Żenujący jest koniec nowej opozycji. Nie, nie jest to żadna figura retoryczna, przesadne użycie mocnego słowa, co dziś w publicystyce jest nagminne. Upadek „zbawców”, „wybawców” czy jak tam jeszcze można nazwać opozycjonistów namaszczonych przez salon jest naprawdę żenujący.
Zawsze dobrze jest mieć poważnego oponenta, który motywuje do cięższej pracy. Rząd PiS takiego wroga wciąż nie ma. PO jest coraz mocniejsze i momentami zbliża się w sondażach do ekipy Kaczyńskiego. Przy bliższym spojrzeniu wciąż jednak widać tam wielką pustkę wypełnianą jedynie prymitywnym antypisowskim przekazem. Wciąż brakuje pozytywnego przekazu i realnej alternatywy programowej. Dowodem na to jest dzisiejsze nawoływanie do odwołania ze stanowiska szefa MON Antoniego Macierewicza. Jeżeli w ostatnich tygodniach Jarosławowi Kaczyńskiemu przychodziła do głowy kwestia dymisji ministra, to apele PO na pewno pozostawią go na stanowisku. Niemniej jednak drużyna Grzegorza Schetyny, który zaorał resztę establishmentowej opozycji przynajmniej znów weszła do poważnej gry. Nie można tego powiedzieć o do niedawna ostatniej nadziei „familii” Ryszardzie Petru.
Tak szybki upadek kogoś, kto miał być nowym Donaldem Tuskim może zaskakiwać. Niespełna dwa lata po tym jak uwierzono, że jest on nowym „złotym chłopcem” z firmowego salonu okazało się, że jest pozłacaną farbą kiczowatą pacynką z ryneczku. Zjazd sondażowy Nowoczesnej, kłótnie i pukanie ( spokojnie nic o romansie maderskim nie będzie) posłanek i posłów do drzwi Schetyny dobitnie dowodzi końca krótkiej epoki Ryśka od Balcerowicza. Ograny jak dziecko przez Schetynę, skompromitowany własną ignorancją będzie musiał niebawem wrócić do wciskania kredytów. Jego kredyt zaufania polityczny stopniał bezpowrotnie.
Jeszcze gorzej jest z KOD-em. Po kompromitacji zakucykowanego nowego Wałęsy alimenciarza, problemach z fakturami i wewnętrznych kłótniach, idealną twarzą KOD został koleś z helikopterem na głowie wyznający miłość do Karakali. Na domiar złego dochodzą kolejne informacje o skandalach związanych z ludźmi KOD.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Żenujący jest koniec nowej opozycji. Nie, nie jest to żadna figura retoryczna, przesadne użycie mocnego słowa, co dziś w publicystyce jest nagminne. Upadek „zbawców”, „wybawców” czy jak tam jeszcze można nazwać opozycjonistów namaszczonych przez salon jest naprawdę żenujący.
Zawsze dobrze jest mieć poważnego oponenta, który motywuje do cięższej pracy. Rząd PiS takiego wroga wciąż nie ma. PO jest coraz mocniejsze i momentami zbliża się w sondażach do ekipy Kaczyńskiego. Przy bliższym spojrzeniu wciąż jednak widać tam wielką pustkę wypełnianą jedynie prymitywnym antypisowskim przekazem. Wciąż brakuje pozytywnego przekazu i realnej alternatywy programowej. Dowodem na to jest dzisiejsze nawoływanie do odwołania ze stanowiska szefa MON Antoniego Macierewicza. Jeżeli w ostatnich tygodniach Jarosławowi Kaczyńskiemu przychodziła do głowy kwestia dymisji ministra, to apele PO na pewno pozostawią go na stanowisku. Niemniej jednak drużyna Grzegorza Schetyny, który zaorał resztę establishmentowej opozycji przynajmniej znów weszła do poważnej gry. Nie można tego powiedzieć o do niedawna ostatniej nadziei „familii” Ryszardzie Petru.
Tak szybki upadek kogoś, kto miał być nowym Donaldem Tuskim może zaskakiwać. Niespełna dwa lata po tym jak uwierzono, że jest on nowym „złotym chłopcem” z firmowego salonu okazało się, że jest pozłacaną farbą kiczowatą pacynką z ryneczku. Zjazd sondażowy Nowoczesnej, kłótnie i pukanie ( spokojnie nic o romansie maderskim nie będzie) posłanek i posłów do drzwi Schetyny dobitnie dowodzi końca krótkiej epoki Ryśka od Balcerowicza. Ograny jak dziecko przez Schetynę, skompromitowany własną ignorancją będzie musiał niebawem wrócić do wciskania kredytów. Jego kredyt zaufania polityczny stopniał bezpowrotnie.
Jeszcze gorzej jest z KOD-em. Po kompromitacji zakucykowanego nowego Wałęsy alimenciarza, problemach z fakturami i wewnętrznych kłótniach, idealną twarzą KOD został koleś z helikopterem na głowie wyznający miłość do Karakali. Na domiar złego dochodzą kolejne informacje o skandalach związanych z ludźmi KOD.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/335563-upadek-namaszczonych-na-zbawcow-opozycji-jest-zenujacy-lider-kod-kapeli-handlowal-kobietami?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.