6. MON ukrywa fakty w trakcie trwającego przetargu na śmigłowce wielozadaniowe. Fałsz.

Posłowie PO pytali o postępowanie, które ma toczyć się na śmigłowce wielozadaniowe. Takie postępowanie w ogóle się nie toczy! Posłowie PO pomylili je z postępowaniem na zakup śmigłowców specjalistycznych. Zdaniem przedstawicieli MON, posłowie PO w trakcie swojej piątkowej wizyty w resorcie, nie chcieli zapoznać się z obecnymi przedsięwzięciami dotyczącymi śmigłowców, a ich pytania miały być sformułowane nieprecyzyjnie i niedbale. W MON trzeba było się domyślać o co chodzi posłom PO.

Posłowie rzekomo znają się na kwestiach przetargowych, a nie potrafili zadać poprawnych pytań, dotyczących tej materii. Posłowie pytali często o sprawy, których nie ma.

– relacjonował spotkanie z posłami wiceminister Dworczyk, który przypomniał również, że w czasach rządów PO-PSL odmówiono dostępu do dokumentacji przetargowej ówczesnemu posłowi opozycji - Arkadiuszowi Czartoryskiemu z PiS.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wiceminister Dworczyk: „Rząd PO chciał odsunąć od siebie odpowiedzialność za podpisanie umowy na śmigłowce dla wojska”

7. Negocjacje z Airbusem zerwano przedwcześnie, a francuska firma chciała pójść na ustępstwa z nowym rządem Prawa i Sprawiedliwości. FAŁSZ!

Negocjacje przedstawicieli ministerstw rozwoju oraz MON ze stroną francuską trwały niemal rok, a Francuzi wykorzystywali wszelkie możliwe narzędzia, by do kompromisu satysfakcjonującego stronę polską nie doszło.

Jedyne, co mogę stwierdzić, to fakt, że negocjowaliśmy realizację umowy offsetowej w dobrej wierze. Po 344 dniach sporów uznaliśmy, że nie ma szans na poprawienie przez Airbus kompensacyjnej oferty. Fakty są takie, że stanowiska negocjacyjne ze stroną francuską rozmijały się diametralnie, a Airbus Helicopters nie był skłonny do ustępstw i kompromisu.

— mówił ostatnio w rozmowie z „Rzeczpospolita” wiceminister Bartosz Kownacki.

8. Dr Berczyński występując o dokumentację nie posiadał certyfikaty bezpieczeństwa oraz specjalnego upoważnienia Ministra Obrony Narodowej. FAŁSSZ!

Dr Berczyński - wbrew twierdzeniom posłów PO - miał certyfikat dostępu do informacji niejawnych. W ubiegły piątek posłowie PO pytali o certyfikat dla Berczyńskiego, lecz zanim otrzymali odpowiedź, wypowiedzieli się dla mediów twierdząc, że certyfikat bezpieczeństwa nie wydano. Wg dokumentów, na które powołał się Bartosz Kownacki, poświadczenie wydano Berczyńskiemu 21 marca br. Jeśli chodzi o specjalne upoważnienie ministra, to zgodnie z prawem, nie musiało ono być udzielone na piśmie. Wystarczyło ustne polecenie dla Berczyńskiego, by ten mógł mieć wgląd w archiwalne dokumenty

Mam nadzieję, że posłowie PO teraz przeproszą za formułowanie nieprawdziwych informacji.

— mówił wiceminister Dworczyk.

WB