Wniosek o przeprowadzenie referendum trzeba było złożyć w odpowiednim momencie, obecnie jesteśmy w końcowej fazie wdrażania reformy i ktoś, kto chce to odwracać, będzie powodował chaos
—powiedziała we wtorek premier Beata Szydło.
Premier na konferencji prasowej była pytania, czy jest za przeprowadzeniem referendum w sprawie reformy edukacji.
Wielokrotnie powtarzałam i będę to powtarzać, że obywateli trzeba w ważnych sprawach pytać o zdanie i zdania nie zmieniam tutaj. Uważam, że jeżeli rozmawiamy na tematy istotne, ważne, to warto zawsze prowadzić konsultacje, czy też przeprowadzić referendum, zapytać obywateli
—powiedziała premier.
Gdyby w odpowiednim momencie ten wniosek został złożony, czyli przed przyjęciem przez Sejm i podpisaniem ustaw (Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe - PAP) przez pana prezydenta i przede wszystkim wdrożeniem reformy, to referendum miałoby sens
—oceniła Szydło.
Jesteśmy w środku procesu zmiany systemu edukacji w Polsce
—podkreśliła.
W fazie, praktycznie rzecz biorąc, końcowej wdrażania reformy
—dodała. Zaznaczyła, że samorządy podjęły już uchwały o sieci szkół, rodzice już wiedzą, gdzie ich dzieci będą uczyły się od 1 września, pedagodzy wiedzą, gdzie będą pracować. Dlatego według niej, ktoś, kto chce obecnie to odwracać czy próbować poddawać w wątpliwość zmiany, spowoduje tylko „zaniepokojenie i chaos”.
Ja nie jestem za tym, żebyśmy w polskiej oświacie robili chaos, tylko byśmy robili dobrą zmianę, dobrą reformę, która jest potrzebna. Bo potrzebuje Polska dobrej szkoły zawodowej - branżowej; bo potrzebuje czteroletniego liceum. To są głosy, które płynęły do nas jeszcze przed wyborami, w kampanii wyborczej, kiedy spotykaliśmy się z ludźmi, jeździliśmy, rozmawialiśmy i takie oczekiwanie zmian, które zostały zaproponowane, było
—przekonywała Szydło.
Premier byłą także pytana, czy spotka się z rodzicami, którzy nie popierają reformy edukacji. Pismo z prośbą o spotkanie złożyły w piątek w kancelarii premiera środowiska rodzicielskie sprzeciwiające się reformie edukacji.
Szydło odpowiedziała, że zapozna się z pismem rodziców.
Byłam wczoraj w Hanowerze, więc ta sprawa jeszcze do mnie nie dotarła, ale oczywiście zapoznam się z nią. Możemy się spotykać, możemy rozmawiać. Tyle tylko, że ja chcę powiedzieć jeszcze raz: reforma oświaty jest faktem i trzeba ją spokojnie wprowadzić
—podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że jeśli rodzice mają pewne wątpliwości, to trzeba z nimi rozmawiać.
Wszyscy dyrektorzy, kuratorzy zostali przez nas zobowiązani do tego, aby udzielać informacji, rozwiewać wątpliwości. Pani minister (Anna) Zalewska przygotowała w resorcie symulację możliwych rozwiązań dla każdego samorządu, dla każdej gminy. Taka pełna informacja do rodziców powinna trafić
—dodała.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wniosek o przeprowadzenie referendum trzeba było złożyć w odpowiednim momencie, obecnie jesteśmy w końcowej fazie wdrażania reformy i ktoś, kto chce to odwracać, będzie powodował chaos
—powiedziała we wtorek premier Beata Szydło.
Premier na konferencji prasowej była pytania, czy jest za przeprowadzeniem referendum w sprawie reformy edukacji.
Wielokrotnie powtarzałam i będę to powtarzać, że obywateli trzeba w ważnych sprawach pytać o zdanie i zdania nie zmieniam tutaj. Uważam, że jeżeli rozmawiamy na tematy istotne, ważne, to warto zawsze prowadzić konsultacje, czy też przeprowadzić referendum, zapytać obywateli
—powiedziała premier.
Gdyby w odpowiednim momencie ten wniosek został złożony, czyli przed przyjęciem przez Sejm i podpisaniem ustaw (Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe - PAP) przez pana prezydenta i przede wszystkim wdrożeniem reformy, to referendum miałoby sens
—oceniła Szydło.
Jesteśmy w środku procesu zmiany systemu edukacji w Polsce
—podkreśliła.
W fazie, praktycznie rzecz biorąc, końcowej wdrażania reformy
—dodała. Zaznaczyła, że samorządy podjęły już uchwały o sieci szkół, rodzice już wiedzą, gdzie ich dzieci będą uczyły się od 1 września, pedagodzy wiedzą, gdzie będą pracować. Dlatego według niej, ktoś, kto chce obecnie to odwracać czy próbować poddawać w wątpliwość zmiany, spowoduje tylko „zaniepokojenie i chaos”.
Ja nie jestem za tym, żebyśmy w polskiej oświacie robili chaos, tylko byśmy robili dobrą zmianę, dobrą reformę, która jest potrzebna. Bo potrzebuje Polska dobrej szkoły zawodowej - branżowej; bo potrzebuje czteroletniego liceum. To są głosy, które płynęły do nas jeszcze przed wyborami, w kampanii wyborczej, kiedy spotykaliśmy się z ludźmi, jeździliśmy, rozmawialiśmy i takie oczekiwanie zmian, które zostały zaproponowane, było
—przekonywała Szydło.
Premier byłą także pytana, czy spotka się z rodzicami, którzy nie popierają reformy edukacji. Pismo z prośbą o spotkanie złożyły w piątek w kancelarii premiera środowiska rodzicielskie sprzeciwiające się reformie edukacji.
Szydło odpowiedziała, że zapozna się z pismem rodziców.
Byłam wczoraj w Hanowerze, więc ta sprawa jeszcze do mnie nie dotarła, ale oczywiście zapoznam się z nią. Możemy się spotykać, możemy rozmawiać. Tyle tylko, że ja chcę powiedzieć jeszcze raz: reforma oświaty jest faktem i trzeba ją spokojnie wprowadzić
—podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że jeśli rodzice mają pewne wątpliwości, to trzeba z nimi rozmawiać.
Wszyscy dyrektorzy, kuratorzy zostali przez nas zobowiązani do tego, aby udzielać informacji, rozwiewać wątpliwości. Pani minister (Anna) Zalewska przygotowała w resorcie symulację możliwych rozwiązań dla każdego samorządu, dla każdej gminy. Taka pełna informacja do rodziców powinna trafić
—dodała.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337168-premier-szydlo-odwracanie-reformy-edukacji-bedzie-powodowac-chaos
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.