Jarosław Kaczyński odnosi się również do zarzutu, że przez swoje działania PiS doprowadziło do umocnienia pozycji Donalda Tuska.
To jest absolutna bzdura. W momencie, w który myśmy zaczęli operację przeciw Tuskowi, była już podjęta decyzja pani Merkel, żeby go przepchnąć za wszelką cenę. Cała gra sprowadzała się do tego, czy będzie jeden, czy ewentualnie dwa głosy przeciw, a to byłby już wielki sukces. Proszę pamiętać, że nie było głosowania „za”, tylko kto jest „przeciw”. Zatem krótko mówiąc: może ktoś jeszcze byłby przeciw i to jest ten wymiar. Jednym z największym mankamentów Unii jest brak procedur i możliwość manipulowania przepisami
— zaznacza prezes PiS.
Kaczyński odnosi się również do kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego.
Słyszeliśmy w Unii zarzut, że nie mamy swojego kandydata, a nie zgadzamy się na Tuska. No to przedstawiliśmy kandydata, który był bardzo proeuropejski, bardzo doświadczony i znakomicie zorientowany w sprawach Unii Europejskiej, a do tego był wiceprzewodniczącym EPP
— przypomina polityk.
To nie było nagłe olśnienie. On od jakiegoś czasu inaczej niż europosłowie PO zachowywał się wobec Polski. To była postawa człowieka, który zobaczył, że działa w grupie, która coraz bardziej odrywa się od Polski
— podkreśla Kaczyński.
W rozmowie padła również stanowcza deklaracja ws. Bartłomieja Misiewicza.
Moje stanowisko jest całkowicie jednoznaczne: on powinien zniknąć ze sceny publicznej. Jest bardzo młody i być może kiedyś wróci. Ale to musi potrwać
— mówi Jarosław Kaczyński.
Można byłoby go usunąć tylko przy zastosowaniu procedur i dokładnym zbadaniu, co rzeczywiście zrobił. Bo tylko to może być podstawą, a nie to, co o nim głoszono w różnych mediach. Ja o tym nie decyduję. Na pewno mu w głowie zaszumiało, ale dla usunięcia z partii muszą być rzeczy bardziej konkretne. A tu po prostu nie do końca wiem, jak było — gdzie zawinił on, gdzie inni. No i wreszcie pójście młodego człowieka do klubu studenckiego w Białymstoku, to nie jest nadużycie. A co do tego, co tam się działo, są różne wersje
— podkreśla.
gah/Onet.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jarosław Kaczyński odnosi się również do zarzutu, że przez swoje działania PiS doprowadziło do umocnienia pozycji Donalda Tuska.
To jest absolutna bzdura. W momencie, w który myśmy zaczęli operację przeciw Tuskowi, była już podjęta decyzja pani Merkel, żeby go przepchnąć za wszelką cenę. Cała gra sprowadzała się do tego, czy będzie jeden, czy ewentualnie dwa głosy przeciw, a to byłby już wielki sukces. Proszę pamiętać, że nie było głosowania „za”, tylko kto jest „przeciw”. Zatem krótko mówiąc: może ktoś jeszcze byłby przeciw i to jest ten wymiar. Jednym z największym mankamentów Unii jest brak procedur i możliwość manipulowania przepisami
— zaznacza prezes PiS.
Kaczyński odnosi się również do kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego.
Słyszeliśmy w Unii zarzut, że nie mamy swojego kandydata, a nie zgadzamy się na Tuska. No to przedstawiliśmy kandydata, który był bardzo proeuropejski, bardzo doświadczony i znakomicie zorientowany w sprawach Unii Europejskiej, a do tego był wiceprzewodniczącym EPP
— przypomina polityk.
To nie było nagłe olśnienie. On od jakiegoś czasu inaczej niż europosłowie PO zachowywał się wobec Polski. To była postawa człowieka, który zobaczył, że działa w grupie, która coraz bardziej odrywa się od Polski
— podkreśla Kaczyński.
W rozmowie padła również stanowcza deklaracja ws. Bartłomieja Misiewicza.
Moje stanowisko jest całkowicie jednoznaczne: on powinien zniknąć ze sceny publicznej. Jest bardzo młody i być może kiedyś wróci. Ale to musi potrwać
— mówi Jarosław Kaczyński.
Można byłoby go usunąć tylko przy zastosowaniu procedur i dokładnym zbadaniu, co rzeczywiście zrobił. Bo tylko to może być podstawą, a nie to, co o nim głoszono w różnych mediach. Ja o tym nie decyduję. Na pewno mu w głowie zaszumiało, ale dla usunięcia z partii muszą być rzeczy bardziej konkretne. A tu po prostu nie do końca wiem, jak było — gdzie zawinił on, gdzie inni. No i wreszcie pójście młodego człowieka do klubu studenckiego w Białymstoku, to nie jest nadużycie. A co do tego, co tam się działo, są różne wersje
— podkreśla.
gah/Onet.pl
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331799-jaroslaw-kaczynski-jesli-chodzi-o-lojalnosc-pana-tuska-to-chyba-nikt-nie-ma-zadnych-watpliwosci-popieral-sankcje-wobec-polski?strona=2