Polacy są natomiast wciąż wielkimi euroentuzjastami. Wyjście z Unii jest ostatnią rzeczą, jaką by wybaczyli rządzącym politykom. Nie dziwi wykorzystanie tych odczuć w toczącej się wojnie na śmierć i życie z rządem. A, że wykorzystane jest do tego kłamstwo? Nic nowego. Skoro wmawia się Polakom, że rządy PiS nie różnią się wiele od rządów dyktatora Jaruzelskiego, a Polska 2017 jest PRL-bis, to nie może dziwić kłamstwo w kwestii wyjścia Polski z Unii. Sposób jego dawkowania nie jest jednak nowatorski. Przypomina kłamstwo o tym, że rząd chce zmieniać ustawę aborcyjną. Choć PiS utrącił dekadę temu zmianę prawa aborcyjnego, a teraz odcinał się od społecznej ustawy, nie przeszkodziło to wyprowadzić na ulice tysięcy kobiet. Dziś nikt nie dyskutuje już nawet o polityce PiS w sprawach bioetycznych. Przekaz już jest jeden: katotaliban Kaczyńskiego i biskupów dobiera się do kobiecego krocza.
Z ordynarnym i bezczelnym kłamstwem nie da się polemizować. Kłamstwo takie zdumiewa, oszałamia i ostatecznie paraliżuje. Walka z nim kończy się przyjęciem tych samych metod. Dlatego takich kłamstw będzie teraz wiele. Przyzwyczaimy się do takiej walki. PiS miało przecież rządzić najwyżej dwa lata. Szykuje się, że będzie dwie kadencje. Tego w planach władców III RP nie było. Nawet w najczarniejszych koszmarach. Wiem, że Tomasz Jefferson mawiał, iż „człowiek, który nie boi się prawdy, nie musi wcale lękać się kłamstwa”. Nie żył on jednak w mediokracji postgoebbelsowskiej
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Polacy są natomiast wciąż wielkimi euroentuzjastami. Wyjście z Unii jest ostatnią rzeczą, jaką by wybaczyli rządzącym politykom. Nie dziwi wykorzystanie tych odczuć w toczącej się wojnie na śmierć i życie z rządem. A, że wykorzystane jest do tego kłamstwo? Nic nowego. Skoro wmawia się Polakom, że rządy PiS nie różnią się wiele od rządów dyktatora Jaruzelskiego, a Polska 2017 jest PRL-bis, to nie może dziwić kłamstwo w kwestii wyjścia Polski z Unii. Sposób jego dawkowania nie jest jednak nowatorski. Przypomina kłamstwo o tym, że rząd chce zmieniać ustawę aborcyjną. Choć PiS utrącił dekadę temu zmianę prawa aborcyjnego, a teraz odcinał się od społecznej ustawy, nie przeszkodziło to wyprowadzić na ulice tysięcy kobiet. Dziś nikt nie dyskutuje już nawet o polityce PiS w sprawach bioetycznych. Przekaz już jest jeden: katotaliban Kaczyńskiego i biskupów dobiera się do kobiecego krocza.
Z ordynarnym i bezczelnym kłamstwem nie da się polemizować. Kłamstwo takie zdumiewa, oszałamia i ostatecznie paraliżuje. Walka z nim kończy się przyjęciem tych samych metod. Dlatego takich kłamstw będzie teraz wiele. Przyzwyczaimy się do takiej walki. PiS miało przecież rządzić najwyżej dwa lata. Szykuje się, że będzie dwie kadencje. Tego w planach władców III RP nie było. Nawet w najczarniejszych koszmarach. Wiem, że Tomasz Jefferson mawiał, iż „człowiek, który nie boi się prawdy, nie musi wcale lękać się kłamstwa”. Nie żył on jednak w mediokracji postgoebbelsowskiej
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331356-klamliwa-narracja-w-sprawie-polexitu-to-zapowiedz-kolejnego-etapu-walki-z-rzadem?strona=2