Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska nie widzi możliwości współpracy z wiceprezydentem miasta Ireneuszem Jabłońskim - wynika z jej oświadczenia przesłanego PAP, w którym odniosła się do publikacji „Gazety Polskiej”. Według tygodnika Jabłoński sam zgłosił się do pracy w wywiadzie MSW.
Ujawnione informacje są dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie wiedziałam o skali zaangażowania wiceprezydenta Ireneusza Jabłońskiego w działalność tajnych służb PRL. Po tym, czego dziś się dowiedziałam, nasza współpraca nie jest możliwa
— napisała w oświadczeniu.
W najnowszym wydaniu „Gazeta Polska”, powołując się na materiały przekazane właśnie ze zbioru zastrzeżonego do IPN twierdzi, że wiceprezydent Łodzi Ireneusz Jabłoński sam zgłosił się do pracy w wywiadzie MSW. Tygodnik informuje, że Jabłoński miał przejść specjalistyczne szkolenie na funkcjonariusza pionu „nielegałów” - wywiadowców wykorzystujących fikcyjny życiorys - i uzyskać w nim wysokie noty, potem zaś otrzymywać etatowe wynagrodzenie młodszego inspektora SB. Akta jego sprawy urywają się na etapie ich tworzenia, przed pierwszą misją.
Jabłoński - według publikacji - posługiwał się ps. Gustaw. Z informacji „GP” wynika, że bezpieka zainteresowała się nim, gdy kończył studia na Politechnice Łódzkiej.
Pierwszej propozycji zatrudnienia go przez SB w 1987 r. Jabłoński nie podjął, tłumacząc, że nie widzi siebie w takiej pracy. Wkrótce jednak po tej rozmowie zreflektował się i sam zainicjował kontakt z esbekiem. W styczniu 1988 r. wyraził chęć podjęcia pracy w organach bezpieczeństwa
— napisała „GP”. Jabłoński - dodał tygodnik - miał to wyjaśniać esbekowi tym, że „chce od życia czegoś więcej”.
Jak podaje „GP”, w marcu 1988 r. Jabłoński podpisał zobowiązanie do zachowania w całkowitej tajemnicy kontaktów z SB, sporządził pisemny wykaz kontaktów zagranicznych i wypełnił ankietę personalną. W grudniu 1988 r. SB przygotowywała się do przerzutu „Gustawa”, jako „nielegała” do RFN. Na początku 1989 r. kierownictwo Wydziału XIV wywiadu PRL uznało, że włączenie „Gustawa” w kadry pionu „N” ma nastąpić w krótkim czasie. Od lutego 1989 r. „Gustaw” został przyjęty na półroczny okres próbny do pracy w wywiadzie, jako „nielegał”. Otrzymywał etatowe wynagrodzenie młodszego inspektora SB. Regularne, wielokrotne odbieranie pieniędzy było przez „Gustawa” każdorazowo kwitowane.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska nie widzi możliwości współpracy z wiceprezydentem miasta Ireneuszem Jabłońskim - wynika z jej oświadczenia przesłanego PAP, w którym odniosła się do publikacji „Gazety Polskiej”. Według tygodnika Jabłoński sam zgłosił się do pracy w wywiadzie MSW.
Ujawnione informacje są dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie wiedziałam o skali zaangażowania wiceprezydenta Ireneusza Jabłońskiego w działalność tajnych służb PRL. Po tym, czego dziś się dowiedziałam, nasza współpraca nie jest możliwa
— napisała w oświadczeniu.
W najnowszym wydaniu „Gazeta Polska”, powołując się na materiały przekazane właśnie ze zbioru zastrzeżonego do IPN twierdzi, że wiceprezydent Łodzi Ireneusz Jabłoński sam zgłosił się do pracy w wywiadzie MSW. Tygodnik informuje, że Jabłoński miał przejść specjalistyczne szkolenie na funkcjonariusza pionu „nielegałów” - wywiadowców wykorzystujących fikcyjny życiorys - i uzyskać w nim wysokie noty, potem zaś otrzymywać etatowe wynagrodzenie młodszego inspektora SB. Akta jego sprawy urywają się na etapie ich tworzenia, przed pierwszą misją.
Jabłoński - według publikacji - posługiwał się ps. Gustaw. Z informacji „GP” wynika, że bezpieka zainteresowała się nim, gdy kończył studia na Politechnice Łódzkiej.
Pierwszej propozycji zatrudnienia go przez SB w 1987 r. Jabłoński nie podjął, tłumacząc, że nie widzi siebie w takiej pracy. Wkrótce jednak po tej rozmowie zreflektował się i sam zainicjował kontakt z esbekiem. W styczniu 1988 r. wyraził chęć podjęcia pracy w organach bezpieczeństwa
— napisała „GP”. Jabłoński - dodał tygodnik - miał to wyjaśniać esbekowi tym, że „chce od życia czegoś więcej”.
Jak podaje „GP”, w marcu 1988 r. Jabłoński podpisał zobowiązanie do zachowania w całkowitej tajemnicy kontaktów z SB, sporządził pisemny wykaz kontaktów zagranicznych i wypełnił ankietę personalną. W grudniu 1988 r. SB przygotowywała się do przerzutu „Gustawa”, jako „nielegała” do RFN. Na początku 1989 r. kierownictwo Wydziału XIV wywiadu PRL uznało, że włączenie „Gustawa” w kadry pionu „N” ma nastąpić w krótkim czasie. Od lutego 1989 r. „Gustaw” został przyjęty na półroczny okres próbny do pracy w wywiadzie, jako „nielegał”. Otrzymywał etatowe wynagrodzenie młodszego inspektora SB. Regularne, wielokrotne odbieranie pieniędzy było przez „Gustawa” każdorazowo kwitowane.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/333516-gazeta-polska-ireneusz-jablonski-byl-nielegalem-sb-prezydent-lodzi-w-reakcji-na-publikacje-zrywa-wspolprace-ze-swoim-zastepca