Lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz do tej pory rzadko używał ironii jako politycznego oręża. Tym razem jednak zaszarżował. Pola dostarczył wdzięczny temat - rekonstrukcja.
Jeżeli PiS dało najlepszych ministrów na stanowiska, no to kto przyjdzie jako ich następcy? Za ministra Macierewicza będzie Misiewicz, a za ministra Szyszkę piła mechaniczna?
— mówił w programie „Gość Wydarzeń”. A wszystko zaczęło się od tego, że w poniedziałek rano marszałek Senatu Stanisław Karczewski wyznał w Radiu Zet, iż intuicja podpowiada mu, że być może dojdzie do płytkiej rekonstrukcji rządu.
Do świąt niczego jednak nie będziemy robili
— zastrzegł jednak Karczewski. No i zaczęło się. Ruszyła giełda nazwisk. Choć biuro prasowe klubu usiłowało mitygować:
Intuicja może mylić i z pewnością niejedną osobę myliła. Na temat rekonstrukcji rządu, o tym, czy ona będzie i kiedy ona będzie, to naprawdę nie decyduje o tym ani marszałek Karczewski ani opozycja. O tym decyduje tylko i wyłącznie premier i z tego, co państwa wiecie i my wiemy, pani premier takiej rekonstrukcji nie przewiduje
— powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Ale takie „hamulce” nie są w stanie powstrzymać opozycji.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza „wielu ministrów jest do wymiany natychmiast”.
Tylko pytanie: jeżeli PiS dało najlepszych ministrów na stanowiska, no to kto przyjdzie jako ich następcy? Za ministra Macierewicza będzie Misiewicz, a za ministra Szyszkę piła mechaniczna?
— pytał prezes ludowców.
Boję się, że ci, którzy mogliby przyjść po nich, mogą być jeszcze gorsi
— powiedział.
Ja, gdybym konstruował rząd, brałbym najlepszych. Jeżeli dzisiaj są tacy najlepsi, to kto ma być dla nich alternatywą?
— pytał.
Prezes PSL zdradził, że jego „faworytem” (do wymiany - red.) jest natomiast minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jak przyznał, Jurgiel „nie wybudził się ze snu zimowego”, a „wiosna w pełnym rozkwicie”.
Dodał, że „to wieś została najbardziej wyzyskana”. Prezes PSL wymienił tu wydłużenie wieku emerytalnego czy zahamowanie obrotu ziemią dla Polaków.
Polityk ludowców był pytany również o to, czy wybierze się na państwowe obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej, które odbędą się 10 kwietnia przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu.
Będę na grobie Władysława Wody, prezesa ludowców w Małopolsce, z którym współpracowałem przez wiele lat
— odpowiedział prezes PSL.
Potem pojadę do Mielca na grób Leszka Deptuły
— dodał.
Będę uczestniczył w uroczystościach na grobach moich kolegów razem z ich rodzinami — przyznał Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL dodał, że „nie widział” zaproszenia na państwowe uroczystości przed Pałacem Prezydenckim.
ansa/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334382-rekonstrukcja-kosiniak-kamysz-usiluje-ostrzyc-dowcip-za-ministra-macierewicza-bedzie-misiewicz-a-za-ministra-szyszke-pila-mechaniczna