Partia Razem domaga się dymisji ministra środowiska Jana Szyszki oraz przywrócenia poprzednich przepisów dot. wycinki drzew - oświadczyli we wtorek przedstawiciele partii Adrian Zandberg i Julia Zimmermann. Według Zandberga należy też skontrolować proces powstawania obowiązujących przepisów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiewiórka symbolem histerycznej manipulacji totalnej opozycji. „GW i lewactwo grzeje się fotką, a drzewa wycięła Gronkiewicz-Waltz w 2016”
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach, zgodnie z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS. Przepisy ustawy wzbudziły społeczne protesty.
W piątek w Sejmie PiS złożył projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody dot. wycinki drzew. Przewiduje on, że jeżeli na nieruchomości zostaną usunięte drzewa, właściciel nie będzie mógł zbyć tej nieruchomości na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą przez pięć lat. Nowelizacja przewiduje kary administracyjne, jeżeli osoba fizyczna nie dotrzyma tego nakazu.
We wtorek podczas happeningu przed Sejmem Partia Razem odsłoniła pomnik - jak mówili jej przedstawiciele - ku czci „narodowej wycinki drzew ministra Szyszki”. Pomnik ma postać złotej piły mechanicznej, pod którą znajduje się podpis „Janowi Szyszce wdzięczni deweloperzy i drwale”.
Członkini zarządu Partii Razem Julia Zimmermann podkreśliła na briefingu, że nowelizacja ustawy o ochronie drzew umożliwiła masową wycinkę drzew, na którą nie potrzeba zezwoleń.
To święte prawo własności, o którym tak chętnie mówi minister Szyszko zostało wyniesione ponad wszelki interes społeczny
— mówiła.
Zimmermann oceniła, że z nowelizacji ustawy najbardziej ucieszyli się deweloperzy. Według niej kolejny projekt nowelizacji przygotowany przez PiS „w niczym nie pomoże”.
Owszem, przez pięć lat nie będzie można sprzedać działki, na której się wycięło drzewa, deweloperowi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyciąć drzewa na zapas i za pięć lat ją odsprzedać
— podkreśliła.
Jak dodała, „ustawa wprowadza obowiązek zgłoszenia chęci wycięcia drzew, ale nie wprowadza żadnych kar - osoba, która wytnie drzewa bez zgłoszenia nie spotka się z żadną karą, z żadnym napomnieniem czy grzywną”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Partia Razem domaga się dymisji ministra środowiska Jana Szyszki oraz przywrócenia poprzednich przepisów dot. wycinki drzew - oświadczyli we wtorek przedstawiciele partii Adrian Zandberg i Julia Zimmermann. Według Zandberga należy też skontrolować proces powstawania obowiązujących przepisów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wiewiórka symbolem histerycznej manipulacji totalnej opozycji. „GW i lewactwo grzeje się fotką, a drzewa wycięła Gronkiewicz-Waltz w 2016”
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy dot. wycinki drzew na prywatnych posesjach, zgodnie z którymi właściciel nieruchomości może bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, jeśli nie jest to związane z działalnością gospodarczą. Projekt ustawy, który umożliwił te zmiany, został złożony w Sejmie przez grupę posłów PiS. Przepisy ustawy wzbudziły społeczne protesty.
W piątek w Sejmie PiS złożył projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody dot. wycinki drzew. Przewiduje on, że jeżeli na nieruchomości zostaną usunięte drzewa, właściciel nie będzie mógł zbyć tej nieruchomości na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą przez pięć lat. Nowelizacja przewiduje kary administracyjne, jeżeli osoba fizyczna nie dotrzyma tego nakazu.
We wtorek podczas happeningu przed Sejmem Partia Razem odsłoniła pomnik - jak mówili jej przedstawiciele - ku czci „narodowej wycinki drzew ministra Szyszki”. Pomnik ma postać złotej piły mechanicznej, pod którą znajduje się podpis „Janowi Szyszce wdzięczni deweloperzy i drwale”.
Członkini zarządu Partii Razem Julia Zimmermann podkreśliła na briefingu, że nowelizacja ustawy o ochronie drzew umożliwiła masową wycinkę drzew, na którą nie potrzeba zezwoleń.
To święte prawo własności, o którym tak chętnie mówi minister Szyszko zostało wyniesione ponad wszelki interes społeczny
— mówiła.
Zimmermann oceniła, że z nowelizacji ustawy najbardziej ucieszyli się deweloperzy. Według niej kolejny projekt nowelizacji przygotowany przez PiS „w niczym nie pomoże”.
Owszem, przez pięć lat nie będzie można sprzedać działki, na której się wycięło drzewa, deweloperowi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wyciąć drzewa na zapas i za pięć lat ją odsprzedać
— podkreśliła.
Jak dodała, „ustawa wprowadza obowiązek zgłoszenia chęci wycięcia drzew, ale nie wprowadza żadnych kar - osoba, która wytnie drzewa bez zgłoszenia nie spotka się z żadną karą, z żadnym napomnieniem czy grzywną”.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/330427-proba-zaistnienia-partia-razem-zada-dymisji-ministra-srodowiska-i-stawia-mu-pomnik-zdjecia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.