Sojusz Schetyny, Petru i wszystkich, których "ten Kaczor wpieprza", czyli... - temu damy konia z rzędem, temu buzi, temu w gębę...

Fajnie by było, gdyby Szydło wyszło z worka, ze sprutego worka zrobić szalik dla Kaczorka. Fajnie, że w resorcie służy Jaki-taki, kiedy gada taki, przewracają mi się flaki. (…) Fajnie, że szykują nam tę ekshumację, wreszcie łopatą wyłożymy swoje racje…

— pisze i wyśpiewuje Maciej Maleńczuk.

Kim jest Maleńczuk? Jest niedoszłym absolwentem obróbki skrawaniem, której uczył się w zawodówce, lecz naukę przerwał i dziś jest „poetą”, „wokalistą” i „osobowością telewizyjną”. O różnych sprawach pisze, ostatnio też jest działaczem i krytykiem politycznym. Blokował na przykład odwiedziny prezesa PiS-u na grobie pary prezydenckiej. Po opinie komentatora Maleńczuka sięgają m.in. TVN24 czy „Fakt”. Nie kryje, że wnerwia go „uległość Kukiza wobec Jarosława Kaczyńskiego”, zastanawia się, czy Piotr Liroy-Marzec „zawsze był durniem”, ale przede wszystkim pisze:

Ja całkiem szczerze mogę powiedzieć, że nienawidzę PiS-u. Nienawidzę tych ludzi. Ja na nich k..wa patrzeć nie mogę. (…) Robi mi się niedobrze, kiedy patrzę na ich paskudne gęby

— wyznał prozą na portalu koduj24.pl, prowadzonym przez Magdę Jethon, którą też „strasznie ten Kaczor wpieprza”. Jehton jest byłą szefową radiowej „Trójki”.

Ryszarda Petru też wpieprza ten cały PiS, i też pisze, tylko nie tak sobie a muzom, czy dla jakiegoś lichego serwisu, pisze lista do szefów rządów Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, Holandii, Belgii i Luksemburga, i do całej Unii Europejskiej. Ma potrzebę doinformowania ich, że „rząd PiS nie reprezentuje suwerena”, znaczy Maleńczuka, Jethon, w ogóle Polaków, i dąży do wystąpienia Polski z UE. Kim jest Petru? Jest człowiekiem znanym głównie z tego, że raz po raz wywołuje salwy śmiechu od Tatr po Bałtyk, który zbłaźnił się niewiedzą nawet w kwestii funkcji Donalda Tuska w Brukseli. Poza tym Petru chciałby wraz ze swą partią osobliwości z nazwy Nowoczesną objąć w kraju władzę, skoro Tuska już nie ma. Najlepiej solo, a w najgorszym razie do spółki.

Bo w kraju rządzonym przez Prawo i Sprawiedliwość nie ma ani poszanowania prawa, ani sprawiedliwości. Dlatego również sędzia Małgorzata Gersdorf nie chciała siedzieć z założonymi rękami i patrzeć, jak wali się to wszystko, co PO do tej pory udało się zbudować i też postanowiła odwołać się do instytucji zagranicznych. Żadne tam listy, osobiście.

Spotkanie miało na celu omówienie sytuacji w Polsce w odniesieniu do praworządności

— pochwalił się na Facebooku po rozmowie z panią sędzią i wyraził swą „solidarność z przedstawicielami środowiska sędziowskiego w Polsce” Frans Timmermans, pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. Małgorzata Gersdorf jest pierwszą prezes Sądu Najwyższego, według posłów PiS, wybraną w 2014r. nielegalnie. Pani sędzia jest dziś nieco zagubiona w tym „pisowskim państwie”, nie wie, jak można żyć za 10 tys. złotych, więc wezwała równie zagubione koleżanki i kolegów w togach do stawiania oporu przeciw władzy PiS.

Opór stawia też samo z siebie Towarzystwo Dziennikarskie, które kilka dni temu sporządziło i opublikowało na swym portalu list w trzech językach do przyjaciół Niemców. Towarzystwo bardzo jest zmartwione, że PiS czepia się niemieckich koncernów medialnych i imiennie dyrektora jednego z nich, że instruował polskich dziennikarzy, w jakim duchu mają o PiS pisać. Towarzystwo boi się, że polskie władze „wyrugują niemieckich wydawców z polskiego rynku”. Kim, czym jest to  towarzystwo? Jego prezesem jest Seweryn Blumsztajn, głoszący gdzie się da, jak to „PiS z dużą energią demoluje państwo”, zaś członkami-założycielami m.in. Jacek Żakowski, który w mowie i piśmie uświadamia nieuświadomionych:

Od 1989r. Polską nigdy nie rządziła formacja tak niepatriotyczna jak PiS.

Czy Wojciech Maziarski, który też udziela się jak może, gdy może, i pisze, jak na portalu wyborcza.pl w tekście pt. „Pogonimy prawicową hołotę”, tu adekwatny cytat:

Wypędzimy siewców wrogich idei, nacjonalizmu, faszyzmu, fałszywego patriotyzmu. Pogonimy wszechpolaków, PiS-owców i całą tę prawicową hołotę, która zagraża naszej kulturze. Nie chcemy tu radiomaryjnej dziczy i fanatycznej ciemnoty spod znaku krzyża. Znajdzie się kij na Kaczyńskiego ryj. Znajdzie się komora dla Ojca Dyrektora. Wal krzyżem, kropidłem katolstwo przebrzydłe. Nie pozwolimy, by pedofilski kler obmacywał nasze dzieci i zapładniał nasze kobiety, a potem jeszcze odwracał się do nich tłustym tyłkiem i odmawiał płacenia alimentów. Nie pozwolimy, by panoszyli się tu sponsorowani przez Kreml i Watykan zdrajcy. Agenturalny rząd Beaty Szydło i Andrzej „Klęcznik” Duda muszą odejść. Won”…

Gwoli ścisłości, Maziarski zastrzegł się, że „nie zwariował”, tylko wzorem narodowców „się trochę zradykalizował”. W jego – jak to określił - „obozie ideologicznym” panuje jednomyślność, że najwyższy już czas przepędzić PiS gdzie pieprz rośnie i przejąć władzę. Nie ma tylko jednomyślności co do tego, jak to zrobić.

Majdan w Warszawie nie wychodzi, bo ludzie leniwi jacyś, mimo wezwań mediów sprzymierzonych z tzw. Komitetem Obrony Demokracji nie chciało im się nawet poprzeć nogami nowego, grudniowego zrywu „totalnej opozycji” i - jak apelował Mateusz Kijowski - „pokazać swój sprzeciw”. Kim jest Kijowski? Zadłużonym, alimenciarzem, który wymyślił sobie jak spłacić żonie i dzieciom kilkudziesięciotysięczne zaległości: dzięki PiS-owi właśnie. A dokładniej, z kasy KOD-u, z datków przeciwników „pisowskiego rządu” z kraju i zagranicy…

A sprawa jest w gruncie rzeczy prosta: tej „pisowskej swołoczy”, tej „bandzie nie wolno popuścić ani na chwilę”, trzeba „lać i patrzeć czy równo puchnie”, podzielił się poprzez internet swymi doświadczeniami niejaki Marek Tumanowicz. Kim jest Tumanowicz? To były prezenter i dyrektor programowy w TVP, który - gdy trzeba było - w stanie wojennym przywdział wojskowy mundur i w tym mundurze prowadził główne wydanie wiadomości.

Tymczasem Grzegorz Schetyna zamiast jednoczyć obywateli i wszystkie siły sprzeciwu wobec PiS, jeszcze bardziej je dzieli. Kim jest Schetyna? Był gnębionym podwładnym w rządzie i partii byłego premiera Donalda Tuska, ale obecnie to on stoi na czele Platformy z nazwy Obywatelskiej, i to on sam wybrał siebie na premiera z gabinetu cieni, a także wytypował sam siebie na lidera całej opozycji. Na konkurencyjny program premiera-aspiranta Schetyny wobec programu rzeczywistej premier Beaty Szydło składa się słownie jeden punkt, z dwoma podpunktami: odsunąć PiS od władzy z pomocą ulicy i zagranicy.

Ryszard Petru i jego nowocześni z partii osobliwości może nawet by powalczyli ramię w ramię ze Schetyną, ale są zawiedzeni, że nie traktuje ich poważnie i zepchnął do tylnych rzędów. Więc na razie nie wiadomo, czy Petru poprze wniosek PO-Schetyny o wotum nieufności wobec „pisowskiego rządu”. Jeśli nie poprze, to będzie znaczyło, że bierze stronę PiS, ostrzegł Schetyna. Petru na to, że tak się nie robi i nie będzie popierał go „w ciemno”.

Kandydat na premiera, który wie, że przegra, raczej się osłabia, a nie umacnia

— rzucił na koniec.

Ot, takie ścieranie się manii wielkości, kompleksów, desperacji i bezradności. Ale jest jedna „twarz”, która ma powody do zadowolenia: Tomasz Lis. Kim jest Lis? Jest byłym dziennikarzem TVP i redaktorem naczelnym wydawanego przez Ringier Axel Springer, polskojęzycznego „Newsweeka”, a przy tym aktywnym uczestnikiem i mówcą na wiecach KOD-u, wzywającym na Twitterze do urządzenia Majdanu w Warszawie, i smagającym PiS tak skutecznie, że zyskał uznanie zagranicy. Został mianowicie nominowany (wraz z dziennikarzami „Gazety Wyborczej”) do Europejskiej Nagrody Prasowej. Doniósł o tym portal Onet, należący do koncernu Axel Springer. Jak brzmiało uzasadnienie, redaktor Lis…

Stał się jedną z najbardziej znanych twarzy imponującego oporu społecznego przeciw systematycznemu naruszaniu reguł demokratycznych przez polski rząd.

Jasne? A wszystko to zgodnie z niepisaną zasadą: temu damy konia z rzędem, temu buzi, temu w gębę…!