Z informacji PAP wynika, że na Radzie ds. ogólnych informacje w tej sprawie ma przedstawić Komisja Europejska, która sama domagała się, by wprowadzić ten punkt do porządku obrad. Włączenie do dialogu o praworządności z Polską krajów członkowskich UE ma być kolejnym elementem presji na władze naszego kraju, choć formalnie Rada nie może podjąć żadnych decyzji.
Nie jest przesądzone nawet, że odbędzie się szersza dyskusja w sprawie praworządności. Do tej pory państwa członkowskie nie włączały się w ten spór. Według rozmówcy PAP ministrowie, po prezentacji Komisji, będą mogli zabrać głos, ale nie będą do tego zobligowani.
10 kwietnia unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viera Jourova mówiła, że Komisja Europejska przygląda się Polsce; nie tylko sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego, ale też reformie Krajowej Rady Sądownictwa i innym zmianom w wymiarze sprawiedliwości.
Jestem przekonana, że państwa członkowskie jako klub krajów powinny powiedzieć, iż to, co dzieje się w Polsce, jest możliwe do oceny w ramach procedury praworządności
— mówiła.
Wystąpienie do państw unijnych o ich opinię w tej sprawie nie oznacza uruchomienia wobec Polski procedury opisanej w art. 7 unijnego traktatu. Pozwala on na nałożenie w ostateczności sankcji na kraj naruszający zasady demokracji i rządów prawa. Do podjęcia takiej decyzji jest potrzebna jednomyślność przywódców państw UE, której w Radzie Europejskiej nie ma.
W marcu wiceszef KE Frans Timmermans mówił, że odpowiedzi polskiego rządu na wydane 22 grudnia 2016 r. dodatkowe zalecenia KE w sprawie kryzysu wokół TK „nie rozwiały obaw” i nie proponują działań w celu rozwiązania wskazanych problemów.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z informacji PAP wynika, że na Radzie ds. ogólnych informacje w tej sprawie ma przedstawić Komisja Europejska, która sama domagała się, by wprowadzić ten punkt do porządku obrad. Włączenie do dialogu o praworządności z Polską krajów członkowskich UE ma być kolejnym elementem presji na władze naszego kraju, choć formalnie Rada nie może podjąć żadnych decyzji.
Nie jest przesądzone nawet, że odbędzie się szersza dyskusja w sprawie praworządności. Do tej pory państwa członkowskie nie włączały się w ten spór. Według rozmówcy PAP ministrowie, po prezentacji Komisji, będą mogli zabrać głos, ale nie będą do tego zobligowani.
10 kwietnia unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viera Jourova mówiła, że Komisja Europejska przygląda się Polsce; nie tylko sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego, ale też reformie Krajowej Rady Sądownictwa i innym zmianom w wymiarze sprawiedliwości.
Jestem przekonana, że państwa członkowskie jako klub krajów powinny powiedzieć, iż to, co dzieje się w Polsce, jest możliwe do oceny w ramach procedury praworządności
— mówiła.
Wystąpienie do państw unijnych o ich opinię w tej sprawie nie oznacza uruchomienia wobec Polski procedury opisanej w art. 7 unijnego traktatu. Pozwala on na nałożenie w ostateczności sankcji na kraj naruszający zasady demokracji i rządów prawa. Do podjęcia takiej decyzji jest potrzebna jednomyślność przywódców państw UE, której w Radzie Europejskiej nie ma.
W marcu wiceszef KE Frans Timmermans mówił, że odpowiedzi polskiego rządu na wydane 22 grudnia 2016 r. dodatkowe zalecenia KE w sprawie kryzysu wokół TK „nie rozwiały obaw” i nie proponują działań w celu rozwiązania wskazanych problemów.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337490-praworzadnosc-w-polsce-bedzie-tematem-dyskusji-ministrow-ds-europejskich-szymanski-jestesmy-gotowi-bronic-swoich-racji?strona=2