Pomimo braku zgodny na organizację konferencji w gmachu parlamentu, przed Sejmem zebrała się grupa osób, która protestowała przeciwko ustawie dezubekizacyjnej. Jak przekonywali, nie chodzi im o pieniądze, ale przede wszystkim o honor funkcjonariusza. Pieniądze są dopiero na drugim miejscu.
Zgromadzonych do protestu zagrzewał między innymi gen. Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, Włodzimierz Czarzasty, Ryszard Kalisz czy Janusz Zemke.Manifestację zorganizowano przy mocnym wsparciu SLD.
Chcę zapewnić państwa, że będziemy wspierali was w walce o wasze słuszne prawa. Odpowiedzialności zbiorowej nie może być i nie będzie. Nie może być tak, ze represje stosuje się wobec tych, którzy nie mogą się już bronić. Na to nie będzie nasze zgody
— mówił Janusz Zemke.
Z kolei były oficer policji Zdzisław Czarnecki stwierdził, że protest powinien odbywać się na Sali Kolumnowej, gdzie została uchwalona ta „haniebna ustawa”. Wtórował mu Adam Rapacki, były wiceszef MSWiA.
Reprezentuję głos kadry policyjnej. Nie moglibyśmy stać obojętnie wobec ustawy obniżającej godność kilkudziesięciu tysiącom policjantów. Mówimy absolutnie nie! To nieuczciwe. Rząd odmawia nam prawa do honoru
— mówił Rapacki.
Protestujący podnosili również, że najważniejszy dla nich jest honor funkcjonariusza, a dopiero na drugim miejscu są pieniądze.
Następnie głos zabrał Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, który posłużył się iście poetyckim porównaniem.
Wojsko jest jak las, jest zdrowe, kiedy są młode i stare drzewa. W naszej rzeczywistej rzeczywistości wycina się stare drzewa. Ustawa obejmie bezbronnych, starych ludzi, którym nie pozwolono dożyć swoich dni. Jeżeli ktokolwiek łudzi się, że ta ustawa dotknie tylko żołnierzy służb specjalnych, to jest w błędzie. Ta ustawa jest po to, żeby dotknąć wszystkich, którzy rozpoczęli służbę przed rokiem 90. Procedowana jest kolejna ustawa, która ma odbierać stopnie wojskowe
— żalił się Dukaczewski.
Naród, który nie szanuje swojej przeszłości nie zasługuje na szacunek w teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości. Pamiętajmy o tych słowach. To naród decyduje. Obecnie nie widzę, żeby była wyrażana wola narodu. Dajmy szansę narodowi, żeby się wypowiedział. Nie przedłużajmy tego czasu
— dodał Dukaczewski.
Głos zabrała także Katarzyna Piekarska, która stwierdziła, że Polska jest państwem chorym z nienawiści, a rząd nie szanuje ani prawa, ani sprawiedliwości.
Ta ustawa została uchwalona w budynku parlamentu, ale nie na Sali Plenarnej, tylko Kolumnowej, cichcem, w nocy. Nawet nie wiadomo, czy została uchwalona zgodnie z prawem. Ale kto ma to sprawdzić? TK? To taki żarcik przy długim weekendzie, ale my się nie poddamy, będziemy walczyć, bo z bezprawiem walczyć trzeba. Będziemy walczyć o godność
— powiedziała Piekarska.
ZOBACZ TAKŻE: Puczyści w Sejmie? A jak nie wyjdą… Możemy mieć kolejny etap obalania rządu i udanego paraliżowania Sejmu
Na zgromadzenie przed Sejmem zareagowali internauci…
Dalszy ciąg na następnej stronie
Na zgromadzenie przed Sejmem zareagowali internauci:
Przypomnijmy, że Kancelaria Sejmu cofnęła zgodę na konferencję po tym – co wynika z ustaleń portalu wPolityce – jak wpłynęła do niej lista 700 uczestników konferencji, w większości byłych funkcjonariuszy służb PRL i Ludowego Wojska Polskiego. Nie było o tym mowy w pierwszym wniosku europarlamentarzystów z SLD, którzy wnosili o zorganizowanie impresy.
To ewidentna prowokacja, dobrze, że Krystyna Pawłowicz zwróciła uwagę na fakt, iż pod przykrywką konferencji kryje się inny, polityczny cel.
— mówi nam jeden z przedstawicieli sejmowej administracji.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337778-osobliwy-protest-bylych-esbekow-przed-sejmem-na-pierwszym-miejscu-jest-honor-funkcjonariusza-dopiero-na-drugim-miejscu-sa-pieniadze-zdjecia