Opozycja rozwścieczona nie mogąc pogodzić się z utratą władzy po 8 latach rządów, teraz kontestuje wszystko, co robimy. A im nam lepiej to wychodzi, tym mocniej kontestuje i protestuje
— mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
wPolityce.pl: Ostatnie sondaże Państwa nie rozpieszczają. Czy PiS ma powody do niepokoju?
Jarosław Zieliński (PiS): Do niepokoju – nie, ale do refleksji – zawsze tak. Sondaże tak naprawdę o niczym nie przesądzają, ale są ważnym sygnałem, który trzeba brać pod uwagę. Ta chwilowa i niezbyt poważna, jak sądzę, zachwiana sytuacja sondażowa jest związana z przedłużeniem kadencji Donalda Tuska w roli przewodniczącego Rady Europejskiej. Platforma Obywatelska być może chwilowo skutecznie wmówiła Polakom pewną nieprawdę, według której rząd PiS jest antyeuropejski i chce wyprowadzić Polskę z UE. To jakiś absurd! Przecież Donald Tusk to nie Unia Europejska i nie można stawiać takiego znaku równości. Jeśli jednak ludzie to słyszą po raz kolejny, a media – zwłaszcza te z udziałem kapitału zagranicznego – powielają tę kłamliwą i fałszywą tezę, to zawsze coś z tego zostaje i ma przełożenie na sondaże. Myślę jednak, że to chwilowa sytuacja. Myślę, że Polacy w dłuższej perspektywie nie dadzą się zmanipulować. Działania naszego rządu pokazują, że nie tylko chcemy pozostać w Unii Europejskiej, ale dążymy do zapewnienia silniejszej pozycji naszego państwa w tych strukturach. Nie ma w tym chyba nic złego, zwłaszcza że silniejsza pozycja w UE należy się Polsce z racji naszego potencjału.
Może sytuację odmieniłaby rekonstrukcja rządu?
Nie ma rekonstrukcji! To coś wymyślonego. Mamy wniosek o wotum nieufności dla rządu, a taką wrzutką próbuje się wywołać wspomniany temat.
W kuluarach mówi się jednak o zmianach w MSZ…
Nie mówi się, nie mówi… Zresztą pani premier jednoznacznie powiedziała, że gdyby taką decyzję miała podjąć, to po prostu by ją ogłosiła. To pani premier ocenia pracę ministrów i wiceministrów, w tym moją.
Pan w ostatnim czasie może spać spokojnie. Przycichła krytyka MSWiA, częściej słyszymy uwagi pod adresem MSZ i MON…
Zacząłbym się zastanawiać, czy coś się stało, gdyby opozycja jakiegoś resortu nie krytykowała… jeśli krytykuje, to znaczy, że robimy to, co do nas należy. Im więcej dobrego robimy, tym większa będzie krytyka ze strony opozycji. Tak działa ten mechanizm i „opozycja totalna” się w niego wpisuje. Chociaż nie wiem, czy „opozycja totalna” to dobre określenie. Ja nazywam ją „opozycją rozwścieczoną” - nie mogąc pogodzić się z utratą władzy po 8 latach rządów, teraz kontestuje wszystko, co robimy. A im nam lepiej to wychodzi, tym mocniej kontestuje i protestuje. Mamy na to wiele przykładów, a koronnym jest postawa PO wobec programu „Rodzina 500 +”. Jak można zakwestionować to, że pomagamy rodzinom i dzieciom? Platforma pokazuje, że można. Najpierw mówiła, że nie będzie na ten program pieniędzy, a potem - gdy okazało się, że te pieniądze są - zaczęła podkreślać, że „Rodzina 500 +” obejmuje za mało świadczeniobiorców. Jak widać, ciągle się czegoś czepiają, ale gdyby przejęli władzę, to ten program zostałby zlikwidowany. Na szczęście tak nie będzie. Wszystko wskazuje na to, że przy dalszych wysiłkach i pokorze mamy szansę na więcej kadencji u sterów rządu. Polska potrzebuje bowiem wielu kadencji z ludźmi, którzy prowadzą ją w inną stronę niż miało to miejsce przez 27 lat. Przez ponad ćwierć wieku stworzono rzeczywistość, której nie da się całkowicie odmienić w ciągu jednej kadencji. Kilkoma ustawami nie da się zmienić wszystkiego – reformy przeprowadza się cząstkowo. Potrzebujemy działań długofalowych i konsekwentnych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Opozycja rozwścieczona nie mogąc pogodzić się z utratą władzy po 8 latach rządów, teraz kontestuje wszystko, co robimy. A im nam lepiej to wychodzi, tym mocniej kontestuje i protestuje
— mówi portalowi wPolityce.pl Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
wPolityce.pl: Ostatnie sondaże Państwa nie rozpieszczają. Czy PiS ma powody do niepokoju?
Jarosław Zieliński (PiS): Do niepokoju – nie, ale do refleksji – zawsze tak. Sondaże tak naprawdę o niczym nie przesądzają, ale są ważnym sygnałem, który trzeba brać pod uwagę. Ta chwilowa i niezbyt poważna, jak sądzę, zachwiana sytuacja sondażowa jest związana z przedłużeniem kadencji Donalda Tuska w roli przewodniczącego Rady Europejskiej. Platforma Obywatelska być może chwilowo skutecznie wmówiła Polakom pewną nieprawdę, według której rząd PiS jest antyeuropejski i chce wyprowadzić Polskę z UE. To jakiś absurd! Przecież Donald Tusk to nie Unia Europejska i nie można stawiać takiego znaku równości. Jeśli jednak ludzie to słyszą po raz kolejny, a media – zwłaszcza te z udziałem kapitału zagranicznego – powielają tę kłamliwą i fałszywą tezę, to zawsze coś z tego zostaje i ma przełożenie na sondaże. Myślę jednak, że to chwilowa sytuacja. Myślę, że Polacy w dłuższej perspektywie nie dadzą się zmanipulować. Działania naszego rządu pokazują, że nie tylko chcemy pozostać w Unii Europejskiej, ale dążymy do zapewnienia silniejszej pozycji naszego państwa w tych strukturach. Nie ma w tym chyba nic złego, zwłaszcza że silniejsza pozycja w UE należy się Polsce z racji naszego potencjału.
Może sytuację odmieniłaby rekonstrukcja rządu?
Nie ma rekonstrukcji! To coś wymyślonego. Mamy wniosek o wotum nieufności dla rządu, a taką wrzutką próbuje się wywołać wspomniany temat.
W kuluarach mówi się jednak o zmianach w MSZ…
Nie mówi się, nie mówi… Zresztą pani premier jednoznacznie powiedziała, że gdyby taką decyzję miała podjąć, to po prostu by ją ogłosiła. To pani premier ocenia pracę ministrów i wiceministrów, w tym moją.
Pan w ostatnim czasie może spać spokojnie. Przycichła krytyka MSWiA, częściej słyszymy uwagi pod adresem MSZ i MON…
Zacząłbym się zastanawiać, czy coś się stało, gdyby opozycja jakiegoś resortu nie krytykowała… jeśli krytykuje, to znaczy, że robimy to, co do nas należy. Im więcej dobrego robimy, tym większa będzie krytyka ze strony opozycji. Tak działa ten mechanizm i „opozycja totalna” się w niego wpisuje. Chociaż nie wiem, czy „opozycja totalna” to dobre określenie. Ja nazywam ją „opozycją rozwścieczoną” - nie mogąc pogodzić się z utratą władzy po 8 latach rządów, teraz kontestuje wszystko, co robimy. A im nam lepiej to wychodzi, tym mocniej kontestuje i protestuje. Mamy na to wiele przykładów, a koronnym jest postawa PO wobec programu „Rodzina 500 +”. Jak można zakwestionować to, że pomagamy rodzinom i dzieciom? Platforma pokazuje, że można. Najpierw mówiła, że nie będzie na ten program pieniędzy, a potem - gdy okazało się, że te pieniądze są - zaczęła podkreślać, że „Rodzina 500 +” obejmuje za mało świadczeniobiorców. Jak widać, ciągle się czegoś czepiają, ale gdyby przejęli władzę, to ten program zostałby zlikwidowany. Na szczęście tak nie będzie. Wszystko wskazuje na to, że przy dalszych wysiłkach i pokorze mamy szansę na więcej kadencji u sterów rządu. Polska potrzebuje bowiem wielu kadencji z ludźmi, którzy prowadzą ją w inną stronę niż miało to miejsce przez 27 lat. Przez ponad ćwierć wieku stworzono rzeczywistość, której nie da się całkowicie odmienić w ciągu jednej kadencji. Kilkoma ustawami nie da się zmienić wszystkiego – reformy przeprowadza się cząstkowo. Potrzebujemy działań długofalowych i konsekwentnych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334448-nasz-wywiad-zielinski-czekamy-na-rzetelne-wyniki-badan-ws-1004-bez-stawiania-tezy-a-priori-jak-czyniono-to-w-poprzednich-latach