Jak informuje „Rzeczpospolita” Bartłomiej Misiewicz otrzymuje pensję w wysokości 50 tys. złotych miesięcznie. Były rzecznik MON dostał posadę w Polskiej Grupie Zbrojeniowej.

Bartłomiej Misiewicz, który od lat współpracuje z Antonim Macierewiczem, jest od miesięcy tematem wielu publikacji prasowych. Jak ujawniła „Rzeczpospolita” były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej został zatrudniony w Polskiej Grupie Zbrojeniowej jako pełnomocnik zarządu ds. komunikacji.

Okazuje się, że pensja Misiewicza ma wynosić 50 tys. złotych. Młodemu politykowi przysługiwać będzie też samochód służbowy. Ma też otrzymać wysoką premię w wysokości rocznego wynagrodzenia.

Co ważne, pełnomocników nie ogranicza nowa ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, która weszła w życie we wrześniu 2016 r. Miała obniżyć horrendalnie wysokie wynagrodzenia i premie szefów spółek kontrolowanych przez państwo, takich jak KGHM, PKN Orlen czy PGNiG. Misiewicza obniżka nie dotyczy

– czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Misiewicz odniósł się do zarzutów na Twitterze. Jego zdaniem, ta publikacja to kłamstwo.

Na artykuł zareagowała Polska Grupa Zbrojeniowa:

Szanowni Państwo,

W odpowiedzi na nieprawdziwe publikacje medialne Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. informuje, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie pana Bartłomieja Misiewicza w PGZ S.A. wynosi 50 tys. zł.

Należy jednocześnie podkreślić, że wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu PGZ S.A. nie sięga tej kwoty.

Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. do redakcji dziennika „Rzeczpospolita” oraz dziennika „Fakt”, które podały opinii publicznej tę nieprawdziwą informację, oraz do wszystkich redakcji ją powielających wystosuje wnioski o publikację sprostowania.

Jeszcze dzisiaj Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. wystosuje oświadczenie, dotyczące zatrudnienia pana Bartłomieja Misiewicza w Spółce. Oświadczenie to zostanie przekazane przedstawicielom mediów, a także opublikowane na stronie internetowej PGZ S.A.

mly/rp.pl