Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z Wojciechem Maziarskim ostro atakuje rząd Prawa i Sprawiedliwości. Niczym w amoku zarzuca partii rządzącej autorytarne ciągoty, ministrów nazywa „kukiełkami” i już szykuje się do „sprzątania” po rządach PiS. Marzą mu się rozliczenia i karanie „winnych”.

Tracący poczucie rzeczywistości, b. premier, jest przekonany, że państwo polskie znajduje się w opłakanym stanie.

(…) PiS tworzy państwo autorytarne. I obawiam się, że służby państwowe nie są odporne na tego typu chorobę. Służalczość prokuratury i policji, a niedługo być może także części sędziów, bezwstydne zakłamanie dziennikarzy w mediach publicznych to złe sygnały. Resorty „siłowe” w rękach ludzi niegodnych zaufania, kukiełki na kierowniczych stanowiskach państwowych – to wszystko oznacza, że ryzyko nadużywania władzy jest bardzo wysokie.

– bredzi w rozmowie z Maziarskim w portalu koduj24.pl.

Prowadzący rozmowę, główny ideolog opozycji i specjalista od propagandy z Czerskiej, pyta Cimoszewicza „co zrobić z PiS-em i jego liderami po odebraniu im władzy? (…)może trzeba będzie ich rozliczyć i pociągnąć do odpowiedzialności za przestępstwa przeciw konstytucji?”Cimoszewicz „ubolewa”, że Tusk po wygranych wyborach w 2007 roku nie rozliczył „takich ludzi, jak Kaczyński i Ziobro po pierwszych ich rządach”.

Po obecnych rządach trzeba będzie wiele sprzątać. Wymazać wiele ze stanowionych praw, przywracać ludziom godność i sprawiedliwość. Trzeba będzie zmierzyć się z dramatycznie trudnymi przypadkami zdeprawowanego Trybunału Konstytucyjnego, być może także KRS i sądów. Trzeba będzie wreszcie pociągnąć do odpowiedzialności karnej konkretnych ludzi. Powinni stanąć przed zwykłymi sądami. Trybunał Stanu to już tylko historyczne nieporozumienie. Jeśli tak się nie stanie, jeśli Polska będzie krajem, gdzie za kradzież batonika trafia się do więzienia, a za dewastację państwa do parlamentu, to marna przyszłość naszej Ojczyzny.

– histeryzuje Cimoszewicz w rozmowie z Maziarskim.

Czytając wywiad z Cimoszewiczem ma się pewność, że przedstawiciele dzisiejszej opozycji i krytycy obecnej władzy aż palą się do rozliczeń i politycznej zemsty. W ich słowach ciężko doszukać się konstruktywnej krytyki poczynań rządzących. Zastąpiła ją nienawiść i chęć politycznej wendety.