Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że o potrzebie reformy służby zagranicznej mówiło się już od wielu lat. Przedstawione przez MSZ propozycje nie mają charakteru „czystki”, a stanowią konieczną próbę systemowego uporządkowania wybranych zagadnień, w tym kwestii kadrowych
—podkreśliło MSZ.
Resort zaznaczył jednocześnie, że przegląd kadr jest konieczny, gdyż wśród członków służby w MSZ kilkaset osób nie ma potwierdzonej znajomości choćby jednego języka obcego. Ponadto wśród ambasadorów tytularnych są osoby, które nigdy nie pracowały w placówce zagranicznej, a w resorcie nadal pracują oficerowie PRL-owskiej bezpieki i ich tajni współpracownicy, absolwenci licznych uczelni sowieckich.
W MSZ jest też spora grupa osób, która nie tylko nie utożsamia się ze służbą zagraniczną, ale zwyczajnie nic nie robi
— napisano w komunikacie.
Jednocześnie zauważono w nim, że MSZ już kilka lat temu, za kadencji ministra Sikorskiego, przeprowadziło zwolnienia około 300 pracowników. Zwolnienia przeprowadzono zarówno bez jakichkolwiek zmian ustawowych, jak i bez określenia kryteriów zwalniania.
Warto zauważyć, że efekty wybranych działań służby zagranicznej sprzed kilku lat stanowią dziś przedmiot postępowań przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Dziś jasno określamy kryteria, a skala zwolnień będzie mniejsza. W myśl prostej zasady – kto dobrze pracował i pracuje - nie ma powodów do obaw
— stwierdziło MSZ.
MSZ zwróciło się z wnioskiem o sprostowanie wskazanych powyżej nieprawidłowych informacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną i zaapelowało „o dochowanie szczególnej staranności i rzetelności przy redakcji materiałów prasowych”.
Prosimy również o usunięcie ze strony internetowej informacji wskazanych jako nieprawdziwe oraz o ich nierozpowszechnianie
— czytamy w komunikacie.
pc/MSZ
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że o potrzebie reformy służby zagranicznej mówiło się już od wielu lat. Przedstawione przez MSZ propozycje nie mają charakteru „czystki”, a stanowią konieczną próbę systemowego uporządkowania wybranych zagadnień, w tym kwestii kadrowych
—podkreśliło MSZ.
Resort zaznaczył jednocześnie, że przegląd kadr jest konieczny, gdyż wśród członków służby w MSZ kilkaset osób nie ma potwierdzonej znajomości choćby jednego języka obcego. Ponadto wśród ambasadorów tytularnych są osoby, które nigdy nie pracowały w placówce zagranicznej, a w resorcie nadal pracują oficerowie PRL-owskiej bezpieki i ich tajni współpracownicy, absolwenci licznych uczelni sowieckich.
W MSZ jest też spora grupa osób, która nie tylko nie utożsamia się ze służbą zagraniczną, ale zwyczajnie nic nie robi
— napisano w komunikacie.
Jednocześnie zauważono w nim, że MSZ już kilka lat temu, za kadencji ministra Sikorskiego, przeprowadziło zwolnienia około 300 pracowników. Zwolnienia przeprowadzono zarówno bez jakichkolwiek zmian ustawowych, jak i bez określenia kryteriów zwalniania.
Warto zauważyć, że efekty wybranych działań służby zagranicznej sprzed kilku lat stanowią dziś przedmiot postępowań przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Dziś jasno określamy kryteria, a skala zwolnień będzie mniejsza. W myśl prostej zasady – kto dobrze pracował i pracuje - nie ma powodów do obaw
— stwierdziło MSZ.
MSZ zwróciło się z wnioskiem o sprostowanie wskazanych powyżej nieprawidłowych informacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną i zaapelowało „o dochowanie szczególnej staranności i rzetelności przy redakcji materiałów prasowych”.
Prosimy również o usunięcie ze strony internetowej informacji wskazanych jako nieprawdziwe oraz o ich nierozpowszechnianie
— czytamy w komunikacie.
pc/MSZ
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/332501-msz-odslania-klamstwa-newsweeka-prokuratura-nigdy-nie-prowadzila-sledztwa-przeciwko-ministrowi-witoldowi-waszczykowskiemu?strona=2