Unia nasza kochana przeszła właśnie zasadniczą reformę, która pozwoli jej działać o wiele dynamiczniej niż dotąd. Procedura zatrudniania managementu wreszcie została uproszczona i dostosowana do standardów biznesowych. Nie musimy już czekać na staroświeckie delegowanie czy rekomendacje państw, z których menedżer pochodzi. Dzięki temu, możemy jako menedżerów UE zatrudniać obrotnych biznesmenów, którzy w swoich krajach mają niejakie kłopoty. Ale przecież jest era globalna, państwa narodowe to przeżytek. Najważniejsze, by mieć sprawnych pracowników, którzy rozumieją kto im płaci.
Proponuję także do najważniejszej w Unii, bo mającej najwięcej władzy, Komisji Europejskiej wybrać fachowych menedżerów już wreszcie bez oglądania się na rekomendacje krajów. Może np. Chińczyków, Kuwejtczyków, Arabów Saudyjskich i Amerykanów? Po środowym głosowaniu jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, że Arabia Saudyjska czy Kuwejt, albo korporacje z USA czy Chin znajdują bardzo mocne argumenty, by przekonać kilkanaście państw Europy do powołania Komisji Europejskiej złożonej z osób nie mających poparcia swych europejskich krajów. Ono jest całkowicie zbędne.
A zatem? I właściwie o co tu kruszyć kopie? Tak jest przecież w każdej korporacji, to właściciel daje robotę temu, komu chce. Żeby realizował zadania, jakie mu wyznacza.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330911-korpo-ue-wyzwala-sie-z-krepujacych-przesadow