Informacje, które padają ze strony opozycji i ZNP na temat reformy edukacji często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
— mówi posłanka PiS prof. Krystyna Pawłowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Kiedy w czasach rządów PO-PSL zamykano szkoły i zwalniano nauczycieli z pracy ZNP nie protestował. Dlaczego?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Obecne protesty mają charakter absolutnie polityczny. Trzeba widzieć nie tylko samych protestujących nauczycieli, ale całą opozycję antyrządową, która z protestów przeciwko Trybunałowi i w obronie sędziów schodzi z protestami na niższy poziom organizacyjny, na poziom samorządów terytorialnych, których większość jest opanowana przez PO i PSL. Część samorządów bojkotowała rozdział i organizację wypłaty 500+ i działania rządu, które miały pobudzić gospodarkę. Zwracam uwagę, że to właśnie samorządy są odpowiedzialne za organizację edukacji.
ZNP i opozycja próbuje przekonać nauczycieli i opinię publiczną, że po wejściu w życie reformy edukacji wielu nauczycieli straci pracę i nie będzie podwyżek.
ZNP i opozycja ciągle zmieniają swoje postulaty. Raz nie podoba im się cała reforma, a kiedy badania pokazują, że reforma jest oczekiwana przez większość Polaków, żądają podwyżek i zapewnienia nauczycielom zatrudnienia. Pani minister Zalewska powiedziała, że będzie pensje nauczyciele będą podwyższone, a zwolnień nie będzie, zostanie zatrudnionych dodatkowo pięć tysięcy nauczycieli. Informacje, które padają ze strony opozycji i ZNP na temat reformy edukacji często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Są to działania czysto polityczne, których celem jest podtrzymanie wrzenia i antyrządowego napięcia. Może to służyć przygotowaniu gruntu pod większe zadymy. Nie pogodzili się z przegraną i z wysychaniem źródeł finansowania, dzięki którym kupowali sobie władzę.
Czy spotkała się Pani z namawianiem nauczycieli do udziału w strajku ZNP?
Wczoraj wieczorem dzwoniła do mnie pani nauczycielka z mojego okręgu wyborczego, powiedziała, że jest terror ze strony dyrektorów szkół i samorządów zmuszający nauczycieli, żeby uczestniczyli w proteście. Poradziłam jej, aby poszła normalnie do pracy i prowadziła lekcje. Tylko część nauczycieli protestuje, ale właśnie ta część zmusza innych, żeby siedzieli w szkole i nie prowadzili zajęć z dziećmi.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Informacje, które padają ze strony opozycji i ZNP na temat reformy edukacji często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
— mówi posłanka PiS prof. Krystyna Pawłowicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Kiedy w czasach rządów PO-PSL zamykano szkoły i zwalniano nauczycieli z pracy ZNP nie protestował. Dlaczego?
Prof. Krystyna Pawłowicz: Obecne protesty mają charakter absolutnie polityczny. Trzeba widzieć nie tylko samych protestujących nauczycieli, ale całą opozycję antyrządową, która z protestów przeciwko Trybunałowi i w obronie sędziów schodzi z protestami na niższy poziom organizacyjny, na poziom samorządów terytorialnych, których większość jest opanowana przez PO i PSL. Część samorządów bojkotowała rozdział i organizację wypłaty 500+ i działania rządu, które miały pobudzić gospodarkę. Zwracam uwagę, że to właśnie samorządy są odpowiedzialne za organizację edukacji.
ZNP i opozycja próbuje przekonać nauczycieli i opinię publiczną, że po wejściu w życie reformy edukacji wielu nauczycieli straci pracę i nie będzie podwyżek.
ZNP i opozycja ciągle zmieniają swoje postulaty. Raz nie podoba im się cała reforma, a kiedy badania pokazują, że reforma jest oczekiwana przez większość Polaków, żądają podwyżek i zapewnienia nauczycielom zatrudnienia. Pani minister Zalewska powiedziała, że będzie pensje nauczyciele będą podwyższone, a zwolnień nie będzie, zostanie zatrudnionych dodatkowo pięć tysięcy nauczycieli. Informacje, które padają ze strony opozycji i ZNP na temat reformy edukacji często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Są to działania czysto polityczne, których celem jest podtrzymanie wrzenia i antyrządowego napięcia. Może to służyć przygotowaniu gruntu pod większe zadymy. Nie pogodzili się z przegraną i z wysychaniem źródeł finansowania, dzięki którym kupowali sobie władzę.
Czy spotkała się Pani z namawianiem nauczycieli do udziału w strajku ZNP?
Wczoraj wieczorem dzwoniła do mnie pani nauczycielka z mojego okręgu wyborczego, powiedziała, że jest terror ze strony dyrektorów szkół i samorządów zmuszający nauczycieli, żeby uczestniczyli w proteście. Poradziłam jej, aby poszła normalnie do pracy i prowadziła lekcje. Tylko część nauczycieli protestuje, ale właśnie ta część zmusza innych, żeby siedzieli w szkole i nie prowadzili zajęć z dziećmi.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/333811-nasz-wywiad-prof-pawlowicz-dzisiaj-nauczyciele-demoralizuja-dzieci-ucza-ich-targowickiego-zachowania-wobec-wlasnej-ojczyzny?strona=1