Jak odczytywać zachowanie prezydent Warszawy? Czy zadecydowały o tym względy polityczne, czy może nie zna ona procedur, którymi kierować się będzie komisja weryfikacyjna.
Pani prezydent jest profesorem prawa, a procedura obowiązująca komisję jest procedurą administracyjną. Ciężko więc podnosić argument, że procedury mogą być dla Hanny Gronkiewicz-Waltz niejasne. My nie wprowadzamy żadnych nowych zasad, które odbiegałyby od procedury administracyjnej. Komisja ma wymiar apolityczny i ma na celu naprawiać ogromną krzywdę społeczną, która została wyrządzona niewinnym ludziom. Warto wspomnieć nieruchomość na Hożej w Warszawie, z której ostatnia lokatorka została wyniesiona z budynku na noszach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Jaki: „Zapowiedzi Gronkiewicz-Waltz, że nie stawi się przed komisją weryfikacyjną to zapowiedź, że chce ordynarnie złamać prawo”
A czy sprawę afery reprywatyzacyjnej nie mogłaby wyjaśnić prokuratura? Przecie prowadzi liczne sprawy związane z dziką reprywatyzacją.
Trzeba zrozumieć i poznać cały mechanizm tej afery. Trzeba było mieć dobre kontakty, np. w warszawskim ratuszu, by zdobyć informacje na temat danych osób, które posiadały roszczenia reprywatyzacyjne. Następnie trzeba było do tych osób dotrzeć, a i to ułatwiały kontakty z urzędnikami.
Wystarczy przypomnieć, że jedną z zatrzymanych do sprawy reprywatyzacji warszawskiej osób jest były bliski współpracownik Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Otóż to. Następnie, po ustaleniu powyższych osób, należało ustanowić w sądach kuratorów dla osób nieobecnych. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu prowadzi postępowanie wyjaśniające, z którego wynika, że ustanowiono kuratora dla osoby 136 - letniej, czyli od dawna nie żyjącej!
I tu dochodzimy do odpowiedzialności środowiska sędziowskiego w całej tej aferze, bez którego do wielu przekrętów nie mogłoby dojść.
A tam zaklina się rzeczywistość. Zostałem zaatakowany przez Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia”, że posłużyłem się określeniem „kurator dla 136–latka” i powoływałem się na sprawy bez podania sygnatur i szczegółów. Odpowiadam na to w ten sposób, że to środowisko sędziowskie pozbawiło ministra sprawiedliwości wglądu w akta spraw, a wszystko to w trosce o swoje korporacyjne interesy. Jednocześnie zarzuca się dzisiaj ministrowi, że nie zna sygnatur spraw. Komisja weryfikacyjna będzie to wszystko właśnie ustalała i ujawniała opinii publicznej. W tej chwili wiemy, że sądy powoływały kuratora dla osoby nieżyjącej przynajmniej w jednym przypadku. Ale tych patologicznych przypadków było więcej. Świadczą one o układach paramafijnych między urzędnikami, sędziami i prawnikami. Szacuje się, że niemal 80 proc. roszczeń reprywatyzacyjnych to roszczenia w rękach osób, które je kupiły. W Warszawie odbywał się więc jawny handel roszczeniami i często znajdywano osobę, która miała 1/8 nieruchomości, a pod resztę udziałów podszywali się rzekomi spadkobiercy, którzy od dawna…nie żyli. Dla nich to ustanawiano „kuratora”, a sądy wydawały decyzje odnośnie przyznania tej nieruchomości. Oznacza to, że sędziowie mogli brać w tym całym procederze czynny udział. Zaklinanie rzeczywistości przez środowiska sędziowskie nie ma sensu. Komisja weryfikacyjna wystartuje i ujawni cały ten ogrom krzywd ludzkich i bezprawia.
Nie boicie się, że komisja utonie w tej administracyjnej otchłani przepisów dotyczących procedury? Spraw jest przynajmniej kilka tysięcy, ogrom pracy olbrzymi i może przekroczyć okres kadencji tego Sejmu.
Po tym jak komisja wystartuje, ocenimy skalę tego problemu. Komisja nie jest organem kadencyjnym, jest organem administracyjnym powołanym do wyjaśnienia konkretnych spraw. W pierwszym rzędzie badane będą sprawy najbardziej bulwersujące i te najbardziej oczywiste. To sprawy, w trakcie których wydawano decyzje na podstawie fałszywych dowodów, albo decyzje wydawane były na drodze przestępstwa lub pojawiły się ważne i nowe okoliczności. Tym zajmiemy się w pierwszej kolejności. Startujemy.
Rozmawiał Wojciech Biedroń.
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak odczytywać zachowanie prezydent Warszawy? Czy zadecydowały o tym względy polityczne, czy może nie zna ona procedur, którymi kierować się będzie komisja weryfikacyjna.
Pani prezydent jest profesorem prawa, a procedura obowiązująca komisję jest procedurą administracyjną. Ciężko więc podnosić argument, że procedury mogą być dla Hanny Gronkiewicz-Waltz niejasne. My nie wprowadzamy żadnych nowych zasad, które odbiegałyby od procedury administracyjnej. Komisja ma wymiar apolityczny i ma na celu naprawiać ogromną krzywdę społeczną, która została wyrządzona niewinnym ludziom. Warto wspomnieć nieruchomość na Hożej w Warszawie, z której ostatnia lokatorka została wyniesiona z budynku na noszach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Jaki: „Zapowiedzi Gronkiewicz-Waltz, że nie stawi się przed komisją weryfikacyjną to zapowiedź, że chce ordynarnie złamać prawo”
A czy sprawę afery reprywatyzacyjnej nie mogłaby wyjaśnić prokuratura? Przecie prowadzi liczne sprawy związane z dziką reprywatyzacją.
Trzeba zrozumieć i poznać cały mechanizm tej afery. Trzeba było mieć dobre kontakty, np. w warszawskim ratuszu, by zdobyć informacje na temat danych osób, które posiadały roszczenia reprywatyzacyjne. Następnie trzeba było do tych osób dotrzeć, a i to ułatwiały kontakty z urzędnikami.
Wystarczy przypomnieć, że jedną z zatrzymanych do sprawy reprywatyzacji warszawskiej osób jest były bliski współpracownik Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Otóż to. Następnie, po ustaleniu powyższych osób, należało ustanowić w sądach kuratorów dla osób nieobecnych. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu prowadzi postępowanie wyjaśniające, z którego wynika, że ustanowiono kuratora dla osoby 136 - letniej, czyli od dawna nie żyjącej!
I tu dochodzimy do odpowiedzialności środowiska sędziowskiego w całej tej aferze, bez którego do wielu przekrętów nie mogłoby dojść.
A tam zaklina się rzeczywistość. Zostałem zaatakowany przez Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia”, że posłużyłem się określeniem „kurator dla 136–latka” i powoływałem się na sprawy bez podania sygnatur i szczegółów. Odpowiadam na to w ten sposób, że to środowisko sędziowskie pozbawiło ministra sprawiedliwości wglądu w akta spraw, a wszystko to w trosce o swoje korporacyjne interesy. Jednocześnie zarzuca się dzisiaj ministrowi, że nie zna sygnatur spraw. Komisja weryfikacyjna będzie to wszystko właśnie ustalała i ujawniała opinii publicznej. W tej chwili wiemy, że sądy powoływały kuratora dla osoby nieżyjącej przynajmniej w jednym przypadku. Ale tych patologicznych przypadków było więcej. Świadczą one o układach paramafijnych między urzędnikami, sędziami i prawnikami. Szacuje się, że niemal 80 proc. roszczeń reprywatyzacyjnych to roszczenia w rękach osób, które je kupiły. W Warszawie odbywał się więc jawny handel roszczeniami i często znajdywano osobę, która miała 1/8 nieruchomości, a pod resztę udziałów podszywali się rzekomi spadkobiercy, którzy od dawna…nie żyli. Dla nich to ustanawiano „kuratora”, a sądy wydawały decyzje odnośnie przyznania tej nieruchomości. Oznacza to, że sędziowie mogli brać w tym całym procederze czynny udział. Zaklinanie rzeczywistości przez środowiska sędziowskie nie ma sensu. Komisja weryfikacyjna wystartuje i ujawni cały ten ogrom krzywd ludzkich i bezprawia.
Nie boicie się, że komisja utonie w tej administracyjnej otchłani przepisów dotyczących procedury? Spraw jest przynajmniej kilka tysięcy, ogrom pracy olbrzymi i może przekroczyć okres kadencji tego Sejmu.
Po tym jak komisja wystartuje, ocenimy skalę tego problemu. Komisja nie jest organem kadencyjnym, jest organem administracyjnym powołanym do wyjaśnienia konkretnych spraw. W pierwszym rzędzie badane będą sprawy najbardziej bulwersujące i te najbardziej oczywiste. To sprawy, w trakcie których wydawano decyzje na podstawie fałszywych dowodów, albo decyzje wydawane były na drodze przestępstwa lub pojawiły się ważne i nowe okoliczności. Tym zajmiemy się w pierwszej kolejności. Startujemy.
Rozmawiał Wojciech Biedroń.
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338324-nasz-wywiad-minister-warchol-prezydent-warszawy-nie-jest-zwolniona-z-obowiazku-uczestniczenia-w-pracach-komisji-moze-poniesc-odpowiedzialnosc-prawna?strona=2