„Mniej niepokoi mnie to, co ci z władzy mówią i robią, a bardziej to, że ludziom się to podoba i część - duża - Polaków za tym idzie. To jest dziwne i niepokojące” – głosi zatroskany Jerzy Radziwiłowicz. To, co on sam oraz jego duchowi pobratymcy mówią i robią też się komuś podoba i część Polaków również za tym idzie. Czy jest to „dziwne i niepokojące?”. Na pewno nie, gdyż to jest słuszna sprawa i słuszny kierunek. Co innego niesłuszna pisowska władza panów. Słusznie zatem wybitny aktor Jerzy Radziwiłowicz zachęca: „Może dziennikarze napiszą list do Kaczyńskiego z pytaniami, co taki pan może i czego się po nim spodziewać? Żebyśmy my, poddani wiedzieli, co mamy robić, żebyśmy się na to przygotowali”. Pewne rzeczy można wskazać bez czekania na odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Na pewno można się spodziewać najgorszego i zaskakującego – jak nagłego wkroczenia hiszpańskiej inkwizycji w skeczach Monty Pythona. Poddani na pewno zyskają jaką taką przychylność panów chodząc na kolanach w okolicach ulicy Nowogrodzkiej, biczując się po każdej złej myśli o Prawie i Sprawiedliwości czy głodząc się, żeby takie złe myśli nawet nie przychodziły do głowy. A resztę rasa panów na pewno ogłosi w jakimś biuletynie, który trzeba będzie obowiązkowo przeczytać, bo inaczej poddanych, w tym wybitnego aktora Jerzego Radziwiłowicza, mogłaby spotkać kara najstraszniejsza ze strasznych – torturowanie leżeniem na miękkich poduszkach.
„Czy się boję?” – dramatycznie pyta Jerzy Radziwiłowicz. I odpowiada: „Życie staje się nieprzyjemne, gdy w grę wchodzi lęk nie o to, że zrobiło się coś złego, tylko o to, że wypowiedzenie własnego zdania może mieć nieprzyjemne konsekwencje”. Cały problem w tym, żeby było to własne zdanie. Ale nawet jeśli jest własne z katalogu Agory, jego wypowiedzenie faktycznie może mieć straszne konsekwencje. Na przykład takie, że niewiele osób te wszystkie rzeczy przeczyta, a jeśli nawet, to mogą nie dostrzec grozy sytuacji. Żeby do tego nie dopuścić, przeczytałem rozmowę z wybitnym aktorem Jerzym Radziwiłowiczem i podaję jej najważniejsze wątki ku przestrodze. Nikt nie może być pewien dnia ani godziny, gdy wpadnie do niego hiszpańska inkwizycja i podda wymyślnym torturom „miękkich poduszek” oraz „wygodnego fotela”. Wobec takiej perspektywy trzeba jasno powiedzieć: „No pasarán!”.
-
Praktyczny poradnik dla osób z zaburzeniami lękowymi: „Lęk i fobia” - Edmund J.Bourne.
Podręcznik zawiera praktyczne i wszechstronne wskazówki dla każdego, kto próbuje sobie radzić z wielorakimi przejawami paniki i lęku.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
„Mniej niepokoi mnie to, co ci z władzy mówią i robią, a bardziej to, że ludziom się to podoba i część - duża - Polaków za tym idzie. To jest dziwne i niepokojące” – głosi zatroskany Jerzy Radziwiłowicz. To, co on sam oraz jego duchowi pobratymcy mówią i robią też się komuś podoba i część Polaków również za tym idzie. Czy jest to „dziwne i niepokojące?”. Na pewno nie, gdyż to jest słuszna sprawa i słuszny kierunek. Co innego niesłuszna pisowska władza panów. Słusznie zatem wybitny aktor Jerzy Radziwiłowicz zachęca: „Może dziennikarze napiszą list do Kaczyńskiego z pytaniami, co taki pan może i czego się po nim spodziewać? Żebyśmy my, poddani wiedzieli, co mamy robić, żebyśmy się na to przygotowali”. Pewne rzeczy można wskazać bez czekania na odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Na pewno można się spodziewać najgorszego i zaskakującego – jak nagłego wkroczenia hiszpańskiej inkwizycji w skeczach Monty Pythona. Poddani na pewno zyskają jaką taką przychylność panów chodząc na kolanach w okolicach ulicy Nowogrodzkiej, biczując się po każdej złej myśli o Prawie i Sprawiedliwości czy głodząc się, żeby takie złe myśli nawet nie przychodziły do głowy. A resztę rasa panów na pewno ogłosi w jakimś biuletynie, który trzeba będzie obowiązkowo przeczytać, bo inaczej poddanych, w tym wybitnego aktora Jerzego Radziwiłowicza, mogłaby spotkać kara najstraszniejsza ze strasznych – torturowanie leżeniem na miękkich poduszkach.
„Czy się boję?” – dramatycznie pyta Jerzy Radziwiłowicz. I odpowiada: „Życie staje się nieprzyjemne, gdy w grę wchodzi lęk nie o to, że zrobiło się coś złego, tylko o to, że wypowiedzenie własnego zdania może mieć nieprzyjemne konsekwencje”. Cały problem w tym, żeby było to własne zdanie. Ale nawet jeśli jest własne z katalogu Agory, jego wypowiedzenie faktycznie może mieć straszne konsekwencje. Na przykład takie, że niewiele osób te wszystkie rzeczy przeczyta, a jeśli nawet, to mogą nie dostrzec grozy sytuacji. Żeby do tego nie dopuścić, przeczytałem rozmowę z wybitnym aktorem Jerzym Radziwiłowiczem i podaję jej najważniejsze wątki ku przestrodze. Nikt nie może być pewien dnia ani godziny, gdy wpadnie do niego hiszpańska inkwizycja i podda wymyślnym torturom „miękkich poduszek” oraz „wygodnego fotela”. Wobec takiej perspektywy trzeba jasno powiedzieć: „No pasarán!”.
-
Praktyczny poradnik dla osób z zaburzeniami lękowymi: „Lęk i fobia” - Edmund J.Bourne.
Podręcznik zawiera praktyczne i wszechstronne wskazówki dla każdego, kto próbuje sobie radzić z wielorakimi przejawami paniki i lęku.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329470-aktor-radziwilowicz-rozgryzl-prezesa-kaczynskiego-bedzie-w-polsce-hiszpanska-inkwizycja-i-tortury?strona=2