Piotrowicz po przesłuchaniu Sikorskiego: "Zobaczyliśmy po raz kolejny, kim są ludzie, którzy decydowali o losach Polski. Liczyła się tylko władza"

Mieliśmy okazję zobaczyć kondycję sądów, a w szczególności, czy sędziowie zgodnie ze swoim prawem zmierzają do poznania prawdy obiektywnej. Zobaczyliśmy także po raz kolejny, kim są ludzie, którzy przez ostatnie lata decydowali o losach Polski. Mówię tutaj nie tylko o przesłuchaniu Radosława Sikorskiego, ale także o przesłuchaniach, które prowadzi komisja ds. Amber Gold, czy o przesłuchaniu Bronisława Komorowskiego

—mówił w rozmowie z Radiem Maryja poseł Stanisław Piotrowicz, odnosząc się do przesłuchania byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego w tzw. procesie Arabskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sikorski przed sądem. Szokujące słowa byłego szefa MSZ nt. 10/04: „Nie była to wizyta państwowa, nie była oficjalna!”

Piotrowicz zwrócił uwagę, że znamiennym był brak wiedzy Sikorskiego, co do charakteru wyjazdu śp. Lecha Kaczyńskiego do Katynia.

Znamienne było, kiedy mecenas Hambura chciał dowiedzieć się jaki status miał wyjazd Lecha Kaczyńskiego do Katynia. Skoro nie państwowy, nie oficjalny, to jaki? Czy prezydent występuję na arenie międzynarodowej w innej roli?

—pytał.

Wyjazd prezydenta za granicę jest najważniejszym wydarzeniem dla instytucji państwowych. Prezydent miał prawo oczekiwać, że wszystkie instytucje państwowe dołożyły wszelkich starań, aby jego podróż do Katynia była bezpieczna i dobrze zorganizowania. Dzisiaj się dowiadujemy, że szef MSZ się tym nie zajmował. Rozumiem, że minister nie zajmuje się wszystkim, ale jeżeli szef resortu bagatelizuje sprawę i tym się nie zajmuje, to jest to sygnał dla podległych mu pracowników, aby i oni się tym nie interesowali

—podkreślił.

Poseł zwrócił uwagę, że dla poprzedniego rządu PO-PSL „władza była celem samym w sobie”.

„Nie była to wizyta państwowa, bo gdyby była to wizyta państwowa, to byłyby kolacje” – te słowa Sikorskiego szczególnie mnie uderzyły. Widzimy z czym panu Sikorskiemu kojarzy się polityka. Nieszczęście polega na tym, że ekipie PO-PSL władza była celem samym w sobie

—mówił, dodając:

Sikorski zajmował się „europeizacją Rosji”, ale nigdy nie usłyszałem od niego, co jest ważne dla Polski, oni zawsze oglądali się na Zachód albo na Wschód. (…) Sprawy państwowe nie były ważne, ważne było to, aby mieć władzę i tę władzę utrzymywać nawet kosztem narodu.

CZYTAJ TAKŻE: Arogancja Sikorskiego: Mam nadzieję, że moje zeznania przyczynią się do rozwiania wątpliwości, co do tragicznego wypadku w Smoleńsku

kk/Radio Maryja