Zawsze istnieje potrzeba rozmowy i dyskusji o konstytucji. Szczególnie, że nasza konstytucja jest ustawą zasadniczą okresu przełomu politycznego i była opierana na konsensusie sił politycznych, niezależnie od tego, czy chcemy go nazwać „złotym”, czy też „zgniłym”. (…) Zapisy w Konstytucji z 1997 roku miały charakter przejściowy, a do ustabilizowanej sytuacji w demokratycznym państwie nie zawsze przystają. Kiedyś przychodzi kres i stąd potrzeba dyskusji o zmianach w konstytucji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ważna zapowiedź prezydenta Dudy: „Chcę, aby w przyszłym - 2018 roku - odbyło się referendum ws. konstytucji!”
wPolityce.pl: Prezydent oficjalnie rozpoczął dyskusje o zmianach w konstytucji. Czy to dobry moment?
Sędzia Mariusz Muszyński: Zawsze istnieje potrzeba rozmowy i dyskusji o konstytucji. Szczególnie, że nasza konstytucja jest ustawą zasadniczą okresu przełomu politycznego i była opierana na konsensusie sił politycznych, niezależnie od tego, czy chcemy go nazwać „złotym”, czy też „zgniłym”. Zapisy w Konstytucji z 1997 roku miały charakter przejściowy, a do ustabilizowanej sytuacji w demokratycznym państwie nie zawsze przystają. Kiedyś przychodzi kres i stąd potrzeba dyskusji o zmianach w konstytucji.
Wobec konstytucji z 1997 roku słusznie jednak padają zarzuty, że nie odzwierciedlała ona wszystkich idei ówczesnego życia publicznego. Warto zwrócić uwagę, że idee konserwatywne, prezentowane ówcześnie przez partie konserwatywne, zostały w konstytucji niemal całkowicie pominięte. Wielu twierdzi wręcz, że obowiązująca ustawa zasadnicza to jednak twór postkomunistyczny.
Nie wypada mi oceniać konstytucji z punktu widzenia politycznego. Jeżeli spojrzymy na to, kto tworzył konstytucję w 1997 roku, to wiadomo, że budowała ją lewica i centrum. Natomiast postulatów partii prawicowych nie uwzględniono.
Czyli czekają nas szerokie konsultacje, czy najpierw referendum?
Nie wiem dokładnie co pan prezydent miał na myśli, gdyż zarys jego wypowiedzi jest bardzo ogólny, ale przychylam się do tego, by zając się konstytucją. Musimy wyeliminować absurdy, które obserwowaliśmy choćby w ubiegłym roku, gdy dominującym wzorcem konstytucyjnym dla byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego była preambuła. Nie twierdzę, że preambuła nie ma znaczenia prawnego, bo oczywiście ma, ale nie może mieć pozycji dominującej. Gdy analizujemy niektóre orzeczenia TK to co rusz natykamy się na preambułę jako wzorzec badawczy.
Co jeszcze należy zmienić w strukturze samej ustawy zasadniczej, jej formule? Zdaje się, że obowiązująca konstytucja pełna jest nieścisłości, a nawet swoistych białych plam.
W stosunku do obecnej konstytucji mam taki zarzut, że jest ona bardzo giętka i ogólna. Zarówno organy stosujące prawo, jak i Trybunał Konstytucyjny mogą składać pod te normy różnego rodzaju treści. To jest niebezpieczne i warto byłoby jednak usztywnić konstytucję. Tym bardziej, że Polska, jeśli chodzi o poziom sądownictwa nie jest jeszcze państwem o utrwalonej linii orzekania, tak jak ma to miejscy chociaż w Stanach Zjednoczonych. Ciągle jeszcze mamy z tym problemy. Sądownictwu należy więc pewne ramy narzucić. Brakuje nam kultury orzeczniczej.
Tu pojawiają się zmiany rządu w kwestii ustroju sądów i Krajowej Rady Sądownictwa.
Swoboda orzekania powinna nadal obowiązywać, ale powinna mieć swoje granice. Konstytucja powinna stanowić twarde ramy, a nie prezentować normy umowne.
A samo umocowanie Trybunału Konstytucyjnego w ustawie zasadniczej? Czy tu powinny wystąpić jakieś zmiany?
Wydaje się, że powinno się zawrzeć więcej treści w kwestii funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Powinno się zmienić proporcje na linii konstytucja i ustawa o Trybunale Konstytucyjnym. W konstytucji znajduje się obecnie ledwie kilka ogólnych uregulowań dotyczących TK. Reszta „upchnięta jest w ustawie. To rodzi wiele problemów i jest niebezpieczne dla samego Trybunału Konstytucyjnego i jego umocowania.
A kto ma zająć się tymi zmianami? Sami politycy, czy społeczeństwo?
Konstytucja to fundamentalna umowa społeczna. Politycy mogą się nią zajmować, ale należy spodziewać się szerokiego udział społecznego w kwestii zmian w ustawie zasadniczej. Konstytucja nie może zostać narzucona społeczeństwu przez polityków.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
-
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Konstytucja 3 Maja 1791 r.”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/338291-nasz-wywiad-sedzia-tk-mariusz-muszynski-obecna-konstytucja-jest-bardzo-gietka-i-ogolna-kiedys-przychodzi-kres-i-potrzeba-dyskusji-o-zmianach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.