Przez całe lata utrzymywano polską opinię publiczną w naiwności, że Unia Europejska to taki klub altruistów, w którym dba się o wspólny wynik. Wczoraj pokazano nam wyraźnie, że jest inaczej. Że trzeba mieć ostre zęby, umieć oddziaływać negatywnie
— ocenił w rozmowie z „Super Expressem” minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że brukselski szczyt nie był porażką.
To przegrana potyczka, ale przede wszystkim podkreślmy, że w ogóle nie było takiego głosowania, o którym mówią media. Mieliśmy do czynienia ze zwichnięciem wszelkich zasad i standardów, które były naginane nawet w trakcie prac Rady Europejskiej. Nasz oficjalny kandydat Jacek Saryusz-Wolski w ogóle nie został dopuszczony pod dyskusję, nie mówiąc o głosowaniu. Kiedy postawiono sprawę Tuska, zapytano tylko, kto jest przeciw. Mówienie o 27:1 jako wyniku głosowania jest nieuprawnione, bo nie wiemy, który z tych 27 krajów byłby za, a kto by się wstrzymał. To pytanie w ogóle nie padło
— opowiedział Waszczykowski.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych problem jest o głębszy, a wielu nie chce dostrzec, że z UE dzieje się coś złego. Zarzucił też, że w Brukseli zastosowano podwójne standardy, a skandalem była usilna próba zignorowania przez unijnych prawników głosów polskiej delegacji.
Trudno jest grać w sytuacji, w której przestają obowiązywać dotychczasowe reguły i zmienia się je w trakcie gry. Niech pan pomyśli o meczu piłkarskim w którym w przerwie meczu sędziowie uznają, że jedna z drużyn może zagrywać na polu karnym ręką! To każe postawić pytanie, jak funkcjonować w instytucji, w której nie przestrzega się reguł
— mówił minister.
Jesteśmy w Unii, nadal jesteśmy w grze. Nie udała się potyczka, ale gramy nadal o większe rzeczy
— dodał polityk, podkreślając jednocześnie, że musimy być świadomi tego, że w każdej chwili możemy zostać oszukani i konfrontowani z wielką falą szantaży i nacisków oraz antypolskich koalicji.
Co w takim razie proponuje szef polskiej dyplomacji?
Na pewno musimy drastycznie obniżyć poziom zaufania wobec UE. Zacząć prowadzić także politykę negatywną. Choćby blokowania innych inicjatyw, aby prowadzić bardzo ostrą grę. Przez całe lata utrzymywano polską opinię publiczną w naiwności, że Unia Europejska to taki klub altruistów, w którym dba się o wspólny wynik. Wczoraj pokazano nam wyraźnie, że jest inaczej. Że trzeba mieć ostre zęby, umieć oddziaływać negatywnie
— stwierdził Waszczykowski.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przez całe lata utrzymywano polską opinię publiczną w naiwności, że Unia Europejska to taki klub altruistów, w którym dba się o wspólny wynik. Wczoraj pokazano nam wyraźnie, że jest inaczej. Że trzeba mieć ostre zęby, umieć oddziaływać negatywnie
— ocenił w rozmowie z „Super Expressem” minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że brukselski szczyt nie był porażką.
To przegrana potyczka, ale przede wszystkim podkreślmy, że w ogóle nie było takiego głosowania, o którym mówią media. Mieliśmy do czynienia ze zwichnięciem wszelkich zasad i standardów, które były naginane nawet w trakcie prac Rady Europejskiej. Nasz oficjalny kandydat Jacek Saryusz-Wolski w ogóle nie został dopuszczony pod dyskusję, nie mówiąc o głosowaniu. Kiedy postawiono sprawę Tuska, zapytano tylko, kto jest przeciw. Mówienie o 27:1 jako wyniku głosowania jest nieuprawnione, bo nie wiemy, który z tych 27 krajów byłby za, a kto by się wstrzymał. To pytanie w ogóle nie padło
— opowiedział Waszczykowski.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych problem jest o głębszy, a wielu nie chce dostrzec, że z UE dzieje się coś złego. Zarzucił też, że w Brukseli zastosowano podwójne standardy, a skandalem była usilna próba zignorowania przez unijnych prawników głosów polskiej delegacji.
Trudno jest grać w sytuacji, w której przestają obowiązywać dotychczasowe reguły i zmienia się je w trakcie gry. Niech pan pomyśli o meczu piłkarskim w którym w przerwie meczu sędziowie uznają, że jedna z drużyn może zagrywać na polu karnym ręką! To każe postawić pytanie, jak funkcjonować w instytucji, w której nie przestrzega się reguł
— mówił minister.
Jesteśmy w Unii, nadal jesteśmy w grze. Nie udała się potyczka, ale gramy nadal o większe rzeczy
— dodał polityk, podkreślając jednocześnie, że musimy być świadomi tego, że w każdej chwili możemy zostać oszukani i konfrontowani z wielką falą szantaży i nacisków oraz antypolskich koalicji.
Co w takim razie proponuje szef polskiej dyplomacji?
Na pewno musimy drastycznie obniżyć poziom zaufania wobec UE. Zacząć prowadzić także politykę negatywną. Choćby blokowania innych inicjatyw, aby prowadzić bardzo ostrą grę. Przez całe lata utrzymywano polską opinię publiczną w naiwności, że Unia Europejska to taki klub altruistów, w którym dba się o wspólny wynik. Wczoraj pokazano nam wyraźnie, że jest inaczej. Że trzeba mieć ostre zęby, umieć oddziaływać negatywnie
— stwierdził Waszczykowski.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/331052-waszczykowski-zapowiada-musimy-drastycznie-obnizyc-poziom-zaufania-wobec-ue-pokazano-nam-wyraznie-ze-trzeba-miec-ostre-zeby