Wierzę, że KOD nie będzie startował w żadnych wyborach, bo nie powstaliśmy po to, aby walczyć o władzę
—mówił w Superstacji Mateusz Kijowski.
Gość Grzegorza Jankowskiego pytany był o sondaż IBRiS, w którym PO dogoniła PiS.
Trudno mówić o ostatecznych wynikach, bo do wyborów mamy jeszcze 2,5 roku, dopiero po wyrazistym trendzie można będzie to oceniać. (…) Odwróciła się z powodu różnych powodów. Na razie widzimy, że poparcie dla PiS nie spada tak mocno, nie jest wyraziste. Co prawda od początku rządzenia spadło o 10 proc., ale w 1,5 roku to nie dużo
—tłumaczył.
Kijowski ocenił także obecny stan opozycji.
Opozycja jest podzielona i nie nauczyła się współpracować. Dopóki siły opozycyjne nie nauczą się metod liczenia głosów, że największy bierze wszystko, to PiS będzie wygrywać
—mówił,
Lider KOD przekonywał, że z Komitetem Obrony Demokracji jest wszystko w porządku, a nieznaczne spadki frekwencji go nie niepokoją. Kijowski przekonywał, że na ostatnich marszach KOD w Warszawie było nawet do 10 tys. osób…
Myślę, że w największym momencie było nawet 10 tys. osób, ale był ulewny deszcz, było też zimno. Z całą pewnością nie jest to działalność rozrywkowa. (…) Wiadomo, że pierwotne uniesienie musi przybrać inną formę działania
—tłumaczył lider KOD.
CZYTAJ TAKŻE: Żenująca frekwencja na manifestacjach KOD. Nikt już nie chce walczyć za alimenty Kijowskiego? ZDJĘCIA
Kijowski twierdził też, że skandal z fakturami, to nie jest jego problem, a wewnętrzny problem KOD.
To nie są moje problemy, to są problemy afer wywoływanych wokół KOD-u, wywoływanych przez ludzi KOD, trochę w KOD, trochę zewnętrznie, żadna z tzw. afer nie wiązała się ujawnieniem czegoś, co wcześniej nie było znane
—wyjaśniał, dodając, że pieniądze, które otrzymywał, nie były pieniędzmi publicznymi.
To nie były pieniądze publiczne, nie były one zbierane na manifestacjach, kwestia tych faktur była powszechnie znana w organizacji. Ujawnienie tych afer było pewną machinacją. (…) Od 7 miesięcy nie uzyskiwałem żadnych pieniędzy, ani zwrotów kosztów działania. Podróżowałem po Polsce z życzliwości osób wspierających mnie prywatnie. (…) Utrzymują mnie żona, rodzice, przyjaciele
—mówił.
Na koniec Jankowski pytał swojego gościa o utrudnianie Jarosławowi Kaczyńskiemu odwiedzin grobu brata na Wawelu.
Nie użyłbym takich mocnych słów, nie powiedziałbym, że jest to ordynarne. Nie poszedłbym blokować wjazdu, choć jak sobie przypomnimy, kto wjeżdżał samochodami na Wawel, to nie jest to chlubna tradycja
—przyznał Kijowski.
To jest bardzo nieeleganckie z Pana strony. Wszyscy wiemy, kto wjeżdżał samochodami na Wawel… Naziści…
—zareagował Jankowski.
Pytany o list Marka Dekana, odpowiedział:
List do dziennikarzy nie jest niczym złym, tak długo jak dziennikarze się nie podporządkują zewnętrznej presji. Pewnie nie jest to eleganckie zachowanie, ale nie widzę stronniczości w mediach tego koncernu, a nawet życzliwe postępowanie wobec władzy.
kk/Superstacja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332598-kijowski-faktury-jakie-faktury-to-nie-sa-moje-problemy-to-sa-problemy-afer-wywolywanych-wokol-kod-u
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.