Roztropny polityk wsiadłby do samochodu, podjechał do prokuratury i udał się na przesłuchanie, natomiast Donald Tusk celowo podgrzewa emocje i atmosferę, by jeszcze bardziej podzielić Polaków
—powiedział na antenie „Radia Maryja” wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
W środę Donald Tusk przyjechał do Warszawy na przesłuchanie w prokuraturze jako świadek w śledztwie dotyczącym współpracy polskich władz z rosyjską FSB. Sam moment przyjazdu Donalda Tuska był bardzo gorący. Na Dworcu Centralnym zebrali się zarówno sympatycy byłego premiera, jak i ci, którzy delikatnie mówiąc, nie dażą szefa RE sympatią.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przyjazd Tuska na Centralny w gorącej atmosferze. Zwolennicy i przeciwnicy przekrzykiwali się: „Będziesz siedział!” [ZDJĘCIA, WIDEO]
Z ogromnym zdziwieniem patrzę na tę całą otoczkę przyjazdu Donalda Tuska do prokuratury
—przyznał wiceminister.
Wójcik podkreslił, że wszyscy obywatele niezależnie od pełnionego stanowiska są równie wobec prawa.
Jest zapis w Konstytucji RP, który mówi o tym, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa, również Donald Tusk. Jeżeli jest prowadzone śledztwo, które dotyczy podpisania umowy pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a Federalną Służbą Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, którą powinien podpisać prezes Rady Ministrów, to prokuratura prowadząc śledztwo, gdzie zostały postawione już dwa zarzuty. Prokuratura musi przesłuchiwać wszystkich świadków. Taki jest obowiązek prokuratury. Nie ma żadnego znaczenia, czy jest to przewodniczący Rady Europejskiej, minister czy ktokolwiek inny. Każdy, kto może coś ważnego wnieść do postępowania, a Donald Tusk jest taką osobą, bo nadzorował on pracę służb przez kilka lat, ma obowiązek pojawić się w prokuraturze. Źle by było, gdyby prokuratura zrezygnowałaby z przeprowadzenia tej czynności, bo oznaczałoby to, że działa wbrew przepisom
—tłumaczył polityk.
Wiceminister zaznaczył, że działanie Tuska związane z przyjazdem pociągiem do Warszawy jest „działaniem stricte politycznym”.
Donald Tusk chciał pojawić się w Warszawie w taki sam sposób, jak swego czasu zrobili to wielcy Polacy: Józef Piłsudski czy Ignacy Jan Paderewski. Jednak przyjazdy Piłsudskiego czy Paderewskiego łączyły Polaków, a w przypadku pojawienia się Donalda Tuska były ogromne krzyki i przepychanki. Jestem przekonany, że Tusk miał świadomość, że tak będzie się działo. Zrobił to wyłącznie po to, by jeszcze bardziej podzielić Polaków. Który roztropny polityk zachowuje się w ten sposób? On celowo podgrzewa emocje i atmosferę. Roztropny polityk wsiada do samochodu, podjeżdża do prokuratury, pod nią wysiada i udaje się na przesłuchanie. Tak powinno to wyglądać
—mówił.
Wójcik przekonywał, że Polacy mają dobrą pamięć i nie zapomną tak szybko ośmiu lat rządów PO-PSL, które obfitowały w liczne afery.
Polacy pamiętają wszystkie afery z czasów rządu PO, np. taśmowa, hazardowa, Amber Gold, infoafera, stoczniowa itd. To wszystko działo się za czasów rządów Donalda Tuska. Obecnie przed komisją śledczą ds. Amber Gold dowiadujemy się bardzo wielu ciekawych rzeczy. To właśnie za czasów Tuska wyjęto z OFE ponad 150 mld zł, podwyższono wiek emerytalny, pomimo obietnic, że nie będzie podniesiony, podniesiono podatek VAT, zadłużenie wzrosło o prawie 100 proc., a kiedy społeczeństwo chciało dialogu społecznego, to po prostu mielono podpisy ludzi – tak wyglądał czas rządów Donalda Tuska w Polsce
—podkreślił Michał Wójcik i dodał, że skoro „król Europy” pojawił się w Polsce, to należy mu przypomnieć, co uczynił dla naszego kraju.
kk/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/336263-wiceminister-sprawiedliwosci-o-przyjezdzie-tuska-to-dzialanie-polityczne-celowo-podgrzewa-emocje-i-atmosfere-by-jeszcze-bardziej-podzielic-polakow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.