Jak się organizuje marsze, takie jak np. manifestacja z okazji Święta Pracy 1 Maja czy Parada Równości, których jesteśmy uczestnikiem, ale których organizatorem są inne podmioty, to również pokrywamy koszty swojego udziału w takim marszu. Również w tym przypadku opłaciliśmy swój udział, poprzez zapłatę dla firmy, która obsługiwała sprzęt
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Anna-Maria Żukowska, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej, odnosząc się do doniesień mediów, które informowały o płaceniu przez liderów opozycji Komitetowi Obrony Demokracji za możliwość wspólnego występowania na scenie.
wPolityce.pl: Pani rzecznik, ponoć Sojusz Lewicy Demokratycznej płacił dla Mateusza Kijowskiego za możliwość występów na wspólnej cenie.
Jest to tylko i wyłącznie teza, którą postawił tabloid „Fakt”.
Anna-Maria Żukowska, rzecznik SLD: Na co więc była wystawiona faktura na 15 tys. zł po marszu 11 listopada?**
Faktura była wystawiona za wynajem i obsługę techniczną sprzętu. Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Jesteśmy podmiotem prawnym i jeżeli coś kupujemy, bądź wynajmujemy, to musimy mieć fakturę.
Rozumiem, ale braliście udział w marszu, który organizował Komitet Obrony Demokracji. Jako gość musieliście płacić za swój występ?
Jak się organizuje marsze, takie jak np. manifestacja z okazji Święta Pracy 1 Maja czy Parada Równości, których jesteśmy uczestnikiem, ale których organizatorem są inne podmioty, to również pokrywamy koszty swojego udziału w takim marszu. Również w tym przypadku opłaciliśmy swój udział, poprzez zapłatę dla firmy, która obsługiwała sprzęt.
KOD zaprasza SLD, ale to Sojusz musi sam zapłacić za swój udział w marszu?
Każdy sam opłaca udział swojego podmiotu w takim przedsięwzięciu.
Komitet nic odgórnie nie narzucał? Nie kazał płacić za „czas antenowy”?
Nie. Nic nie było odgórne narzucane.
Z perspektywy czasu nie szkoda Wam tych 15 tys. zł? Wszak koniec KOD-u wieści nawet TVN.
Komitet Obrony Demokracji jest niezależnym podmiotem. Nie chcę oceniać jego kondycji. Nie traktuję marszu w dniu 11 listopada jako marszu KOD-u, ale jako marsz z okazji Święta Niepodległości.
Braliście udział w innych marszach KOD.
Tak, braliśmy.
Musieliście się więc z nim identyfikować.
Współpracowaliśmy i nie wykluczamy takich działań w przyszłości. Mamy wiele wspólnych wartości, takich jak np. obrona konstytucji czy docenienie wartości polskiego członkostwa w UE, ale to nie jest identyfikacja z KOD-em sensu stricto.
Za możliwość występu na tych marszach też musieliście zapłacić?
Nie. Nie ma takiej formuły, że za możliwość występu trzeba zapłacić.
Ale za możliwość głoszenia własnego przekazu podczas marszu 11 listopada, płacić już musieliście. W późniejszych marszach nie zachodziła analogiczna sytuacja z płaceniem?
Nie.
Będę się upierał. To czemu musieliście płacić 11 listopada?
Organizacja każdego przedsięwzięcia jest dużym wyzwaniem i każdy w swoim zakresie płaci za to, czym jest zainteresowany.
Planujecie dalszą współpracę z KOD?
Nie wykluczamy tego. Myślę jednak, że Komitet powinien rozwiązać swoje problemy personalno- organizacyjne. Wybór przewodniczącego zbyt długo się odwleka.
Jest to obciążenie dla partii, które szły ramię w ramię z Mateuszem Kijowskim?
Dla partii? Nie. Przecież jest to problem Komitetu Obrony Demokracji.
Patrząc jednak na ostatni marsz w obronie sądów i samorządów, widać, że nie dość, że frekwencja słaba, to Platforma Obywatelska nie wysłała swojej delegacji, a .Nowoczesna jedynie Katarzynę Lubnauer. Widać, że politycy nie chcą utożsamiać się z KOD.
Nie sadzę, żeby to problemy Kijowskiego były tego przyczyną. Myślę, że pewna formuła KOD-u się wypaliła i nie przyciąga tłumów, a partie są pragmatyczne, organizują coś co ma sens.
Obrona sądów i samorządów dla opozycji powinna być największym z priorytetów. Trudno powiedzieć, żeby opozycja nie widziała w tym sensu.
Co do meritum, tak, to z pewnością ważne dla całej opozycji sprawy. Jednak osobiście uważam, że im bliżej będzie wyborów, to tym bardziej partie będą zabiegać o i podkreślać własną tożsamość.
Widzi Pani przyszłość przed Zjednoczoną Opozycją?
Można się zbierać w określonych sprawach, można mieć podobny przekaż, ale nie wierzę i nie wierzyłam we wspólne listy. Natomiast zgodnie ze Statutem decyzję o ewentualnej koalicji podejmują w wewnątrzpartyjnym referendum członkowie SLD.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielka defraudacja w KOD. Pieniądze ze zbiórek - zniknęły. Podobnie jak protokoły. Zarząd zawiadamia prokuraturę
Portal wPolityce.pl zapytał o zdanie również posła Platformy Obywatelskiej Bogusława Sonika.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak się organizuje marsze, takie jak np. manifestacja z okazji Święta Pracy 1 Maja czy Parada Równości, których jesteśmy uczestnikiem, ale których organizatorem są inne podmioty, to również pokrywamy koszty swojego udziału w takim marszu. Również w tym przypadku opłaciliśmy swój udział, poprzez zapłatę dla firmy, która obsługiwała sprzęt
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Anna-Maria Żukowska, rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej, odnosząc się do doniesień mediów, które informowały o płaceniu przez liderów opozycji Komitetowi Obrony Demokracji za możliwość wspólnego występowania na scenie.
wPolityce.pl: Pani rzecznik, ponoć Sojusz Lewicy Demokratycznej płacił dla Mateusza Kijowskiego za możliwość występów na wspólnej cenie.
Jest to tylko i wyłącznie teza, którą postawił tabloid „Fakt”.
Anna-Maria Żukowska, rzecznik SLD: Na co więc była wystawiona faktura na 15 tys. zł po marszu 11 listopada?**
Faktura była wystawiona za wynajem i obsługę techniczną sprzętu. Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Jesteśmy podmiotem prawnym i jeżeli coś kupujemy, bądź wynajmujemy, to musimy mieć fakturę.
Rozumiem, ale braliście udział w marszu, który organizował Komitet Obrony Demokracji. Jako gość musieliście płacić za swój występ?
Jak się organizuje marsze, takie jak np. manifestacja z okazji Święta Pracy 1 Maja czy Parada Równości, których jesteśmy uczestnikiem, ale których organizatorem są inne podmioty, to również pokrywamy koszty swojego udziału w takim marszu. Również w tym przypadku opłaciliśmy swój udział, poprzez zapłatę dla firmy, która obsługiwała sprzęt.
KOD zaprasza SLD, ale to Sojusz musi sam zapłacić za swój udział w marszu?
Każdy sam opłaca udział swojego podmiotu w takim przedsięwzięciu.
Komitet nic odgórnie nie narzucał? Nie kazał płacić za „czas antenowy”?
Nie. Nic nie było odgórne narzucane.
Z perspektywy czasu nie szkoda Wam tych 15 tys. zł? Wszak koniec KOD-u wieści nawet TVN.
Komitet Obrony Demokracji jest niezależnym podmiotem. Nie chcę oceniać jego kondycji. Nie traktuję marszu w dniu 11 listopada jako marszu KOD-u, ale jako marsz z okazji Święta Niepodległości.
Braliście udział w innych marszach KOD.
Tak, braliśmy.
Musieliście się więc z nim identyfikować.
Współpracowaliśmy i nie wykluczamy takich działań w przyszłości. Mamy wiele wspólnych wartości, takich jak np. obrona konstytucji czy docenienie wartości polskiego członkostwa w UE, ale to nie jest identyfikacja z KOD-em sensu stricto.
Za możliwość występu na tych marszach też musieliście zapłacić?
Nie. Nie ma takiej formuły, że za możliwość występu trzeba zapłacić.
Ale za możliwość głoszenia własnego przekazu podczas marszu 11 listopada, płacić już musieliście. W późniejszych marszach nie zachodziła analogiczna sytuacja z płaceniem?
Nie.
Będę się upierał. To czemu musieliście płacić 11 listopada?
Organizacja każdego przedsięwzięcia jest dużym wyzwaniem i każdy w swoim zakresie płaci za to, czym jest zainteresowany.
Planujecie dalszą współpracę z KOD?
Nie wykluczamy tego. Myślę jednak, że Komitet powinien rozwiązać swoje problemy personalno- organizacyjne. Wybór przewodniczącego zbyt długo się odwleka.
Jest to obciążenie dla partii, które szły ramię w ramię z Mateuszem Kijowskim?
Dla partii? Nie. Przecież jest to problem Komitetu Obrony Demokracji.
Patrząc jednak na ostatni marsz w obronie sądów i samorządów, widać, że nie dość, że frekwencja słaba, to Platforma Obywatelska nie wysłała swojej delegacji, a .Nowoczesna jedynie Katarzynę Lubnauer. Widać, że politycy nie chcą utożsamiać się z KOD.
Nie sadzę, żeby to problemy Kijowskiego były tego przyczyną. Myślę, że pewna formuła KOD-u się wypaliła i nie przyciąga tłumów, a partie są pragmatyczne, organizują coś co ma sens.
Obrona sądów i samorządów dla opozycji powinna być największym z priorytetów. Trudno powiedzieć, żeby opozycja nie widziała w tym sensu.
Co do meritum, tak, to z pewnością ważne dla całej opozycji sprawy. Jednak osobiście uważam, że im bliżej będzie wyborów, to tym bardziej partie będą zabiegać o i podkreślać własną tożsamość.
Widzi Pani przyszłość przed Zjednoczoną Opozycją?
Można się zbierać w określonych sprawach, można mieć podobny przekaż, ale nie wierzę i nie wierzyłam we wspólne listy. Natomiast zgodnie ze Statutem decyzję o ewentualnej koalicji podejmują w wewnątrzpartyjnym referendum członkowie SLD.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wielka defraudacja w KOD. Pieniądze ze zbiórek - zniknęły. Podobnie jak protokoły. Zarząd zawiadamia prokuraturę
Portal wPolityce.pl zapytał o zdanie również posła Platformy Obywatelskiej Bogusława Sonika.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/334310-tylko-u-nas-sld-i-po-o-placeniu-za-udzial-w-marszach-kod-kazdy-w-swoim-zakresie-placi-za-to-czym-jest-zainteresowany?strona=1