Przecież aktorzy Teatru Powszechnego wystąpili w tym spektaklu wyłącznie w celach prowokacyjnych, przecież nie ma to żadnego związku ze sztuką, ale to wydarzenie zostało zrobione specjalnie po to, aby drażnić ludzi, a potem pisać do Brukseli, jak bardzo „tępiona” jest sztuka w Polsce
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl satyryk Jan Pietrzak.
wPolityce.pl: Jest pan zaskoczony tym, że prowokator spod krzyża Andrzej Hadacz pod nazwiskiem Andrzej Dobosz był Tajnym Współpracownikiem SB o pseudonimie „Matka”
TYLKO U NAS. Andrzej Hadacz jako TW „Matka” donosił na kolegów z kopalni w Jastrzębiu Zdroju
Jan Pietrzak: Nie, należało się spodziewać, że nie ma anielskiej przeszłości.
Czy miało to wpływ na jego działania pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie?
Z całą pewności był sterowany, tak jak są sterowani różni pułkownicy SB i niektórzy ludzie kierowani do KOD. Mają swoich ludzi i robią prowokacje, poczynając od wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu, gdzie po 10 kwietnia 2010 r. działy się potworne rzeczy, które robili prowokatorzy. Cały czas toczy się wojna z Polską zarządzana przez ośrodek dywersji, dezinformacji i prowokacji z Moskwy. Prowokacja jest ważną bronią w walce z Polską, prowadzoną nie tylko przez Andrzeja Hadacza, ale także przez aktorów, którzy wystąpili w „Klątwie”. Przecież aktorzy Teatru Powszechnego wystąpili w tym spektaklu wyłącznie w celach prowokacyjnych, nie ma to żadnego związku ze sztuką, to wydarzenie zostało zrobione specjalnie po to, aby drażnić ludzi, a potem pisać do Brukseli, jak bardzo „tępiona” jest sztuka w Polsce. To są wszystko fragmenty wojny prowadzonej z naszym krajem, prowadzonej przez ludzi specjalnie w tym celu szkolonych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przecież aktorzy Teatru Powszechnego wystąpili w tym spektaklu wyłącznie w celach prowokacyjnych, przecież nie ma to żadnego związku ze sztuką, ale to wydarzenie zostało zrobione specjalnie po to, aby drażnić ludzi, a potem pisać do Brukseli, jak bardzo „tępiona” jest sztuka w Polsce
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl satyryk Jan Pietrzak.
wPolityce.pl: Jest pan zaskoczony tym, że prowokator spod krzyża Andrzej Hadacz pod nazwiskiem Andrzej Dobosz był Tajnym Współpracownikiem SB o pseudonimie „Matka”
TYLKO U NAS. Andrzej Hadacz jako TW „Matka” donosił na kolegów z kopalni w Jastrzębiu Zdroju
Jan Pietrzak: Nie, należało się spodziewać, że nie ma anielskiej przeszłości.
Czy miało to wpływ na jego działania pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie?
Z całą pewności był sterowany, tak jak są sterowani różni pułkownicy SB i niektórzy ludzie kierowani do KOD. Mają swoich ludzi i robią prowokacje, poczynając od wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu, gdzie po 10 kwietnia 2010 r. działy się potworne rzeczy, które robili prowokatorzy. Cały czas toczy się wojna z Polską zarządzana przez ośrodek dywersji, dezinformacji i prowokacji z Moskwy. Prowokacja jest ważną bronią w walce z Polską, prowadzoną nie tylko przez Andrzeja Hadacza, ale także przez aktorów, którzy wystąpili w „Klątwie”. Przecież aktorzy Teatru Powszechnego wystąpili w tym spektaklu wyłącznie w celach prowokacyjnych, nie ma to żadnego związku ze sztuką, to wydarzenie zostało zrobione specjalnie po to, aby drażnić ludzi, a potem pisać do Brukseli, jak bardzo „tępiona” jest sztuka w Polsce. To są wszystko fragmenty wojny prowadzonej z naszym krajem, prowadzonej przez ludzi specjalnie w tym celu szkolonych.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329157-trzy-pytania-do-jana-pietrzaka-prowokacja-jest-wazna-bronia-w-walce-z-polska-prowadzonej-nie-tylko-przez-hadacza-ale-takze-przez-aktorow-klatwy?strona=1