Prof. Ryba: "Prawdziwym zagrożeniem dla obecnej władzy jest pokusa popadnięcia w egoizm partyjny"

Na rzeczywistość współczesnego państwa składa się potężna wojna polityczna. Stanęły naprzeciwko siebie dwie siły, nie tylko partyjne, ale również medialne

— zwraca uwagę prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca akademicki.

Zdaniem historyka, Grzegorzowi Schetynie chodziło nie tyle o samo głosowanie nad wotum nieufności dla rządu premier Beaty Szydło, co o upokorzenie Ryszarda Petru i ostateczne zmarginalizowanie Nowoczesnej.

Poprzez konstruktywne wotum nieufności to Platforma pokazała się jako główna siła opozycyjna. Petru przyjmując skrajnie antypisowską retorykę już nie umie odcinać się od dawnych rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz

— zwraca uwagę prof. Ryba.

Dodaje, że przez to, że Nowoczesna nie umie odróżnić się od PO, jest w oczach wyborców coraz mniej potrzebna.

Petru popełnił błąd, uczestnicząc w różnych awanturach razem z Platformą. Jak tak dalej pójdzie, będzie walczył z SLD o istnienie jako byt parlamentarny, a nie z PO o przywództwo w obozie opozycji

— stwierdza.

Historyk zauważa, że po wizerunkowej kompromitacji Petru, Grzegorz Schetyna idzie do przodu, a dobre odbicie przed sejmową debatą zaserwowały mu media.

Najpierw ogłosiły zagrożenie Polexitem, twierdząc, że PiS doprowadzi do wyjścia Polski z UE. Pojawiła się cała seria sondaży pokazujących potężne wzrosty poparcia dla PO, a spadki dla PiS i Nowoczesnej, Wszystko to do złudzenia przypomina sytuację przedwyborczą, kiedy sondażownie całkowicie skompromitowały się, wieszcząc zwycięstwo wyborcze Bronisława Komorowskiego. Badania tego typu mają zatem nie tyle pokazywać rzeczywiste preferencje wyborcze, ile raczej kreować rzeczywistość

— zwraca uwagę prof. Mieczysław Ryba.

Powodem takiej reakcji są zmiany, które zachodzą nie tylko w Spółkach Skarbu Państwa, ale także reforma sądownictwa, która narusza pookrągłostołowy układ.

Prawdziwym zagrożeniem dla obecnej władzy jest pokusa popadnięcia w egoizm partyjny. Uwikłanie się we frakcyjne spory, brak wizji rozwoju Ojczyzny, szkodliwa wiara w prymat państwa nad narodem - to realne zagrożenia, które mogą doprowadzić prawicę do wyborczej klęski. O wiele mniejszym zagrożeniem jest polska opozycja, a nawet lewacka zagranica

— stwierdza prof. Mieczysław Ryba.

wkt/Nasz Dziennik