Na schodach i pomnikach na Cmentarzu Żołnierzy Armii Czerwonej w Warszawie pojawiły się namalowane niebieska gwiazda Dawida, w środku czarna swastyka, a po bokach czerwone ślady stóp. Jest ich co najmniej kilkanaście.
Biuro prasowe Komendy Stołecznej policji poinformowało PAP, że prowadzi dochodzenie w sprawie wyjaśnienia okoliczności zdarzenia. Teren został objęty wzmożonym nadzorem policji, czyli jest więcej patroli.
Do sytuacji odniosło się w swoim oświadczeniu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ministerstwo kultury stanowczo potępia akt wandalizmu na Cmentarzu Żołnierzy Armii Czerwonej w Warszawie. Miejsca spoczynku żołnierzy powinny być nienaruszalne i otoczone opieką zgodnie z polskim prawem i zasadami współpracy międzynarodowej - oświadczyło MKiDN w komunikacie.
Akt wandalizmu na Cmentarzu Żołnierzy Armii Czerwonej „nie stanowi w żadnym wypadku wyrazu poglądów i działań jakichkolwiek liczących się grup społeczeństwa polskiego i jest sprzeczny z polską tradycją poszanowania miejsc spoczynku poległych żołnierzy i cywilnych ofiar wojny, niezależne od ich narodowości i pochodzenia” - wskazano.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego stanowczo potępia akt wandalizmu na Cmentarzu Żołnierzy Armii Czerwonej przy al. Żwirki i Wigury w Warszawie. Miejsca spoczynku żołnierzy znajdujące się na terytorium Polski powinny być nienaruszalne i otoczone opieką zgodnie z polskim prawem, obowiązującymi umowami międzypaństwowymi i zasadami współpracy międzynarodowej
— napisano w komunikacie.
Dodano, że władze Rzeczypospolitej Polskiej od początku wywiązują się ze swoich zobowiązań dotyczących grobów i cmentarzy wojennych wynikających z umów, w tym Umowy polsko-rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji z dnia 22 lutego 1994 r. i deklarują gotowość dalszej współpracy ze stroną rosyjską w tej materii.
Powyżej wspomniane akty wandalizmu będą ścigane prawem, a skutki ich będą natychmiast usuwane
— zaznaczono.
Jednocześnie MKiDN podkreśla, że cmentarze żołnierzy sowieckich w Polsce korzystają z zakresu ochrony prawnej, jaka nie przysługuje pomnikom gloryfikującym narzucony Polsce po II wojnie światowej przez Związek Sowiecki komunistyczny totalitaryzm.
Sprawą zajęli się też działacze lewicy. Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty, wspólnie z ambasadorem Rosji Sergiejem Andriejewem oraz ambasadorem Białorusi Aleksandrem Averyanovem, zorganizował konferencję prasową na terenie cmentarza. Politycy złożyli wieńce pod pomnikiem poświęconym armii radzieckiej.
21 468 żołnierzy I Frontu Białoruskiego tutaj leży. Kilka dni temu na tych grobach narysowano swastyki. Praktycznie rzecz biorąc nikt na to nie zareagował. Chodzi mi o władze. Zadzwoniłem do ambasadorów krajów, których żołnierze tutaj leżą i zapytałem się czy nie moglibyśmy się spotkać, zwrócić na to uwagę, złożyć kwiaty i powiedzieć, że w Polsce nie da się odkręcić historii, nie ważne kto w Polsce rządzi. Uważam, że takie incydenty są powodowane polityką PiS-u
—- mówi Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z wPolityce.pl.
Jeżeli się przyjmuje ustawę o setnej rocznicy powstania państwa polskiego i w tej ustawie zapomina o Ignacym Daszyńskim i Jędrzeju Moraczewskim, jeżeli się to robi, to się gumkuje historię
– tłumaczy winę PiS Czarzasty.
Pytany o zbrodnie sowieckie w Polsce, odpowiada:
Ci żołnierze, którzy tu zginęli nie myśleli o tym, co robiło KGB. Oni tu zginęli, nie można tego łączyć z tym co się działo potem.
Mly/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332702-na-pomniku-armii-czerwonej-namalowano-swastyki-mkidn-potepia-ten-akt-czarzasty-takie-incydenty-sa-powodowane-polityka-pis-u-zdjecia