W czasie konferencji prasowej członków PiS kolejny już raz przedstawiciele mediów poruszyli sprawę Bartłomieja Misiewicza. Jedna z dziennikarek najwyraźniej zatroszczyła się o rzeczniczkę partii, ponieważ pytała Beatę Mazurek o to, czy jest jej ciężko… z ciągłymi pytaniami o szefa MON i jego asystenta.
Mazurek odpowiedziała żartobliwie:
Jak pani widzi, daję sobie…, mam nadzieję, świetnie z tym sobie radzę. Za obsadę w resorcie nie odpowiadam i byłabym wdzięczna, gdyby takie pytania były skierowane bezpośrednio do osób zainteresowanych.
Jak przyznała posłanka PiS, nie jest to dla niej komfortowa sytuacja, gdy pyta się ją o coś, na co nie ma wpływu. Dodała, że sama nie ma przecież bezpośrednich informacji m.in. w tej sprawie.
Wolałabym, żeby był jasny komunikat, ale z tego co wiem, taki komunikat był, że to kwestia zamknięta
— powiedziała.
Dziennikarze nagabywali dalej. Tym razem pytali, dlaczego prezes PiS Jarosław Kaczyński nie wyegzekwuje od szefa MON decyzji ws. Bartłomieja Misiewicza.
A jak pani sądzi? Jest zwykłym posłem. Nie jest Prezesem Rady Ministrów, gdyby był, na pewno wyegzekwowałby
— stwierdziła.
Dziennikarze pytali Beatę Mazurek również o to, czy Antoni Macierewicz jest mocnym ogniwem rządu?
Mogę powiedzieć, że jest mocnym ogniwem jako parlamentarzysta. Jeżeli chodzi o rząd, to proszę pytać rząd. Ale sądzę, że tak, po opinii i po tym co mówi pani premier na temat ministra Macierewicza
— stwierdziła.
ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332667-dziennikarze-uparcie-pytaja-beate-mazurek-o-mon-i-misiewicza-co-odpowiedziala-rzeczniczka-pis
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.