Jacek Saryusz-Wolski wie, że jego milczenie oznacza tak naprawdę brak dementi i oznacza akceptację pomysłu, aby został przewodniczącym Rady Europejskiej - uważa wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS). Poinformował, że rozmawiał z europosłem PO w ciągu ostatnich paru dni.
Czarnecki pytany w czwartek w RMF FM, kiedy ostatni raz miał kontakt z Saryusz-Wolskim, odpowiedział: „Widziałem i rozmawiałem z nim face to face we wtorek, po południu - zjedliśmy razem obiad. Natomiast słyszałem - wczoraj, bo rozmawialiśmy parokrotnie przez telefon”.
Proszony o komentarz do tego, że politycy PO apelują do Saryusz-Wolskiego, aby się „odezwał”, Czarnecki odparł: „Widocznie pan Jacek Saryusz-Wolski od osób zacnych, godnych telefony odbiera. Ode mnie odebrał”.
Na pytanie, dlaczego europoseł PO nie dementuje informacji dotyczących jego ewentualnej kandydatury na szefa Rady Europejskiej, Czarnecki powiedział: „Uznał, że starożytna maksyma, że milczenie jest złotem, jest w jego przypadku na dzisiaj optymalna”.
Jest to polityk bardzo doświadczony, nie tylko w sensie integracji europejskiej i znajomości Unii, ale w ogóle doświadczony. W związku z tym doskonale wie, że jego milczenie oznacza tak naprawdę brak dementi i jego milczenie oznacza akceptację tego pomysłu, aby został przewodniczącym Rady Europejskiej, chociaż oczywiście oficjalnie ten pomysł nie został zgłoszony
— mówił Czarnecki.
Ocenił, że jeśli chodzi o wybór szefa Rady Europejskiej to „sytuacja się skomplikowała”, bo - jak mówił - jeszcze jakiś czas temu „wiele osób twierdziło, że Tusk ma wybór w kieszeni”.
Natomiast okazuje się, że mówi się o Jacku Saryusz-Wolskim, który jest w tej samej rodzinie politycznej - w Europejskiej Partii Ludowej, jest też chadekiem
— zaznaczył Czarnecki.
Jak dodał, pojawia się też nazwisko b. premier Danii Helle Thorning-Schmidt, którą zamierzają poprzeć państwa skandynawskie. Na pytanie, o co toczy się gra, skoro zapewne europoseł PO zdaje sobie sprawę, że nie wygra w tych wyborach, powiedział: „Proszę nie używać takiego determinizmu, bo w tej chwili naprawdę nie wiadomo, kto będzie przewodniczącym Rady Europejskiej. Jacek Saryusz-Wolski jest poważnym politykiem, jest politykiem z ugrupowania, które ma aspiracje do tej funkcji”.
Wiceszef Parlamentu Europejskiego pytany, czy według niego Saryusz-Wolski zmierza ku PiS-owi, powiedział: „W sensie politycznym na pewno warto wykorzystać jego potencjał, doświadczenie”. Ocenił również, że Saryusz-Wolski jest „brutalnie atakowany” przez PO.
Uważam, że po tym, co mu Platforma robi, po tym hejcie, po tych seansach nienawiści wobec niego, po tym oskarżaniu go o zdradę (…), uważam, że on w Platformie nie pozostanie - czy go wyrzucą, czy sam odejdzie, zobaczymy
— podkreślił.
Natomiast do PiS-u można się zapisać składając deklarację członkowską
— zaznaczył.
Prezes (Jarosław) Kaczyński wczoraj późnym wieczorem powiedział mi, że pan Jacek Saryusz-Wolski deklaracji członkowskiej nie złożył, póki co
— poinformował europoseł.
Myślę, że w Polsce, gdy chodzi o ważne rzeczy polityczne, wszystko się dzieje za wiedzą Jarosława Kaczyńskiego
— wskazał Czarnecki pytany, czy w tej sprawie ma swój udział lider PiS.
Dopytywany, czy to wszystko dzieje się również za inspiracją szefa partii, odparł: „Prezes Kaczyński bardzo uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji”.
Myślę, że jesteśmy wszyscy zainteresowani - i pan prezes Kaczyński również - żeby nastąpił wybór dobrego przewodniczącego Rady Europejskiej, żeby to był Polak
— zaznaczył.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jacek Saryusz-Wolski wie, że jego milczenie oznacza tak naprawdę brak dementi i oznacza akceptację pomysłu, aby został przewodniczącym Rady Europejskiej - uważa wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS). Poinformował, że rozmawiał z europosłem PO w ciągu ostatnich paru dni.
Czarnecki pytany w czwartek w RMF FM, kiedy ostatni raz miał kontakt z Saryusz-Wolskim, odpowiedział: „Widziałem i rozmawiałem z nim face to face we wtorek, po południu - zjedliśmy razem obiad. Natomiast słyszałem - wczoraj, bo rozmawialiśmy parokrotnie przez telefon”.
Proszony o komentarz do tego, że politycy PO apelują do Saryusz-Wolskiego, aby się „odezwał”, Czarnecki odparł: „Widocznie pan Jacek Saryusz-Wolski od osób zacnych, godnych telefony odbiera. Ode mnie odebrał”.
Na pytanie, dlaczego europoseł PO nie dementuje informacji dotyczących jego ewentualnej kandydatury na szefa Rady Europejskiej, Czarnecki powiedział: „Uznał, że starożytna maksyma, że milczenie jest złotem, jest w jego przypadku na dzisiaj optymalna”.
Jest to polityk bardzo doświadczony, nie tylko w sensie integracji europejskiej i znajomości Unii, ale w ogóle doświadczony. W związku z tym doskonale wie, że jego milczenie oznacza tak naprawdę brak dementi i jego milczenie oznacza akceptację tego pomysłu, aby został przewodniczącym Rady Europejskiej, chociaż oczywiście oficjalnie ten pomysł nie został zgłoszony
— mówił Czarnecki.
Ocenił, że jeśli chodzi o wybór szefa Rady Europejskiej to „sytuacja się skomplikowała”, bo - jak mówił - jeszcze jakiś czas temu „wiele osób twierdziło, że Tusk ma wybór w kieszeni”.
Natomiast okazuje się, że mówi się o Jacku Saryusz-Wolskim, który jest w tej samej rodzinie politycznej - w Europejskiej Partii Ludowej, jest też chadekiem
— zaznaczył Czarnecki.
Jak dodał, pojawia się też nazwisko b. premier Danii Helle Thorning-Schmidt, którą zamierzają poprzeć państwa skandynawskie. Na pytanie, o co toczy się gra, skoro zapewne europoseł PO zdaje sobie sprawę, że nie wygra w tych wyborach, powiedział: „Proszę nie używać takiego determinizmu, bo w tej chwili naprawdę nie wiadomo, kto będzie przewodniczącym Rady Europejskiej. Jacek Saryusz-Wolski jest poważnym politykiem, jest politykiem z ugrupowania, które ma aspiracje do tej funkcji”.
Wiceszef Parlamentu Europejskiego pytany, czy według niego Saryusz-Wolski zmierza ku PiS-owi, powiedział: „W sensie politycznym na pewno warto wykorzystać jego potencjał, doświadczenie”. Ocenił również, że Saryusz-Wolski jest „brutalnie atakowany” przez PO.
Uważam, że po tym, co mu Platforma robi, po tym hejcie, po tych seansach nienawiści wobec niego, po tym oskarżaniu go o zdradę (…), uważam, że on w Platformie nie pozostanie - czy go wyrzucą, czy sam odejdzie, zobaczymy
— podkreślił.
Natomiast do PiS-u można się zapisać składając deklarację członkowską
— zaznaczył.
Prezes (Jarosław) Kaczyński wczoraj późnym wieczorem powiedział mi, że pan Jacek Saryusz-Wolski deklaracji członkowskiej nie złożył, póki co
— poinformował europoseł.
Myślę, że w Polsce, gdy chodzi o ważne rzeczy polityczne, wszystko się dzieje za wiedzą Jarosława Kaczyńskiego
— wskazał Czarnecki pytany, czy w tej sprawie ma swój udział lider PiS.
Dopytywany, czy to wszystko dzieje się również za inspiracją szefa partii, odparł: „Prezes Kaczyński bardzo uważnie przygląda się rozwojowi sytuacji”.
Myślę, że jesteśmy wszyscy zainteresowani - i pan prezes Kaczyński również - żeby nastąpił wybór dobrego przewodniczącego Rady Europejskiej, żeby to był Polak
— zaznaczył.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329731-czarnecki-o-milczeniu-saryusz-wolskiego-uznal-ze-starozytna-maksyma-ze-milczenie-jest-zlotem-jest-w-jego-przypadku-na-dzisiaj-optymalna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.