Tusk nie jest samodzielnym politykiem. Jest zależny od tych, którzy go tam wsadzili. W polityce wewnętrznej Tusk był rekinem ludojadem, a tam jest milusińskim, który przyklepuje interesy największych graczy. Jeśli tylko będzie mógł, to będzie szkodził polskiemu rządowi
— mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Ryszard Legutko, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
W polityce raz się przegrywa, raz wygrywa. Przypominam, że 2,5 roku temu były kraje, które chciały zablokować Jeana-Claude’a Junckera na stanowisku przewodniczącego Komisji Europejskiej. (…) Nie udało im się i co z tego wynika? Nic, poza tym, że gdyby był inny przewodniczący, to może nie byłoby Brexitu. Nie przegrywa się, tylko dołączając do większości, która zwycięży. Ale nie zawsze ta większość ma rację
— stwierdził prof. Ryszard Legutko, komentując szczyt w Brukseli, na którym ponownie powołano Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego RE.
Europoseł PiS podkreślił, że powołanie Donalda Tuska nie ma żadnego przełożenia na pozycję Polski w UE.
Nie mieliśmy w tym wyborze żadnego udziału. Tusk przez 2,5 roku niczego nie zrobił dla Polski
— stwierdził.
Co zdaniem europosła PiS mógł zrobić dla swojego kraju Donald Tusk?
Mógł choćby pościągać Polaków do instytucji unijnych. Nie ściągnął ani jednego. Martin Schulz, będąc szefem PE, tuzinami ściągał swoich pobratymców do unijnych instytucji. Pozycja Polski nie wzmocniła się dzięki Tuskowi. Raczej osłabiła
— mówił.
Godził się na wszystko, zdobywając komplementy, nie dostając niczego w zamian. Polityka jest targiem, a nie zbieraniem pochwał. Nie dostaliśmy niczego w sprawie dla nas gardłowej, czyli energetycznej
— dodał.
Prof. Ryszard Legutko zdradził również zakulisowe rozmowy z partnerami Polski po szczycie w Brukseli.
Była mocna presja na liderów państw Grupy Wyszehradzkiej. Przedstawiciele Wyszehradu przepraszali nas za brak poparcia. Obowiązuje mnie pewien poziom dyskrecji w tej sprawie. Mogę powiedzieć, że byłem świadkiem takich przeprosin
— powiedział.
To byli politycy z wyższych poziomów decyzyjnych
— zdradził poseł do PE.
Prof. Legutko nakreślił też obraz koniecznych reform Unii Europejskiej w pogłębiającym się kryzysie i wyraził niezadowolenie z braku świadomości tego problemu.
Niestety, w Unii im większy jest kryzys, tym mniejsza gotowość do reform i coraz większe pójście w zaparte, co źle się skończy
— ocenił.
Często w dyskusji nad reformą Unii Europejskiej pojawia się temat traktatu. Jak do tej sprawy odniósł się prof. Legutko?
Na pewno obecny traktat wymaga zmian i precyzacji. Obecny bywa obchodzony przez duże państwa i unijne instytucje. Procedura praworządności, która wszczęto przeciwko Polsce, jest nietraktatowa. (…) Problem byłby mniejszy, gdyby państwa i instytucje przestrzegały traktatu. Ale, jak to w polityce, kto silny i niekontrolowany, ten ma skłonności do obchodzenia reguł i ich łamania. Polska, broniąc reguł, broni Unii
— mówił.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tusk nie jest samodzielnym politykiem. Jest zależny od tych, którzy go tam wsadzili. W polityce wewnętrznej Tusk był rekinem ludojadem, a tam jest milusińskim, który przyklepuje interesy największych graczy. Jeśli tylko będzie mógł, to będzie szkodził polskiemu rządowi
— mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Ryszard Legutko, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
W polityce raz się przegrywa, raz wygrywa. Przypominam, że 2,5 roku temu były kraje, które chciały zablokować Jeana-Claude’a Junckera na stanowisku przewodniczącego Komisji Europejskiej. (…) Nie udało im się i co z tego wynika? Nic, poza tym, że gdyby był inny przewodniczący, to może nie byłoby Brexitu. Nie przegrywa się, tylko dołączając do większości, która zwycięży. Ale nie zawsze ta większość ma rację
— stwierdził prof. Ryszard Legutko, komentując szczyt w Brukseli, na którym ponownie powołano Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego RE.
Europoseł PiS podkreślił, że powołanie Donalda Tuska nie ma żadnego przełożenia na pozycję Polski w UE.
Nie mieliśmy w tym wyborze żadnego udziału. Tusk przez 2,5 roku niczego nie zrobił dla Polski
— stwierdził.
Co zdaniem europosła PiS mógł zrobić dla swojego kraju Donald Tusk?
Mógł choćby pościągać Polaków do instytucji unijnych. Nie ściągnął ani jednego. Martin Schulz, będąc szefem PE, tuzinami ściągał swoich pobratymców do unijnych instytucji. Pozycja Polski nie wzmocniła się dzięki Tuskowi. Raczej osłabiła
— mówił.
Godził się na wszystko, zdobywając komplementy, nie dostając niczego w zamian. Polityka jest targiem, a nie zbieraniem pochwał. Nie dostaliśmy niczego w sprawie dla nas gardłowej, czyli energetycznej
— dodał.
Prof. Ryszard Legutko zdradził również zakulisowe rozmowy z partnerami Polski po szczycie w Brukseli.
Była mocna presja na liderów państw Grupy Wyszehradzkiej. Przedstawiciele Wyszehradu przepraszali nas za brak poparcia. Obowiązuje mnie pewien poziom dyskrecji w tej sprawie. Mogę powiedzieć, że byłem świadkiem takich przeprosin
— powiedział.
To byli politycy z wyższych poziomów decyzyjnych
— zdradził poseł do PE.
Prof. Legutko nakreślił też obraz koniecznych reform Unii Europejskiej w pogłębiającym się kryzysie i wyraził niezadowolenie z braku świadomości tego problemu.
Niestety, w Unii im większy jest kryzys, tym mniejsza gotowość do reform i coraz większe pójście w zaparte, co źle się skończy
— ocenił.
Często w dyskusji nad reformą Unii Europejskiej pojawia się temat traktatu. Jak do tej sprawy odniósł się prof. Legutko?
Na pewno obecny traktat wymaga zmian i precyzacji. Obecny bywa obchodzony przez duże państwa i unijne instytucje. Procedura praworządności, która wszczęto przeciwko Polsce, jest nietraktatowa. (…) Problem byłby mniejszy, gdyby państwa i instytucje przestrzegały traktatu. Ale, jak to w polityce, kto silny i niekontrolowany, ten ma skłonności do obchodzenia reguł i ich łamania. Polska, broniąc reguł, broni Unii
— mówił.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331242-prof-legutko-ujawnia-przedstawiciele-wyszehradu-przepraszali-nas-za-brak-poparcia-to-byli-politycy-z-wyzszych-poziomow-decyzyjnych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.