Nie wiadomo też, czy - jeśli szczegóły pomysłu pojawią się, zgodnie z zapowiedziami, w połowie roku - projekt zostanie przyjęty od razu, czy dopiero poddany konsultacjom społecznym, co wydłuży wejście nowego prawa. Z pewnością jednak będzie zgodny z prawem unijnym, na co urzędnicy MKiDN bardzo szczegółowo uważają.
Efekty?
Nie trzeba kogoś zmuszać do rozbijania grupy kapitałowej, sprzedaży udziałów czy połączeń z kapitałem rodzimym, by mógł pozostać na rynku. Są rozwiązania, które dają większą elastyczność - nie wiemy jednak na dziś, na które z nich się zdecydujemy
— przekonuje wiceminister Lewandowski.
Koncentrację kapitału w mediach można zresztą oceniać w kategoriach pionowych, poziomych - paleta rozwiązań jest naprawdę szeroka. Można wyobrazić sobie rozwiązania, które wprowadzą ograniczenia monopolowe dla rynku prasy codziennej, regionalnej, ale przecież i mediów w ogóle.
W pakiecie ze zmianami dotyczącymi dekoncentracji kapitału zostaną wprowadzone daleko idące ułatwienia dla dziennikarzy. Zmiany mają objąć prawo prasowe i autorskie.
W tej chwili jesteśmy po konsultacjach społecznych. Jeśli chodzi o autoryzację, to będzie warunkowa - jeśli ktoś zastrzeże, że koniecznie chce ją zobaczyć przed publikacją, to będzie miał sześć godzin w publikacji do dziennika i 24 godziny do tygodnika
— deklaruje wiceszef resortu.
Z czasem (choć raczej nie do wakacji) ma też pojawić się liberalizacja prawa związana ze sprostowaniem i wysłaniem polemiki. To cywilizowanie reguł gry i odświeżenie prawa, które pozostaje w zasadzie niezmienione od czasów komunizmu. Trudno tu o jakiekolwiek kontrowersje - zmiany te wydają się dosyć oczywiste.
Diabeł jednak tkwi w szczegółach. A w zasadzie - dopiero będzie tkwił, gdy latem bieżącego roku MKiDN, zgodnie z zapowiedziami, przedstawi propozycje zmian w prawie. Z sygnałów wysyłanych przez przedstawicieli rządu wynika jednak, że zmiany będą nakierowane głównie na przyszłość i nie wywrócą do góry nogami rynku mediów w Polsce, a jeśli już - to głównie rynek regionalny.
Marcin Fijołek
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nie wiadomo też, czy - jeśli szczegóły pomysłu pojawią się, zgodnie z zapowiedziami, w połowie roku - projekt zostanie przyjęty od razu, czy dopiero poddany konsultacjom społecznym, co wydłuży wejście nowego prawa. Z pewnością jednak będzie zgodny z prawem unijnym, na co urzędnicy MKiDN bardzo szczegółowo uważają.
Efekty?
Nie trzeba kogoś zmuszać do rozbijania grupy kapitałowej, sprzedaży udziałów czy połączeń z kapitałem rodzimym, by mógł pozostać na rynku. Są rozwiązania, które dają większą elastyczność - nie wiemy jednak na dziś, na które z nich się zdecydujemy
— przekonuje wiceminister Lewandowski.
Koncentrację kapitału w mediach można zresztą oceniać w kategoriach pionowych, poziomych - paleta rozwiązań jest naprawdę szeroka. Można wyobrazić sobie rozwiązania, które wprowadzą ograniczenia monopolowe dla rynku prasy codziennej, regionalnej, ale przecież i mediów w ogóle.
W pakiecie ze zmianami dotyczącymi dekoncentracji kapitału zostaną wprowadzone daleko idące ułatwienia dla dziennikarzy. Zmiany mają objąć prawo prasowe i autorskie.
W tej chwili jesteśmy po konsultacjach społecznych. Jeśli chodzi o autoryzację, to będzie warunkowa - jeśli ktoś zastrzeże, że koniecznie chce ją zobaczyć przed publikacją, to będzie miał sześć godzin w publikacji do dziennika i 24 godziny do tygodnika
— deklaruje wiceszef resortu.
Z czasem (choć raczej nie do wakacji) ma też pojawić się liberalizacja prawa związana ze sprostowaniem i wysłaniem polemiki. To cywilizowanie reguł gry i odświeżenie prawa, które pozostaje w zasadzie niezmienione od czasów komunizmu. Trudno tu o jakiekolwiek kontrowersje - zmiany te wydają się dosyć oczywiste.
Diabeł jednak tkwi w szczegółach. A w zasadzie - dopiero będzie tkwił, gdy latem bieżącego roku MKiDN, zgodnie z zapowiedziami, przedstawi propozycje zmian w prawie. Z sygnałów wysyłanych przez przedstawicieli rządu wynika jednak, że zmiany będą nakierowane głównie na przyszłość i nie wywrócą do góry nogami rynku mediów w Polsce, a jeśli już - to głównie rynek regionalny.
Marcin Fijołek
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332677-tylko-u-nas-wiceminister-lewandowski-celem-jest-dekoncentracja-kapitalu-na-rynku-medialnym-skutkiem-moze-byc-czesciowa-repolonizacja?strona=2