Wiosną 2012 r. rozpisany został przetarg na śmigłowce wielozadaniowe dla wojska. MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. Resort podał wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne; odrzucił natomiast dwie inne oferty (PZL Mielec należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk i PZL Świdnik będących własnością AgustaWestland proponujących maszynę AW149). Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, uznało dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu, oferta Airbusa nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie od października zeszłego roku bada okoliczności przeprowadzenia przetargu na zakup śmigłowców przez wojsko. Doniesienie w tej sprawie złożyli posłowie PiS, którzy uznali, że wymagania przetargowe mogły preferować tylko jednego z oferentów - Airbusa. Według PiS, przestępstwa mogli się dopuścić ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak, wiceminister Czesław Mroczek (dziś posłowie PO) oraz osoby im podległe.
W październiku zeszłego roku, po decyzji resortu rozwoju o zakończeniu negocjacji z Airbusem, własne zawiadomienie do prokuratury złożyli politycy PO: Tomczyk i Andrzej Halicki. Ich zdaniem, w tej sprawie mogło dojść m.in. do działania na szkodę Skarbu Państwa.
Śmigłowce dla wojska wciąż nie zostały zakupione. W lutym br. MON rozpisało postępowanie na 16 maszyn - po osiem w wersjach bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) dla wojsk specjalnych oraz do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Pod koniec marca MON poinformowało, że zamierza kupić osiem śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz cztery (z opcją na cztery następne) maszyny do zwalczania okrętów podwodnych, zdolnych także do akcji ratowniczych na morzu. Trwa analiza wstępnych ofert złożonych przez trzy podmioty, które uczestniczyły w poprzednim przetargu.
kk/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Wiosną 2012 r. rozpisany został przetarg na śmigłowce wielozadaniowe dla wojska. MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. Resort podał wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne; odrzucił natomiast dwie inne oferty (PZL Mielec należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk i PZL Świdnik będących własnością AgustaWestland proponujących maszynę AW149). Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, uznało dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu, oferta Airbusa nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie od października zeszłego roku bada okoliczności przeprowadzenia przetargu na zakup śmigłowców przez wojsko. Doniesienie w tej sprawie złożyli posłowie PiS, którzy uznali, że wymagania przetargowe mogły preferować tylko jednego z oferentów - Airbusa. Według PiS, przestępstwa mogli się dopuścić ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak, wiceminister Czesław Mroczek (dziś posłowie PO) oraz osoby im podległe.
W październiku zeszłego roku, po decyzji resortu rozwoju o zakończeniu negocjacji z Airbusem, własne zawiadomienie do prokuratury złożyli politycy PO: Tomczyk i Andrzej Halicki. Ich zdaniem, w tej sprawie mogło dojść m.in. do działania na szkodę Skarbu Państwa.
Śmigłowce dla wojska wciąż nie zostały zakupione. W lutym br. MON rozpisało postępowanie na 16 maszyn - po osiem w wersjach bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) dla wojsk specjalnych oraz do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP), wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych. Pod koniec marca MON poinformowało, że zamierza kupić osiem śmigłowców dla Wojsk Specjalnych oraz cztery (z opcją na cztery następne) maszyny do zwalczania okrętów podwodnych, zdolnych także do akcji ratowniczych na morzu. Trwa analiza wstępnych ofert złożonych przez trzy podmioty, które uczestniczyły w poprzednim przetargu.
kk/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/336043-po-sklada-zawiadomienie-do-prokuratury-po-slowach-berczynskiego-dot-caracali-pytamy-w-czyim-interesie-dzialal?strona=2