W odpowiedzi na nasze, napisane niezależnie od siebie komentarze w sprawie ambasadora w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego, czytaj:
Sprawa ambasadora Przyłębskiego krążyła od miesięcy. Dlaczego MSZ ogłuchł?
Ministerstwo Spraw Zagranicznych usprawiedliwia się, że nie dysponuje narzędziami sprawdzenia kandydata na placówkę dyplomatyczną, że procedury sprawdzające odbywają się poza tym resortem i za nie „nie odpowiada”, a zatem my, w naszych krytycznych komentarzach krzywdzimy MSZ, bo tego… nie sprawdziliśmy.
W odpowiedzi, którą można sprowadzić do zdania, „to nie my, to oni”, MSZ samo sobie wystawia złe świadectwo. W tym kontekście zawarta w niej ekstrapolacja, że:
Przygotowywana nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej pozwoli uniknąć w przyszłości zatrudniania w służbie osób, które współpracowały z aparatem państwa przed 1989 r.,
MSZ: Ubolewamy, że autorzy w swoich komentarzach nie uwzględnili oświadczenia MSZ
nabiera osobliwego wydźwięku… Pomijając fakt, że jest to opowieść o sytuacji czysto formalnej, poza procedurami są jeszcze praktyka i zdrowy rozsądek. Ambasador Przyłębski był tematem nie tylko plotek, lecz także publikacji Cezarego Gmyza już w czasie, gdy ubiegał się o to stanowisko. Czy z odpowiedzi MSZ mamy wnioskować, że organ wysyłający go na placówkę uznał, iż to nie jego sprawa? Że reputacja i publikacje na temat ambasadora nie mają dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych znaczenia, bo tryb sprawdzający toczy się gdzieś poza nim?
Normalną reakcją politycznego zwierzchnika kogokolwiek, kogo dotyczą takie informacje, zwłaszcza kandydata wysyłanego na wyjątkowo strategiczny i wrażliwy urząd, byłaby próba uzyskania dogłębnych, wszechstronnych wyjaśnień. Czekanie z założonymi rękami to sianie wiatru w nadziei, że nie będzie burzy. Ale burza się rozpętała, co w przypadku rządu stawiającego sobie za cel naprawę państwa, także poprzez lustrację, jest zrozumiałe, a zarazem szczególnie groźne. Jeśli jedyną reakcją MSZ ma być obrażanie się na tych, którzy wykazują i zwracają uwagę na istniejące zaniedbania i nieprawidłowości, to pozostaje nam tylko wyrazić nasze zdziwienie i ubolewanie.
Piotr Cywiński i Piotr Zaremba
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330473-poza-procedura-jest-zdrowy-rozsadek-cywinski-i-zaremba-odpowiadaja-msz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.