W kilku polskich miastach - m.in. Warszawie, Wrocławiu i Szczecinie - odbyły się w sobotę manifestacje KOD przeciwko projektowi reformy KRS przygotowanej przez ministerstwo sprawiedliwości. Zdaniem protestujących proponowane zmiany oznaczają ryzyko upolitycznienia sądów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komitet wygaszony? Garstka KOD-owców protestowała w obronie sądów. Wuwuzele w trakcie apelu pamięci… [ZDJĘCIA]
Około 200 osób wzięło w sobotę udział w manifestacji w Warszawie. Pod Sejmem przemawiali m.in. Krzysztof Łoziński z zarządu głównego KOD, Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), prawniczka, prof. UW Monika Płatek, b. opozycjonista z PRL i minister przekształceń własnościowych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego Waldemar Kuczyński, Wojciech Maziarski z „Gazety Wyborczej”, b. minister kultury (w rządzie Leszka Millera) i b. przewodniczący Partii Demokratycznej Andrzej Celiński oraz b. szef MON (w rządzie Jerzego Buzka).
Według Łozińskiego proponowane przez MS zmiany to groźba upolitycznienia sądów i wydawania wyroków „pod dyktando polityków”.
To grozi również takimi rzeczami, które miały miejsce w Polsce za komuny, kiedy sądy właśnie były politycznie dyspozycyjne, kiedy ludzi pobitych przez milicję skazywano za pobicie milicjanta, kiedy ludzi, którzy głosili prawdę skazywano za rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości, kiedy wręcz były sytuacje takie, że sądzono lub więziono ludzi zupełnie niewinnych
— mówił.
O niezależność wymiaru sprawiedliwości od polityków musimy walczyć wszyscy, każdy z nas
— wtórowała mu Gasiuk-Pihowicz. Posłanka Nowoczesnej odniosła się w tym kontekście m.in. do sytuacji podejrzanego o spowodowanie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło Sebastiana K., który - jej zdaniem - „właściwie został staranowany przez samochód pancerny pani premier Szydło”.
Te instytucje przejęte przez PiS właściwie go zlinczowały, zanim doszło do wyjaśnienia jakiejkolwiek sprawy
— oceniła.
Pikietujący skandowali m.in.: „Ziobro i Jaki, traficie do paki” oraz „wolne sądy”.
Ze sceny odczytano również przekazane KOD oświadczenie rzecznika prasowego KRS, sędziego Waldemara Żurka. Podkreślił w nim, że przygotowywana obecnie reforma wymiaru sprawiedliwości dąży do „likwidacji odrębności sądownictwa od władzy politycznej Sejmu i ministra sprawiedliwości” poprzez marginalizację i podporządkowanie sobie organu, który utworzony został w celu „ochrony sądownictwa przed polityką”. Wyraził również wdzięczność „organizatorom i uczestnikom” protestu „za troskę o ochronę niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.
Udziału w sobotniej pikiecie nie wziął przewodniczący KOD Mateusz Kijowski, który w ubiegłym miesiącu został także szefem mazowieckich struktur organizacji. Obecny na manifestacji Łoziński został włączony w skład zarządu KOD w styczniu z zadaniem przygotowania programu naprawczego dla stowarzyszenia w związku z niejasnościami dotyczącymi rozliczeń finansowych między KOD a jego przewodniczącym; równolegle zarząd wezwał Kijowskiego do ustąpienia z funkcji. W lutym Łoziński ogłosił, że będzie kandydował w marcowych wyborach na przewodniczącego stowarzyszenia.
Zaplanowany na godzinę 17 początek manifestacji opóźnił się ze względu na trwający w bezpośrednim sąsiedztwie protestu, przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej apel poległych będący częścią obchodów narodowego dnia pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, który został zarejestrowany w warszawskim ratuszu w godzinach 15.30-17.30. Organizatorzy protestu KOD przesunęli pierwsze przemówienia - jak deklarowali - na prośbę organizatorów sąsiedniego zgromadzenia. Po ok. 20 minutach zniecierpliwieni uczestnicy manifestacji Komitetu zaczęli dąć w wuwuzele; chwilę później - w czasie trwających wciąż uroczystości pod pomnikiem AK - rozpoczęły się pierwsze przemówienia. Nastroje łagodził Krzysztof Łoziński, który podkreślił ze sceny, że „nie jesteśmy przeciw tamtej demonstracji”.
Tam siedzą weterani prawdziwych walk o wolność
— dodał.
Kilkaset osób wzięło w sobotę udział w proteście w obronie niezależności sądownictwa w Gdańsku. Manifestujący - związani m.in. z KOD, Platformą Obywatelską, Kobietami w Czerni, Inicjatywą Polska oraz Nowoczesną - przeszli kilkaset metrów spod Katowni ulicą Długą pod Dwór Artusa.
Dzisiaj żyjemy w kraju, w którym minister sprawiedliwości jest największym zagrożeniem dla porządku konstytucyjnego, dla ustroju państwa, dla niezależności i niezawisłości polskiego sądownictwa” - powiedział przewodniczący przewodniczący pomorskiego KOD Radomir Szumełda.
Mówił, że „dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość buduje system, który przerabialiśmy przez 45 lat PRL, system, który ma się dziś dobrze na Białorusi i Rosji”.
„Ja się pytam, po co? Destrukcja Polski jest dziś tak głęboka, że naszym obowiązkiem wspólnym jest sprawić, żeby któregoś dnia w Warszawie, pod polskim Sejmem zgromadzić kilkaset tysięcy rodaków po to, żeby wspólnie, raz na zawsze pogonić Prawo i Sprawiedliwość (…), żeby stanąć ramię w ramię i powiedzieć Jarosławowi Kaczyńskiemu +spieprzaj dziadu+” - apelował Szumełda.
Przemawiał też wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO), który mówił, że „PiS zagarnął cały aparat państwowy i telewizję publiczną”. „Zostały jeszcze samorządy, sądy, parę stacji telewizyjnych i parę gazet - to są miejsca, które stawiają jeszcze opór. I zostaliście jeszcze wy: społeczeństwo polskie” - powiedział zwracając się do zebranego tłumu.
Protestujący mieli ze sobą transparenty z takimi napisami jak „Ręce precz od sądów”, „Po co sądy? Zbyszek wskaże - Kryże skaże”, „My wam pany - sądów nie oddamy”, „Wymiar sprawiedliwości - nie Ziobry”.
Ok. 200 osób wzięło udział w demonstracji przed Sądem Rejonowym w Szczecinie. Wśród zgromadzonych byli głównie członkowie KOD, a także działacze Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej. Podczas demonstracji powiewały flagi Polski i UE. Protestujący skandowali: „Wolność, równość, sprawiedliwość”, „Chcemy sądów, nie przesądów”.
Po zdewastowaniu Trybunału Konstytucyjnego, który stał się atrapą, w tej chwili władza PiS, ci lepsi panowie, szykują zamach na jedną z fundamentalnych zasad demokratycznego ustroju, na niezawisłość sędziowską
— powiedział do zgromadzonych były minister spraw wewnętrznych, działacz opozycji w PRL Andrzej Milczanowski.
Do sądów rocznie wpływa ok. 15 mln spraw. Oczywiście zdarzają się niedoróbki i potrzebna jest reforma, ale nie PiS-owska, nie po to, aby odebrać sędziom walor niezawisłości. Upadek waloru niezawisłości to zamach na demokrację
— podkreślił.
Jako człowiek Solidarności i tej nadziemnej i tej podziemnej, który przez 9 lat wraz z wielu innymi walczył o to do czego doszło w 1989 r., wyraźnie chcę powiedzieć: każdy uczciwy Polak musi w sytuacji zagrożenia niezawisłości sędziowskiej powiedzieć PiS-owi: dość! Powiedzieć PiS-owi: nie! Ci lepsi panowie muszą zrozumieć, że Polska nie jest ich własnością
— dodał Milczanowski.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W kilku polskich miastach - m.in. Warszawie, Wrocławiu i Szczecinie - odbyły się w sobotę manifestacje KOD przeciwko projektowi reformy KRS przygotowanej przez ministerstwo sprawiedliwości. Zdaniem protestujących proponowane zmiany oznaczają ryzyko upolitycznienia sądów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komitet wygaszony? Garstka KOD-owców protestowała w obronie sądów. Wuwuzele w trakcie apelu pamięci… [ZDJĘCIA]
Około 200 osób wzięło w sobotę udział w manifestacji w Warszawie. Pod Sejmem przemawiali m.in. Krzysztof Łoziński z zarządu głównego KOD, Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), prawniczka, prof. UW Monika Płatek, b. opozycjonista z PRL i minister przekształceń własnościowych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego Waldemar Kuczyński, Wojciech Maziarski z „Gazety Wyborczej”, b. minister kultury (w rządzie Leszka Millera) i b. przewodniczący Partii Demokratycznej Andrzej Celiński oraz b. szef MON (w rządzie Jerzego Buzka).
Według Łozińskiego proponowane przez MS zmiany to groźba upolitycznienia sądów i wydawania wyroków „pod dyktando polityków”.
To grozi również takimi rzeczami, które miały miejsce w Polsce za komuny, kiedy sądy właśnie były politycznie dyspozycyjne, kiedy ludzi pobitych przez milicję skazywano za pobicie milicjanta, kiedy ludzi, którzy głosili prawdę skazywano za rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości, kiedy wręcz były sytuacje takie, że sądzono lub więziono ludzi zupełnie niewinnych
— mówił.
O niezależność wymiaru sprawiedliwości od polityków musimy walczyć wszyscy, każdy z nas
— wtórowała mu Gasiuk-Pihowicz. Posłanka Nowoczesnej odniosła się w tym kontekście m.in. do sytuacji podejrzanego o spowodowanie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło Sebastiana K., który - jej zdaniem - „właściwie został staranowany przez samochód pancerny pani premier Szydło”.
Te instytucje przejęte przez PiS właściwie go zlinczowały, zanim doszło do wyjaśnienia jakiejkolwiek sprawy
— oceniła.
Pikietujący skandowali m.in.: „Ziobro i Jaki, traficie do paki” oraz „wolne sądy”.
Ze sceny odczytano również przekazane KOD oświadczenie rzecznika prasowego KRS, sędziego Waldemara Żurka. Podkreślił w nim, że przygotowywana obecnie reforma wymiaru sprawiedliwości dąży do „likwidacji odrębności sądownictwa od władzy politycznej Sejmu i ministra sprawiedliwości” poprzez marginalizację i podporządkowanie sobie organu, który utworzony został w celu „ochrony sądownictwa przed polityką”. Wyraził również wdzięczność „organizatorom i uczestnikom” protestu „za troskę o ochronę niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.
Udziału w sobotniej pikiecie nie wziął przewodniczący KOD Mateusz Kijowski, który w ubiegłym miesiącu został także szefem mazowieckich struktur organizacji. Obecny na manifestacji Łoziński został włączony w skład zarządu KOD w styczniu z zadaniem przygotowania programu naprawczego dla stowarzyszenia w związku z niejasnościami dotyczącymi rozliczeń finansowych między KOD a jego przewodniczącym; równolegle zarząd wezwał Kijowskiego do ustąpienia z funkcji. W lutym Łoziński ogłosił, że będzie kandydował w marcowych wyborach na przewodniczącego stowarzyszenia.
Zaplanowany na godzinę 17 początek manifestacji opóźnił się ze względu na trwający w bezpośrednim sąsiedztwie protestu, przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej apel poległych będący częścią obchodów narodowego dnia pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, który został zarejestrowany w warszawskim ratuszu w godzinach 15.30-17.30. Organizatorzy protestu KOD przesunęli pierwsze przemówienia - jak deklarowali - na prośbę organizatorów sąsiedniego zgromadzenia. Po ok. 20 minutach zniecierpliwieni uczestnicy manifestacji Komitetu zaczęli dąć w wuwuzele; chwilę później - w czasie trwających wciąż uroczystości pod pomnikiem AK - rozpoczęły się pierwsze przemówienia. Nastroje łagodził Krzysztof Łoziński, który podkreślił ze sceny, że „nie jesteśmy przeciw tamtej demonstracji”.
Tam siedzą weterani prawdziwych walk o wolność
— dodał.
Kilkaset osób wzięło w sobotę udział w proteście w obronie niezależności sądownictwa w Gdańsku. Manifestujący - związani m.in. z KOD, Platformą Obywatelską, Kobietami w Czerni, Inicjatywą Polska oraz Nowoczesną - przeszli kilkaset metrów spod Katowni ulicą Długą pod Dwór Artusa.
Dzisiaj żyjemy w kraju, w którym minister sprawiedliwości jest największym zagrożeniem dla porządku konstytucyjnego, dla ustroju państwa, dla niezależności i niezawisłości polskiego sądownictwa” - powiedział przewodniczący przewodniczący pomorskiego KOD Radomir Szumełda.
Mówił, że „dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość buduje system, który przerabialiśmy przez 45 lat PRL, system, który ma się dziś dobrze na Białorusi i Rosji”.
„Ja się pytam, po co? Destrukcja Polski jest dziś tak głęboka, że naszym obowiązkiem wspólnym jest sprawić, żeby któregoś dnia w Warszawie, pod polskim Sejmem zgromadzić kilkaset tysięcy rodaków po to, żeby wspólnie, raz na zawsze pogonić Prawo i Sprawiedliwość (…), żeby stanąć ramię w ramię i powiedzieć Jarosławowi Kaczyńskiemu +spieprzaj dziadu+” - apelował Szumełda.
Przemawiał też wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO), który mówił, że „PiS zagarnął cały aparat państwowy i telewizję publiczną”. „Zostały jeszcze samorządy, sądy, parę stacji telewizyjnych i parę gazet - to są miejsca, które stawiają jeszcze opór. I zostaliście jeszcze wy: społeczeństwo polskie” - powiedział zwracając się do zebranego tłumu.
Protestujący mieli ze sobą transparenty z takimi napisami jak „Ręce precz od sądów”, „Po co sądy? Zbyszek wskaże - Kryże skaże”, „My wam pany - sądów nie oddamy”, „Wymiar sprawiedliwości - nie Ziobry”.
Ok. 200 osób wzięło udział w demonstracji przed Sądem Rejonowym w Szczecinie. Wśród zgromadzonych byli głównie członkowie KOD, a także działacze Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej. Podczas demonstracji powiewały flagi Polski i UE. Protestujący skandowali: „Wolność, równość, sprawiedliwość”, „Chcemy sądów, nie przesądów”.
Po zdewastowaniu Trybunału Konstytucyjnego, który stał się atrapą, w tej chwili władza PiS, ci lepsi panowie, szykują zamach na jedną z fundamentalnych zasad demokratycznego ustroju, na niezawisłość sędziowską
— powiedział do zgromadzonych były minister spraw wewnętrznych, działacz opozycji w PRL Andrzej Milczanowski.
Do sądów rocznie wpływa ok. 15 mln spraw. Oczywiście zdarzają się niedoróbki i potrzebna jest reforma, ale nie PiS-owska, nie po to, aby odebrać sędziom walor niezawisłości. Upadek waloru niezawisłości to zamach na demokrację
— podkreślił.
Jako człowiek Solidarności i tej nadziemnej i tej podziemnej, który przez 9 lat wraz z wielu innymi walczył o to do czego doszło w 1989 r., wyraźnie chcę powiedzieć: każdy uczciwy Polak musi w sytuacji zagrożenia niezawisłości sędziowskiej powiedzieć PiS-owi: dość! Powiedzieć PiS-owi: nie! Ci lepsi panowie muszą zrozumieć, że Polska nie jest ich własnością
— dodał Milczanowski.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/329110-kod-pinior-nowoczesna-i-nadzwyczajna-kasta-ludzi-ramie-w-ramie-kuriozalne-okrzyki-ziobro-i-jaki-traficie-do-paki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.