To nie chodzi o pana Berczyńskiego, ani nawet o pana Macierewicza, który przecież go powołał, ale chodzi o sprawy, którymi się zajmował, które dotyczą żywotnych interesów państwa i narodu polskiego
— stwierdził w programie „Temat dnia” Bronisław Komorowski, były prezydent, zapytany o to, czy zniknięcie z Polski dr. Berczyńskiego zamyka sprawę Caracali.
Zdaniem Komorowskiego, Berczyński jest niebezpieczny zarówno jako ekspert ds. katastrofy, jak i osoba mająca dostęp do dokumentów przetargowych.
Ten pan z jednej strony występował jako specjalista do badania katastrofy smoleńskiej. Wysuwał niesłychanie daleko idące wnioski w imieniu pana Antoniego Macierewicza, a raptem okazuje się, że obóz władzy robi z niego konfabulanta, człowieka uprawiającego bajki jeśli chodzi o wyposażenie w śmigłowce polskiej armii. Jest on tak samo niebezpieczny w roli przewodniczącego komisji badającej katastrofę smoleńską
— mówił Komorowski.
Stwierdził, że rząd nie może wprost ukryć powiązania dr. Berczyńskiego z kontraktem na Caracale, więc będzie próbował to bagatelizować. Zapytany o to, jako były minister obrony, czy da się zatrzeć takie ślady stwierdził, że jest to bardzo trudne, ale można to zrobić.
Można zniszczyć jakieś papiery, można coś wykreślić, coś wymazać, ale nie ma gdzie, bo nie ma papierów. Są jednak ludzie, którzy pamiętają, którzy zawsze mogą złożyć zeznania. Proszę pamiętać o tym, że sporo ciekawych i wybitnych oficerów, którzy zajmowali się przetargami na śmigłowce zostało wprost wyrzuconych albo wypchniętych przez ministra Macierewicza z armii i dziś już nie podlegają dyscyplinie wojskowej. Sądzę, że niektórzy z tych ludzi będą mogli pamiętać i będą chcieli pamiętać
— przekonywał były prezydent.
Zdaniem Komorowskiego parlament powinien zająć się – jak podkreślił – sprawą „rozbicia sensownego planu modernizacji sił zbrojnych”.
Z jednej strony minister Macierewicz mówi, że trzeba podnosić armię do 200 tys. żołnierzy (…), a z drugiej strony zatrzymał, zablokował proces modernizacji technicznej. Wątpię w to, żeby trzeba było zwiększać armię kosztem jej nowoczesności. W pierwszej kolejności powinien postawić na wyposażenie żołnierza polskiego w nowoczesne uzbrojenie przeciwlotnicze, także w śmigłowce
— stwierdził.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To nie chodzi o pana Berczyńskiego, ani nawet o pana Macierewicza, który przecież go powołał, ale chodzi o sprawy, którymi się zajmował, które dotyczą żywotnych interesów państwa i narodu polskiego
— stwierdził w programie „Temat dnia” Bronisław Komorowski, były prezydent, zapytany o to, czy zniknięcie z Polski dr. Berczyńskiego zamyka sprawę Caracali.
Zdaniem Komorowskiego, Berczyński jest niebezpieczny zarówno jako ekspert ds. katastrofy, jak i osoba mająca dostęp do dokumentów przetargowych.
Ten pan z jednej strony występował jako specjalista do badania katastrofy smoleńskiej. Wysuwał niesłychanie daleko idące wnioski w imieniu pana Antoniego Macierewicza, a raptem okazuje się, że obóz władzy robi z niego konfabulanta, człowieka uprawiającego bajki jeśli chodzi o wyposażenie w śmigłowce polskiej armii. Jest on tak samo niebezpieczny w roli przewodniczącego komisji badającej katastrofę smoleńską
— mówił Komorowski.
Stwierdził, że rząd nie może wprost ukryć powiązania dr. Berczyńskiego z kontraktem na Caracale, więc będzie próbował to bagatelizować. Zapytany o to, jako były minister obrony, czy da się zatrzeć takie ślady stwierdził, że jest to bardzo trudne, ale można to zrobić.
Można zniszczyć jakieś papiery, można coś wykreślić, coś wymazać, ale nie ma gdzie, bo nie ma papierów. Są jednak ludzie, którzy pamiętają, którzy zawsze mogą złożyć zeznania. Proszę pamiętać o tym, że sporo ciekawych i wybitnych oficerów, którzy zajmowali się przetargami na śmigłowce zostało wprost wyrzuconych albo wypchniętych przez ministra Macierewicza z armii i dziś już nie podlegają dyscyplinie wojskowej. Sądzę, że niektórzy z tych ludzi będą mogli pamiętać i będą chcieli pamiętać
— przekonywał były prezydent.
Zdaniem Komorowskiego parlament powinien zająć się – jak podkreślił – sprawą „rozbicia sensownego planu modernizacji sił zbrojnych”.
Z jednej strony minister Macierewicz mówi, że trzeba podnosić armię do 200 tys. żołnierzy (…), a z drugiej strony zatrzymał, zablokował proces modernizacji technicznej. Wątpię w to, żeby trzeba było zwiększać armię kosztem jej nowoczesności. W pierwszej kolejności powinien postawić na wyposażenie żołnierza polskiego w nowoczesne uzbrojenie przeciwlotnicze, także w śmigłowce
— stwierdził.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337471-a-to-dobre-komorowski-o-kaczynskim-okazal-sie-bezradnym-graczem-zostal-rozbity-mit-stratega-politycznego