykował politykę zaciskania pasa - jedną z kluczowych koncepcji gospodarczych nowego prezydenta Francji.
Europa dysponuje wieloma instrumentami służącymi stabilności, ale ma zbyt mało stymulujących wzrost.
– zauważył polityk SPD.
Wtrącania się we francuską gospodarkę nawet nie kryje też sama Kanclerz Niemiec Angela Merkel, która wprawdzie zapowiedziała, że Berlin pomoże nowemu prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi w przeprowadzeniu reform gospodarczych, ale od razu zastrzegła jednak, że nie zmieni swojej polityki i nie zgodzi się na euroobligacje.
Francji potrzebne są konkretne sukcesy. Przyszły rząd francuski musi wykazać się wynikami w walce z bezrobociem, w przyspieszeniu wzrostu gospodarczego oraz w integracji społeczeństwa.
– stwierdziła we władczym stylu Merkel.
Biorąc pod uwagę sytuację w Niemczech, nie uważam, że powinniśmy zaczynać od zmiany naszej polityki, lecz chciałabym pomóc Francji w ograniczeniu bezrobocia, by zapewnić przede wszystkim młodym ludziom miejsca pracy.
— powiedziała Merkel.
CZYTAJ TAKŻE: Wygrał Macron, ale czy wygra Francja?
Merkel zwróciła uwagę, że Macron nie krytykował podczas kampanii wyborczej Europejskiego Paktu Stabilności i Wzrostu.
Jeśli chodzi o pomysły na wzmocnienie strefy euro, to istnieje tutaj wiele propozycji, z których część już nabrała konkretnych kształtów
— powiedziała. Pytana o konkretne pomysły na współpracę, Merkel zastrzegła, że chce poczekać na propozycje ze strony francuskiego prezydenta, by „zorientować się, gdzie istnieją zbieżności”.
Rzecznik rządu Steffen Seibert podkreślił wcześniej, że niemiecki rząd jest nadal przeciwny wprowadzeniu euroobligacji, czyli papierów dłużnych wspólnych dla całej strefy euro.
Słowa najważniejszych niemieckich polityków świadczą o tym, że że traktują nowego prezydenta Francji niczym uczniaka, którego należy pouczać i prowadzić. Czy tak prowadzona będzie Francja? Na niemieckiej smyczy?
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338847-francja-juz-zaczeli-rzadzic-niemcy-merkel-i-juncker-instruuja-macrona-jak-uczniaka-z-francja-mamy-problem-wydaje-za-duzo-pieniedzy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.