Zapowiedzi minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej dot. podwyżek dla nauczycieli to puste deklaracje, składane przez nią w panice, bo reforma edukacji jest nieprzygotowana - ocenili w piątek b. szefowa tego resortu, posłanka PO Krystyna Szumilas oraz prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała w piątek 15 proc. podwyżki dla nauczycieli w ciągu trzech lat, zmiany w Karcie Nauczyciela, ciepłe posiłki w każdej szkole i przywrócenie do szkół opieki stomatologicznej.
Widać, że jest w ogromnej panice, bo to co zapowiedziała, jest nieprzygotowane. Słyszymy, że minister Mateusz Morawiecki mówi o tym, że nie ma pieniędzy w budżecie państwa, że jeszcze za wcześnie na rozmowy o tym, czy subwencja oświatowa wzrośnie. To jest próba ucieczki od tego, co się dzieje, od buntu społeczeństwa i od buntu nauczycieli, bez przygotowania, bez konkretów
— powiedziała na konferencji prasowej w Katowicach posłanka Platformy.
Chodzi o to, żeby w społeczeństwie, w głowie rodziców i samorządów to 15 proc. zafunkcjonowało, „a potem się zobaczy+. Moim zdaniem, to jest tylko rzucona liczba, procent, za którym nic na razie nie stoi” - dodała Szumilas.
Również prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz odniósł się krytycznie do zapowiedzi minister Zalewskiej.
Pusta deklaracja, za którą nic konkretnego się nie kryje. Przypominam, że tydzień temu minister Morawiecki powiedział, że nie ma w ogóle mowy na ten temat. Po drugie, o faktycznym wzroście wynagrodzeń będziemy mogli mówić, kiedy zobaczymy budżet na rok 2018, a ile rzeczywiście nauczyciele dostaną podwyżki, będziemy mogli zobaczyć w styczniu-lutym 2019 r.
— podkreślił.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zapowiedzi minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej dot. podwyżek dla nauczycieli to puste deklaracje, składane przez nią w panice, bo reforma edukacji jest nieprzygotowana - ocenili w piątek b. szefowa tego resortu, posłanka PO Krystyna Szumilas oraz prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Szefowa MEN Anna Zalewska zapowiedziała w piątek 15 proc. podwyżki dla nauczycieli w ciągu trzech lat, zmiany w Karcie Nauczyciela, ciepłe posiłki w każdej szkole i przywrócenie do szkół opieki stomatologicznej.
Widać, że jest w ogromnej panice, bo to co zapowiedziała, jest nieprzygotowane. Słyszymy, że minister Mateusz Morawiecki mówi o tym, że nie ma pieniędzy w budżecie państwa, że jeszcze za wcześnie na rozmowy o tym, czy subwencja oświatowa wzrośnie. To jest próba ucieczki od tego, co się dzieje, od buntu społeczeństwa i od buntu nauczycieli, bez przygotowania, bez konkretów
— powiedziała na konferencji prasowej w Katowicach posłanka Platformy.
Chodzi o to, żeby w społeczeństwie, w głowie rodziców i samorządów to 15 proc. zafunkcjonowało, „a potem się zobaczy+. Moim zdaniem, to jest tylko rzucona liczba, procent, za którym nic na razie nie stoi” - dodała Szumilas.
Również prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz odniósł się krytycznie do zapowiedzi minister Zalewskiej.
Pusta deklaracja, za którą nic konkretnego się nie kryje. Przypominam, że tydzień temu minister Morawiecki powiedział, że nie ma w ogóle mowy na ten temat. Po drugie, o faktycznym wzroście wynagrodzeń będziemy mogli mówić, kiedy zobaczymy budżet na rok 2018, a ile rzeczywiście nauczyciele dostaną podwyżki, będziemy mogli zobaczyć w styczniu-lutym 2019 r.
— podkreślił.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337664-broniarz-z-szumilas-znow-uderzaja-w-minister-zalewska-to-co-zapowiedziala-jest-nieprzygotowane