Nawet Petru wie, że wotum nieufności nie ma szans, ale jest zbyt słaby, by przeciwstawić się Schetynie. Żałosny upadek „nadziei” liberałów

W cieniu wielkich spraw dochodzi do małych „dramatów”. Gdy rząd prowadzi wielką europejską grę, pozbawieni jakiegokolwiek wpływu na rzeczywistość politycy opozycji, bawią się w swoje wewnętrzne gierki. Dziś Ryszard Petru stanął przed „wielkim” dylematem”. Poprzeć wniosek PO o wotum nieufności, czy nie? Głowił się i głowił, ale Grzegorz Schetyna może „odetchnąć”. Lider .Nowoczesnej poprze wniosek.

Kierujący partią, która wg. najnowszych sondaży, ledwie przekracza próg wyborczy, Ryszard Petru ogłosił tę wielką nowinę dzisiaj.

Głosowaliśmy wspólnie z PO za odwołaniem marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i ministra środowiska Jana Szyszki, więc raczej będziemy głosować i za odwołaniem premier Beaty Szydło, mając świadomość, że to nie ma szansy powodzenia.

– wydusił dziś z siebie Ryszard Petru.

Postawiony do opozycyjnego kąta przez Grzegorza Schetynę, lider .Nowoczesnej, przyjął „z godnością” rolę pomagiera Schetyny, który o wszystkim dowiaduje się ostatni. Przyznał, ze nie wie nawet jakie będą założenia wystąpienia sejmowego szefa PO.

Co do zasady chcielibyśmy ten wniosek poprzeć; czekamy na konkrety. Będzie głosowanie za dwa tygodnie, to pewnie je poprzemy. Musimy tylko zapoznać się z tezami wystąpienia (Schetyny).

–  powiedział Petru na briefingu w Warszawie.

Na uwagę, że można znaleźć je w uzasadnieniu wniosku PO, Petru powiedział, że „tam są tylko negatywne elementy. Będzie też propozycja pozytywna i chcemy wiedzieć, co tam jest” – zaznaczył.

PO złożyła w piątek w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Kandydatem Platformy na premiera jest lider partii Grzegorz Schetyna. PO chce, by debata nad wnioskiem odbyła się na początku kwietnia.

Ryszard Petru niemal bezrefleksyjnie daje się wciągnąć w narrację Grzegorza Schetyny. To było do przewidzenia. Sam nie ma bowiem nic do powiedzenia nie tylko na forum opozycyjnym, ale także, we własnej partii. Będzie teraz przyklejał się do różnych wydarzeń, by próbować zaistnieć i nie stracić pozycji w sprzyjających opozycji mediach. Z pełną powagą kroczy dziś droga Janusza Palikota. Koniec będzie bardzo podobny.

WB,PAP