W odpowiedzi Szymański podkreślił, że polski rząd jest przekonany o potrzebie „dyskusji instytucjonalnej”. Odnosząc się do obaw „krajów Europy Środkowej” dotyczących ewentualności negatywnego wyniku tej dyskusji „z punktu widzenia spoistości Unii” dodał, że „każdego traktatu, który nie będzie odpowiadał naszym oczekiwaniom, możemy po prostu nie ratyfikować”.
Wiceminister zaznaczył, że proces wypracowywania zmian instytucjonalnych w UE jest sprawą skomplikowaną.
To jest, co więcej, dużo bardziej skomplikowane (…) niż jakieś „słuchanie obywateli”, bo to jest bardzo mgliście powiedziane
— mówił.
Unii potrzebne są instrumenty, które obywateli uzbroją, instrumenty kontroli procesu politycznego takie jak parlament jest taką instytucją, która uzbraja obywateli po to, aby kontrolować rząd, zgodnie z wynikiem wyborów. W Unii jest potrzebne dokładnie to samo
— dodał wiceszef MSZ.
Według niego rolę taką mogłoby odegrać „wprowadzenie znacznie większej kontroli na poziomie państw członkowskich”.
Czy to będzie kwestia roli rządów państw członkowskich - to ściśle się odnosi do mechanizmu podejmowania decyzji - czy też mechanizmów kontrolnych, zwykle o charakterze negatywnym, na poziomie parlamentów narodowych
— zaznaczył.
Jak dodał, koncepcja wzmocnienia parlamentów narodowych cieszy się zrozumieniem w wielu krajach UE, także tych, które „mają reputację bardzo proeuropejskich”. Wiceminister był też pytany przez Trzaskowskiego o stanowisko rządu w sprawie przedłużenia kadencji dla obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Szymański odpowiedział, że o kształcie stanowiska w tej sprawie poinformuje - po jego ustaleniu - premier Beata Szydło, w terminie przez siebie obranym.
Mogę tylko potwierdzić, że faktycznie przed tą Radą (najbliższym posiedzeniem Rady Europejskiej planowanym na 9-10 marca - PAP) jesteśmy w dość intensywnym kontakcie z wieloma stolicami, aby znaleźć różne możliwości, różne scenariusze, w jaki sposób ten proces zakończyć, teraz lub później, w jaki sposób procedować dalej
— zaznaczył.
Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż proste „tak czy nie”. Nas interesuje sposób funkcjonowania Rady Europejskiej, interesują nas zagadnienia, którymi Rada Europejska powinna się zajmować, sposób implementowania tych uzgodnień, więc rozmawiamy z wieloma państwami członkowskimi o wielu różnych tematach, które są powiązane z tą jedną sprawą personalną
— dodał wiceszef MSZ.
pc/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W odpowiedzi Szymański podkreślił, że polski rząd jest przekonany o potrzebie „dyskusji instytucjonalnej”. Odnosząc się do obaw „krajów Europy Środkowej” dotyczących ewentualności negatywnego wyniku tej dyskusji „z punktu widzenia spoistości Unii” dodał, że „każdego traktatu, który nie będzie odpowiadał naszym oczekiwaniom, możemy po prostu nie ratyfikować”.
Wiceminister zaznaczył, że proces wypracowywania zmian instytucjonalnych w UE jest sprawą skomplikowaną.
To jest, co więcej, dużo bardziej skomplikowane (…) niż jakieś „słuchanie obywateli”, bo to jest bardzo mgliście powiedziane
— mówił.
Unii potrzebne są instrumenty, które obywateli uzbroją, instrumenty kontroli procesu politycznego takie jak parlament jest taką instytucją, która uzbraja obywateli po to, aby kontrolować rząd, zgodnie z wynikiem wyborów. W Unii jest potrzebne dokładnie to samo
— dodał wiceszef MSZ.
Według niego rolę taką mogłoby odegrać „wprowadzenie znacznie większej kontroli na poziomie państw członkowskich”.
Czy to będzie kwestia roli rządów państw członkowskich - to ściśle się odnosi do mechanizmu podejmowania decyzji - czy też mechanizmów kontrolnych, zwykle o charakterze negatywnym, na poziomie parlamentów narodowych
— zaznaczył.
Jak dodał, koncepcja wzmocnienia parlamentów narodowych cieszy się zrozumieniem w wielu krajach UE, także tych, które „mają reputację bardzo proeuropejskich”. Wiceminister był też pytany przez Trzaskowskiego o stanowisko rządu w sprawie przedłużenia kadencji dla obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Szymański odpowiedział, że o kształcie stanowiska w tej sprawie poinformuje - po jego ustaleniu - premier Beata Szydło, w terminie przez siebie obranym.
Mogę tylko potwierdzić, że faktycznie przed tą Radą (najbliższym posiedzeniem Rady Europejskiej planowanym na 9-10 marca - PAP) jesteśmy w dość intensywnym kontakcie z wieloma stolicami, aby znaleźć różne możliwości, różne scenariusze, w jaki sposób ten proces zakończyć, teraz lub później, w jaki sposób procedować dalej
— zaznaczył.
Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż proste „tak czy nie”. Nas interesuje sposób funkcjonowania Rady Europejskiej, interesują nas zagadnienia, którymi Rada Europejska powinna się zajmować, sposób implementowania tych uzgodnień, więc rozmawiamy z wieloma państwami członkowskimi o wielu różnych tematach, które są powiązane z tą jedną sprawą personalną
— dodał wiceszef MSZ.
pc/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/328827-polska-jest-przekonana-o-potrzebie-dyskusji-instytucjonalnej-w-ue-szymanski-nie-zgodzimy-sie-na-zaden-sposob-uelastyczniania-czy-dzielenia-unii?strona=2