Nigdy nie jest za późno na referendum, dlatego że w sprawach, które są ważne dla wszystkich obywateli głos obywateli należy uszanować
— mÓwił Pawel Kukiz w rozmowie z Robertem Mazurkiem na antenie RMF24.
Jeżeli pan prezydent, również Prawo i Sprawiedliwość już chyba w 2013 roku złożyli publicznie wspólnie obietnicę, że pod każdą inicjatywą obywatelską, pod którą zbierze się milion podpisów, żadna z takich inicjatyw nie będzie zbagatelizowana, odrzucona, no to ja oczekuję dotrzymania słowa
— dodał, komentując sprawę ewentualnego plebiscytu ws. reformy edukacji. Jak przekonywał - sam jest zwolennikiem likwidacji gimnazjów,
Ale to ja jestem zwolennikiem likwidacji gimnazjów, natomiast część moich znajomych np. nie jest zwolennikami, być może część z nich nawet się podpisała. To nie ja mam decydować, czy będą gimnazja czy nie, podobnie jak pani premier, nie pani premier ma decydować tylko to są tak ważne sprawy, że o takie rzeczy pyta się obywateli. Wie pan, dla mnie argumentacja, że jest już za późno, bo reforma już powoli jest wdrażana i we wrześniu ma wejść w życie jest pewną niekonsekwencją…
— przekonywał. Zdaniem lidera Kukiz 15’ referendum:
Stoi ponad partiami politycznymi, stoi ponad partiokracją i jeżeli obywatele mają wątpliwości co do działań władzy, w każdej chwili powinni móc skrzyknąć się i zrobić referendum w danej sprawie.
Kukiz podkreśał, że ma zastrzeżenia nie tyle co do idei reformy, co do sposbu jej wdrażania.
Brak tak naprawdę szerokich konsultacji społecznych powoduje, że to jest naprawdę dyskusyjna na dzień dzisiejszy sprawa. Idea tak - sposób wdrażania nie
— powiedział. Polityk opowiadał też o swoich relacjach z prezydentem Andrzejem Dudą:
Ja próbowałem z prezydentem rozmawiać kilkakrotnie na początku kadencji Sejmu obecnej i po objęciu przez pana prezydenta Dudy urzędu. Niestety, przykro mi, bo to bardzo sympatyczny prezydent, natomiast jest mi ogromnie przykro i smutno, że rzeczywiście jego pozycja w „Uchu prezesa” - w tym serialu - jest bardzo bliska realiów. Siedzi i czeka przed drzwiami
— stwierdził.
Panie prezydencie, jeżeli pan nie zacznie działać, jeżeli pan nie pokaże swojej odrębności, to pan nie ma szans w kolejnych wyborach prezydenckich. Wówczas pan, któremu PiS zrobiło kapitalny prezent urodzinowy w postaci możliwości wykreowania siebie na Piłsudskiego powracającego z Magdeburga czy Lenina w Petersburgu, czyli Donald Tusk, bije punkty. Róbta tak dalej
— dodał.
Co w takim razie ma zrobić z tym Andrzej Duda, jeżeli chce wygrać kolejne wybory oczywiście?
— zapytał dziennikarz.
Czekać dalej pod drzwiami
— zadrwił Kukiz. Po chwili jednak dodał:
Wejść do środka i powiedzieć: Panie prezesie, ale tak to chyba daleko nie zajedziemy.(…)Zapukać do drzwi pana prezesa i powiedzieć: Panie prezesa, zróbmy chociaż pozory tego rozdziału władz.
Na pytanie kto będzie kandydatem Kukiz‘15 na prezydenta Warszawy przyznał, że trwają dydkusje czy ma to być Stanisław Tyszka czy Marek Jakubiak.
Z całą pewnością nie Liroy
— stwierdził. . W internetowej cześci rozmowy polityk odniósł się też do sprawy caracali.
Nie ufam policji ani prokuraturze. Jestem za jawnością tego postępowania i dogłębnym zbadaniem tych relacji. Być może dojdziemy gdzieś tam do porozumienia w drugiej linii frontu PiS z PO
— mówił. Skrytykował ministerstwo obrony.
Pan minister Macierewicz bardzo mocno mnie obraził. Stwierdził, że wpisuję się w retorykę FSB, że gdy umieściłem mem z panem Misiewiczem (…), dowiedziałem się, że zaatakowałem bohatera w walce ze służbami specjalnymi Rosji
— powiedzial. Robert Mazurek pytał też o ostatnie korzystne dla Kukiz’15 sondaże.
Od kiedy wszedłem do parlamentu zauważyłem, że oni wszyscy żyją jakimiś sondażami. To jest tak, jak swego czasu żyliśmy losowaniem Totolotka, tak dziś oni wszyscy z chwilą pojawienia się jakiegoś sondażu są pobudzeni w Sejmie, komentują
— bagatelizował sprawę Paweł Kukiz.
ansa/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337206-pawel-kukiz-do-andrzeja-dudy-panie-prezydencie-jezeli-pan-nie-zacznie-dzialac-to-pan-nie-ma-szans-w-kolejnych-wyborach-prezydenckich