Czy tak niegodne słowa mogą przejść bez echa? Są chyba paragrafy za obrazę głowy państwa i może wreszcie czas z nich skorzystać.
Orędownik „zgoda buduje” stał się kolejny raz pośmiewiskiem Internetów. Podczas dzisiejszego wywiadu dla RMF FM wyznał, że ściągał na maturze z matematyki. Wiadomo, sieć żyje takimi niusami i produkuje od razu mamy i tweety. Furora jest gwarantowana.
Jednak w tym wywiadzie padły słowa tak niegodne, że trudno nad nimi przejść go porządku dziennego. Odpowiadając na pytania dziennikarza o propozycje referendalne prezydenta Andrzeja Dudy, dotyczące zmian w konstytucji, wygłoszone na Placu Zamkowym, podczas trzeciomajowych uroczystości, Bronisław Komorowski był uprzejmy oświadczyć:
„Do każdej dyskusji, do każdego działania jest potrzebna wiarygodność. To tak jakby zaprosić kryminalistę do dyskusji nad kodeksem karnym.” W innym miejscu:
„Warto rozmawiać o wszystkim, także o ustroju państwa, warto zawsze rozmawiać z prezydentem, ale pod warunkiem, że ma się do czynienia z prezydentem, który wypełnia swoje konstytucyjne obowiązki. Obowiązkiem prezydenta jest stać na straży konstytucji, a pan prezydent niestety sam tolerował, ale także sam czynnie łamał obowiązującą konstytucję. Dla mnie wiarygodność pana prezydenta jeśli chodzi o stosunek do konstytucji jest mocno nadszarpnięta”
Niedawno w „Faktach po faktach” z właściwym sobie rozmachem umysłowym powiedział pod adresem obecnego prezydenta:
„Naruszył tę konstytucję albo ją złamał i stanie, według mnie, przed Trybunałem Stanu w przyszłości.”
Niewybredne pogróżki ze strony opozycji pod adresem obecnej władzy są stałym elementem rozgrywki politycznej, herbu „Czarny Piar”.
Bronisław Komorowski jest wyjątkowym autorytetem jeśli chodzi o moralność i poszanowanie prawa. Po zamachu smoleńskim nawet nie czekał na oficjalną informację o śmierci prezydenta, tylko pobiegł buszować po Pałacu Prezydenckim. Odchodząc z tegoż Pałacu, ogołocił go z czego się dało.
Jako prezydent wybrany przez „ruskie serwery” przynosił nam wyłącznie wstyd.
To, że jest wyjątkowym safandułą i obiektem niezliczonych żartów, nie może usprawiedliwieniem dla tego typu prostackich wypowiedzi.
To jest celowe godzenie w powagę państwa. To jest łobuzerska walka z obecną władzą.
Udawanie, że się tej wypowiedzi nie słyszało, nie doprowadzi nas do niczego dobrego.
Prawo powinno być dla wszystkich, niezależnie na jakie stołki udało im się wdrapać w naszej przaśnej III RP.
-
Prawdziwe oblicze Bronisława Komorowskiego w książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Przeczytaj koniecznie!
Pozycja w ciągłej sprzedaży „wSklepiku.pl”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338365-to-tak-jakby-zaprosic-kryminaliste-do-dyskusji-nad-kodeksem-karnym-bronislaw-komorowski-o-prezydencie-andrzeju-dudzie