Posłużę się stwierdzeniem Jarosława Kaczyńskiego, że polityka epistolarna nie jest szczęśliwym rozwiązaniem jeżeli chodzi o formę dialogu między panem prezydentem a ministrem
— mówi prof. Waldemar Paruch, politolog, członek Rady Programowej PiS, w rozmowie z portalem w Polityce.pl.
wPolityce.pl: Czy mamy do czynienia z konfliktem szefa MON Antoniego Macierewicza z prezydentem Andrzejem Dudą?
Prof. Waldemar Paruch: Należałoby w tej sprawie podnieść dwie kwestie. Po pierwsze, kształt Konstytucji z 1997 r., która z punktu widzenia funkcjonowania ustroju państwa jest napisana źle, tworzy bowiem różne przestrzenie, które sprawiają, że powstają tarcia między zawartymi w niej przepisami. Co zresztą było wiadome od samego początku, jednak wszelkie zastrzeżenia, które w 1997 r. były formułowane wobec tych którzy Konstytucję pisali, zostały przez nich zlekceważone, dlatego tarcia były nieuniknione i są dla państwa bardzo szkodliwe. To jest jednak kwestia oceny, niezależnie od tego, kto sprawuje urząd prezydenta i kto rządzi. Kwestia druga, która niewątpliwie jest jednoznacznie polityczna, to armia, jak podkreślają politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, wymagała zasadniczych zmian i to jak najszybszych zmian. Sytuacja w Europie w ciągu ostatnich miesięcy zdecydowanie się pogorszyła, uwarunkowania międzynarodowe w kontekście polityki rosyjskiej również stało się niebezpieczne. Ponadto Unia Europejska znajduje się na zakręcie i wiemy, że jej polityka bezpieczeństwa zawiodła.
Europejski system obrony to były puste hasła, bez żadnych konkretów.
Tak, ale to oznacza, że bez szybkich zmian w polskiej armii bylibyśmy narażeni na niebezpieczeństwo. Minister Antoni Macierewicz radzi sobie z tym zadaniem wyjątkowo sprawnie i dobrze na wszystkich możliwych płaszczyznach, od reorganizacji sił zbrojnych, która była konieczna poprzez zmianę doktryny wojennej. Przypomnę, że w 2014 r. odchodzący prezydent Komorowski wprowadził jako podstawę myślenia o obronności Polski, strategię bezpieczeństwa państwa, która kompletnie nie przystawała do rzeczywistości, Rosja zajęła Krym, na Wschodzie toczyła się w wojnie, a w dokumencie wpisano, że Polsce nic nie zagraża. Dyslokacja wojsk była całkowicie inna, poprzednia ekipa rządząca zakładała, że nie trzeba bronić wschodnich ziem Rzeczypospolitej, określono, że nasza główna linia obrony ma znajdować się w okolicach Odry, co oznaczałoby w praktyce oddanie Polski, w tym i Warszawy w razie ewentualnego ataku ze wschodu. Był to pomysł kompletnie niedostosowany do warunków geopolitycznych. Pod tym względem Antoni Macierewicz wykonuje dużo cennej pracy. Oczywiście wprowadzając zmiany ponosi się konsekwencje, opór materii jest duży, bo to są zmiany dolegliwe dla określonych grup zawodowych. Zmiany w armii powinny być wprowadzane bez rozgłosu. Obronność i polityka zagraniczna wymaga ciszy i zakrytej kurtyny. Tak się nigdzie nie dzieje, bo inaczej ta polityka byłaby nieefektywna. Posłużę się stwierdzeniem Jarosława Kaczyńskiego, że polityka epistolarna nie jest szczęśliwym rozwiązaniem jeżeli chodzi o formę dialogu między panem prezydentem a ministrem.
Czy ta sytuacja nie wpłynęła na spadek notowań PiSu?
Gdyby wystąpiłaby jednorazowo jako jedyny problem to nie miałaby wpływu, ale wpisała się w ciąg różnych błędów czy wpadek różnych ministrów. To pewien ciąg zdarzeń, z którymi mamy do czynienia przynajmniej przez cały marzec. Przy spluralizowanych mediach i przy przewadze mediów liberalno-lewicowych niewielkie potknięcia, bo czasem są nieuniknione, nagle obrastają w hejt. Jest też mnóstwo kłamstw wprowadzanych do obiegu publicznego, opinia publiczna nie jest w stanie odróżnić ich od rzetelnej informacji, w tym kontekście ta wymiana listów nie była potrzebna. Mamy ciąg zdarzeń, które łagodnie mówiąc były niefortunne, mam na myśli ciąg kolizji samochodowych. Wracając do wymiany listów między prezydentem a szefem MON, uważam, że nie powinna być regulowana w taki sposób, przez wymianę listów, które są natychmiast upubliczniane. Nie powinno to mieć miejsca, szczególnie w kwestii attachatów wojskowych. Zajmowałem się polskim MSZ w latach międzywojennych. Nie wyobrażam sobie, żeby wtedy dochodziło do wymiany listów w sprawie obsady attachatów wojskowych. To jest kwestia bardzo delikatna i dotyczy obszarów bardzo wysublimowanych obszarów prowadzenia polityki zagranicznej i wojskowości. Niezbędna jest koordynacja działań prezydenta i ministra obrony narodowej, bo prezydent powinien z racji nie tylko konstytucyjnych, ale i politycznych uczestniczyć w stanowieniu rozwiązań strategicznych w zakresie obronności, tym bardziej, że obaj panowie pochodzą z tego samego obozu rządzącego. Interesy tego obozu są generalnie spójne w zakresie strategicznym i politycznym. Jeżeli prawdziwe są informacje, że są między nimi jakieś obszary konfliktowe to są one bardzo trudne do zrozumienia i przedstawienia, ponieważ nie służą obozowi rządzącemu. Ze wszystkich badań wynika, że Polacy lubią, kiedy politycy są koncyliacyjni i dogadują się.
Czy teraz jest odpowiedni czas na zmiany w rządzie?
Spójność ministrów w ramach rządu nie jest zbyt wysoka. Nastąpiło przegrupowanie sił po stronie opozycji, jak widać z sondaży PO wyraźnie zdystansowała Nowoczesną i stała się liderem tzw. totalnej opozycji. To stawia przed PiS całkowicie nowe wyzwania, żeby PiS mogło utrzymać albo zwiększyć swoje wpływy społeczne albo polityczne musi zwiększyć koordynację funkcjonowania poszczególnych resortów między sobą. Jeżeli jakikolwiek minister nie nadaje się do takiej koordynacji, z różnych powodów, niestety nie będzie użyteczny w osiąganiu celów politycznych i myślę, że pani premier ma tego świadomość. Poziom koordynacji, który był w poprzednich miesiącach obecnie jest już nie wystarczający. Tym bardziej, że trzy reformy rządu, oświaty, wymiaru sprawiedliwości i reformy zdrowia, które będą wprowadzane w najbliższych miesiącach, będą obiektywnie generowały problemy. To nie zależy od umiejętności, czy ich braku po stronie polityków, ale wynika to z faktu, że mamy do czynienia z trudną materią i będą z nią obiektywne problemy, aby one nie miały mocy negatywnej na preferencje wyborcze Polaków w kontekście PiS rząd musi być bardziej spójny. Poza tym rząd i pani premier muszą lepiej komunikować się ze społeczeństwem. Kluczem do sukcesu przy tych trzech reformach będzie tłumaczenie Polakom na czym one polegają. W połowie kwietnia pojawi się pogłębiony sondaż CBOS. Jeżeli potwierdzą się wyniki badań znanych z ostatnich sondaży, że poparcie dla PO wzrasta, to znaczy, że mamy do czynienia z przegrupowaniami w opozycji i politycy PiS powinni wyciągnąć z tego wnioski. A po wyciągnięciu dogłębnych wniosków powinni podjąć strategiczne polityczne decyzje, bo one będą tutaj potrzebne. Pojawia się tylko pytanie, z jakimi nastrojami obóz rządzący będzie chciał zostawić Polaków na wakacjach.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/333943-nasz-wywiad-prof-paruch-przegrupowanie-sil-po-stronie-opozycji-stawia-przed-pis-calkowicie-nowe-wyzwania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.