Część środowiska sędziowskiego chowa tak naprawdę głowę w piasek, bo nie proponuje nic konkretnego. A przecież wszystkie propozycje muszą zmierzać do tego, żeby sprawy były rozpoznawane szybciej i lepiej. I tutaj słychać ciszę
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były sędzia Adam Tomczyński, wykładowca Wyższej Europejskiej Szkoły Prawa i Administracji.
wPolityce.pl: Przedstawiciele sędziów apelacji katowickiej przyjęli uchwałę, w której sprzeciwiają się reformie sądownictwa. Ma to dla Pana znaczenie?
Adam Tomczyński: Ona nie ma żadnego prawnego znaczenia, jest to tylko i wyłącznie pogląd tych sędziów. Myślę, że wśród sędziów rejonowych dużo więcej byłoby takich, którzy są za taką reformą. Tutaj trzeba sobie, jak zawsze, powiedzieć jaki jest cel tej reformy i czy to, co było do tej pory, to było dobre czy złe? Z moich obserwacji wynika, że przynajmniej od roku środowisko sędziowskie doskonale wie na czym te zmiany mają polegać, jaki jest ich cel i co trzeba zrobić. Natomiast część środowiska sędziowskiego chowa tak naprawdę głowę w piasek, bo nie proponuje nic konkretnego. A przecież wszystkie propozycje muszą zmierzać do tego, żeby sprawy były rozpoznawane szybciej i lepiej. I tutaj słychać ciszę.
Gołym okiem widać, że sądownictwo od lat drąży choroba.
Do tej pory nie było dobrze, w związku z tym musimy zastanowić się, jak mamy to naprawić. Uwaga sędziów, że artykuł 187 mówiący o tym, iż Sejmowi nie wolno wybierać członków KRS jest prawnie kompletnym absurdem, konstytucja nic o tym nie mówi. Stale trzeba podkreślać, że podnosi ją tylko część sędziów, a nie wszyscy. Oni trochę bronią swoich przywilejów i tego, żeby było tak, jak było, by nic się nie zmieniało. Nie chciałbym wnikać dlaczego, może dlatego, że są przyzwyczajeni do tego, co było do tej pory. Mnie jednak wydaje się, że impuls zmiany jest bezwzględnie konieczny.
Minister Jaki stwierdził dziś, że polskie sądownictwo zostało sprywatyzowane dla korporacji. Reforma ma wrócić je państwu.
Niewątpliwie sądownictwo musi wrócić do państwa w tym sensie, że to państwo musi mieć wpływ na nie i wymiar sprawiedliwości. Nie może być absolutnie tak, że każdy jeden pojedynczy sędzia jest sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem oraz interpretuje przepisy jak chce, a w razie czego powołuje się na zasadę niezawisłości. Bo niezawisłość kompletnie nie na tym polega. Ona polega na tym, żeby orzekać mądrze w granicach prawa, czyli w granicach tego, co ustala ustawodawca. Są różne przyczyny tego, że tak się nie dzieje.
Jakie?
Brak szkoleń jest jedną z najważniejszych, ale też zmiana mentalności niektórych sędziów. Nie może być tak, że każdy sędzia myśli, iż jest mądrzejszy od swego kolegi czy od sądu wyżej i będzie robił po swojemu. Jeśli tak będzie, opinia o sądach i o sędziach będzie zawsze zła. Czy sądownictwo zostało sprywatyzowane? Wolałbym, żeby minister Jaki bronił takiego poglądu. Myślę, że to trochę idzie za daleko. Ale musimy też pamiętać o tym, że z jednej strony są sędziowie, często żony, bądź mężowie sędziów, którzy prowadzą praktykę adwokacką, albo radcowską i pewne powiązania między jednymi, a drugimi istnieją. Natomiast żeby wypowiedzieć się w takich kwestiach, trzeba byłoby wziąć konkretny przykład po przykładzie i je omówić.
W resorcie trwają prace nad rozszerzeniem granic obrony koniecznej. W jakim kierunku powinny pójść?
Jeśli chodzi o obronę konieczna, to tutaj dyskusje są od zawsze i będą cały czas trwały. Powiedziałbym, że obecne przepisy, dotyczące obrony koniecznej są wystarczające. Wracamy tu jednak znowu do interpretacji. Jeśli sędzia będzie mądrze interpretował to, co jest, to wystarczy, a jeśli mu trzeba palcem pokazać konkretny zapis, to wtedy trzeba go wprowadzić. Wolałbym raczej, żeby sędziowie sami potrafili mądrze interpretować prawo. Skoro minister Jaki uważa, że nie ma innej rady, to trzeba zmienić przepis.
Suma summarum reformy nie można zatrzymać.
Ona ewidentnie powinna iść dalej. Możemy się zastanawiać co do szczegółów, bo KRS to dopiero pierwszy krok i nie rozwiązuje wszystkiego. Za tym muszą iść zmiany w sposobie orzekania, zmiany w pracy wizytatorów sądowych, zmiany w postępowaniu dyscyplinarnym.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/337085-nasz-wywiad-tomczynski-sadownictwo-musi-wrocic-do-panstwa-w-tym-sensie-ze-to-panstwo-musi-miec-wplyw-na-nie-i-wymiar-sprawiedliwosci