Z pewnością będzie to kolejny temat, który rozniesie się echem w Brukseli. Grzegorz Schetyna zapowiedział bój przeciwko temu projektowi, nawet poprzez złożenie skarg do instytucji europejskich. Nie obawiacie się Państwo, składając ten projekt, że to będzie kolejny pretekst dla Brukseli, żeby ponownie oskarżać Polskę o naruszenie praworządności?
Tego rodzaju zarzuty i tego rodzaju groźby są formułowane przez Grzegorza Schetynę i totalną opozycję przy okazji każdego projektu Prawa Sprawiedliwości, a już szczególnie w odniesieniu do władzy sądowniczej. Tak było w przypadku zmian w prokuraturze, ustawy antyterrorystycznej, Trybunału Konstytucyjnego, czy ostatnio reformy Krajowej Rady Sądownictwa. Jest to więc już nieco nużący, wręcz rytualny sposób opozycji na formułowanie sprzeciwu wobec rządów PiS. Szkoda, że opozycja zamiast wytaczać w każdej sprawie najcięższe działa, nie chce konstruktywnie współpracować przy poprawieniu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Do przeprowadzenia reformy zobowiązaliśmy się w kampanii wyborczej. Jesteśmy zdeterminowani, aby dotrzymać obietnicy. Jeśli będą formułowane konkretne propozycje, które nie będą torpedowały tej reformy, ale będą ją poprawiały, to my je rozważymy.
Przedstawiony przez Państwa projekt przewiduje również, że minister będzie mógł w ciągu pół roku od wejścia w życie ustawy odwołać obecnych prezesów i wiceprezesów sądów. KRS przekonuje, że nie stoją za tym żadne silne argumenty. Dlaczego otwiera się taką furtkę?
Jeśli chce się dokonać zmian w wymiarze sprawiedliwości, to zmiany personalne także wydają się konieczne. Bo reformy będą wprowadzać konkretni ludzie. Ustawa nie zakłada jednak automatyzmu. To jedynie kompetencja ministra. Zakładam, że zmiany będą tam, gdzie będzie to potrzebne.
Dochodzi jeszcze kwestia oświadczeń majątkowych i poszerzenia zakresu informacji, jakie sędziowie muszą w nich złożyć. Taka ingerencja w prywatność jest konieczna? Co było nie tak z dotychczasową formą oświadczeń?
Chodzi o to, aby w oświadczeniach majątkowych sędziowie ujawniali ruchomości o wartości powyżej 10 tys. zł oraz dodatkowe dochody powyżej 10 tys. zł. Podobne rozwiązania dotyczą także m.in. parlamentarzystów czy radnych. To dobre rozwiązania, wzmacniające transparentność, a więc ostatecznie budujące autorytet sędziów i sądów.
Rozmawiał Adam Kacprzak
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Z pewnością będzie to kolejny temat, który rozniesie się echem w Brukseli. Grzegorz Schetyna zapowiedział bój przeciwko temu projektowi, nawet poprzez złożenie skarg do instytucji europejskich. Nie obawiacie się Państwo, składając ten projekt, że to będzie kolejny pretekst dla Brukseli, żeby ponownie oskarżać Polskę o naruszenie praworządności?
Tego rodzaju zarzuty i tego rodzaju groźby są formułowane przez Grzegorza Schetynę i totalną opozycję przy okazji każdego projektu Prawa Sprawiedliwości, a już szczególnie w odniesieniu do władzy sądowniczej. Tak było w przypadku zmian w prokuraturze, ustawy antyterrorystycznej, Trybunału Konstytucyjnego, czy ostatnio reformy Krajowej Rady Sądownictwa. Jest to więc już nieco nużący, wręcz rytualny sposób opozycji na formułowanie sprzeciwu wobec rządów PiS. Szkoda, że opozycja zamiast wytaczać w każdej sprawie najcięższe działa, nie chce konstruktywnie współpracować przy poprawieniu funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Do przeprowadzenia reformy zobowiązaliśmy się w kampanii wyborczej. Jesteśmy zdeterminowani, aby dotrzymać obietnicy. Jeśli będą formułowane konkretne propozycje, które nie będą torpedowały tej reformy, ale będą ją poprawiały, to my je rozważymy.
Przedstawiony przez Państwa projekt przewiduje również, że minister będzie mógł w ciągu pół roku od wejścia w życie ustawy odwołać obecnych prezesów i wiceprezesów sądów. KRS przekonuje, że nie stoją za tym żadne silne argumenty. Dlaczego otwiera się taką furtkę?
Jeśli chce się dokonać zmian w wymiarze sprawiedliwości, to zmiany personalne także wydają się konieczne. Bo reformy będą wprowadzać konkretni ludzie. Ustawa nie zakłada jednak automatyzmu. To jedynie kompetencja ministra. Zakładam, że zmiany będą tam, gdzie będzie to potrzebne.
Dochodzi jeszcze kwestia oświadczeń majątkowych i poszerzenia zakresu informacji, jakie sędziowie muszą w nich złożyć. Taka ingerencja w prywatność jest konieczna? Co było nie tak z dotychczasową formą oświadczeń?
Chodzi o to, aby w oświadczeniach majątkowych sędziowie ujawniali ruchomości o wartości powyżej 10 tys. zł oraz dodatkowe dochody powyżej 10 tys. zł. Podobne rozwiązania dotyczą także m.in. parlamentarzystów czy radnych. To dobre rozwiązania, wzmacniające transparentność, a więc ostatecznie budujące autorytet sędziów i sądów.
Rozmawiał Adam Kacprzak
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/335579-nasz-wywiad-wroblewski-jestesmy-zdeterminowani-by-zreformowac-wymiar-sprawiedliwosci-niezaleznosc-sedziow-bedzie-wzmocniona?strona=2